Skip to content

Wege nie wege coś do chleba mieć trzeba 🙂 Częściej robię różne pasty, bo są mniej czasochłonne, ale raz na jakiś czas piekę pasztet. Ten jest wilgotny, słodkawy od marchewki, bardzo dobrze smakuje z sosem tatarskim albo kiszonym ogórkiem.

Składniki:
300 g białej fasoli namoczonej na noc (u mnie średni Jaś)
2 średnie marchewki
1 wielka pietruszka 🙂
trochę pieczarek, miałam 6 wielkich
1 duża cebula
1 jajko
kilka łyżek bułki tartej/kaszy manny, itp.
przyprawy: sól, pieprz, słodka i ostra papryka, gałka muszkatołowa
pęczek natki pietruszki

Fasolę moczymy na noc, przelewamy świeżą wodą i gotujemy z liściem laurowym i zielem angielskim, nie solimy. Odcedzamy i mielimy na masę. Cebulę, marchewkę, pietruszkę i pieczarki dość grubo trzemy (wrzuciłam wszystko do robota) i przesmażamy na sporej ilości oleju żeby pasztet nie był suchy.

Wszystkie składniki łączymy, przesmażone jarzyny dodajemy razem z tłuszczem. Dodajemy jajko, bułkę lub kaszę i posiekaną natkę. Przekładamy do wysmarowanej tłuszczem i obsypanej bułką tartą keksówki pieczemy w 180 stopniach ok. godziny lub do suchego patyczka.

Smacznego!

Mam na imię Magdalena, prowadzę Zieleninę. Z wykształcenia jestem prawniczką, z zamiłowania dietetyczką. Chciałam uczynić świat lepszym miejscem, dlatego założyłam bloga o kuchni wegetariańskiej, zgodnej z moimi wartościami. Przez 10 lat stał się on dla mnie sposobem na życie i źródłem ogromnej satysfakcji. Wydałam 3 książki kucharskie, prowadzę warsztaty kulinarne, jestem autorką sezonowych e-booków z przepisami, które nadają smaku codzienności.

Zobacz więcej >

Zapisz

Zapisz

Szkolenie + zestaw ebooków na cały rok!

Pobierz bezpłatny jadłospis na lato z przepisami i listą zakupów!

Przepisy zgodnie z porami roku:

Facebook

18 komentarzy

  1. LidKa
    19 maja 2010 @ 13:29

    Chociaż nie jestem wegetarianką, to ten pasztet bardzo do mnie przemawia, szczególnie z ogórkiem:)

    Reply

  2. Hankaskakanka
    19 maja 2010 @ 15:08

    Są już małosolne, a mnie brakowało do nich pasztetu 😉

    Reply

  3. Karolina
    19 maja 2010 @ 16:23

    Dawno nie robilam wege pasztetu, zwykle uzywam czerwonej fasoli, albo soczewicy. Nawet niedawno kupilam maszynke do mielenia, wiec pewnie za niedlugo zrobie, bo bardzo wege pasztety lubie. 🙂

    Reply

  4. LidKa
    19 maja 2010 @ 16:29

    Chociaż nie jestem wegetarianką, to ten pasztet bardzo do mnie przemawia, szczególnie z ogórkiem:)

    Reply

  5. Hankaskakanka
    19 maja 2010 @ 18:08

    Są już małosolne, a mnie brakowało do nich pasztetu 😉

    Reply

  6. Zielenina
    19 maja 2010 @ 19:39

    Małosolne już są, a ja nic o tym nie wiem???Jutro lecę do sklepu 😀

    Reply

  7. Hankaskakanka
    19 maja 2010 @ 20:09

    W sobotę kupiłam na targu. Dobre były!

    Reply

  8. Karolina
    19 maja 2010 @ 19:23

    Dawno nie robilam wege pasztetu, zwykle uzywam czerwonej fasoli, albo soczewicy. Nawet niedawno kupilam maszynke do mielenia, wiec pewnie za niedlugo zrobie, bo bardzo wege pasztety lubie. 🙂

    Reply

  9. LidKa
    19 maja 2010 @ 22:06

    Przestańcie mnie dręczyć z małosolnymi, albo przyślijcie mi jakąś pocztą gołębią. Ja muszę czekać do sierpnia na odpowiednie ogórki do kiszenia w domu:(

    Reply

  10. Zielenina
    19 maja 2010 @ 22:39

    Małosolne już są, a ja nic o tym nie wiem???Jutro lecę do sklepu 😀

    Reply

  11. Hankaskakanka
    19 maja 2010 @ 23:09

    W sobotę kupiłam na targu. Dobre były!

    Reply

  12. LidKa
    20 maja 2010 @ 01:06

    Przestańcie mnie dręczyć z małosolnymi, albo przyślijcie mi jakąś pocztą gołębią. Ja muszę czekać do sierpnia na odpowiednie ogórki do kiszenia w domu:(

    Reply

  13. Monika
    20 maja 2010 @ 05:44

    O, dawno nie robiłam takiego pasztetu, dzięki za przypomnienie!

    Hanka, nie denerwuj mnie małosolnymi, co?? Na wsi jeszcze nie ma, ku mojej rozpaczy 😉

    Reply

  14. Monika
    20 maja 2010 @ 08:44

    O, dawno nie robiłam takiego pasztetu, dzięki za przypomnienie!

    Hanka, nie denerwuj mnie małosolnymi, co?? Na wsi jeszcze nie ma, ku mojej rozpaczy 😉

    Reply

  15. Pinos
    20 maja 2010 @ 16:11

    Wygląda jak kromka chleba 😉 Ale bardzo kusząca kromka, fakt…

    Reply

  16. Anoushka
    20 maja 2010 @ 18:43

    ale Wy mnie ostatnio denerwujecie!
    najpierw botwinka, teraz malosone… wredne babska 🙂

    pasztet super!

    Reply

  17. Pinos
    20 maja 2010 @ 19:11

    Wygląda jak kromka chleba 😉 Ale bardzo kusząca kromka, fakt…

    Reply

  18. Anoushka
    20 maja 2010 @ 21:43

    ale Wy mnie ostatnio denerwujecie!
    najpierw botwinka, teraz malosone… wredne babska 🙂

    pasztet super!

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Na tej stronie wykorzystujemy cookie. Aby kontynuować użytkowanie strony (treść poprawnie się wyświetli po akceptacji), zaakceptuj politykę prywatności. polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close