Pieczona dynia jest pyszna 🙂 Hokkaido obrana ze skórki (młodą da się obrać łatwiej niż jabłko, zwykłą obieraczką) upiecze się w 20 minut w 200 stopniach. Można ją wykorzystać do wielu celów; zup, lazanii, zapiekanek, nadzień, past do kanapek, ograniczenie to tylko własna wyobraźnia 🙂 Pyszna jest też solo usmażona w kawałkach na oleju z czosnkiem. Naprawdę, bardzo uniwersalne warzywo 🙂
Buraki pieczemy w całości, bez obierania w lekko natłuszczonym naczyniu żaroodpornym ok. 45 minut w 200 stopniach, pod przykryciem. Dużo łatwiej obrać się już upieczone buraki.
Upieczoną dynię obsmażamy lekko na rzeczonym oleju ze sporą ilością czosnku, gdy zacznie się rozpadać dodajemy upieczone buraki pokrojone w kawałki (na jedną średnią dynię wystarczą 2 średniej wielkości), dodajemy wody – ilość zależy od tego jak gęstą zupę chcemy otrzymać. Ja lubię bardzo gęste kremy 🙂 Zupę miksujemy na gładko, przyprawiamy, podajemy z pietruszką.
Jutro kolejny smakowity pomysł na dynię, zapraszam! 🙂
Polka
27 września 2010 @ 19:33
Prawdziwy gęsty krem!
Piękne kolory, piękne.
Ostatnio miałam okazję jeść pyszne curry z dynią o mamo jakie to było smaczne :]
Polka
27 września 2010 @ 22:33
Prawdziwy gęsty krem!
Piękne kolory, piękne.
Ostatnio miałam okazję jeść pyszne curry z dynią o mamo jakie to było smaczne :]
Zielenina
29 września 2010 @ 20:01
Dynia jest pyszna! Pierwszy raz mam swoje i popadłam w czyste szaleństwo 🙂
Zielenina
29 września 2010 @ 23:01
Dynia jest pyszna! Pierwszy raz mam swoje i popadłam w czyste szaleństwo 🙂
wegetarinka
1 października 2010 @ 19:51
Auuu, ja choruję na połączenie pieczonych buraków i dyń, Nobel po prostu! Za bardzo nawet przyprawiać nawet nie trzeba 😉
wegetarinka
1 października 2010 @ 22:51
Auuu, ja choruję na połączenie pieczonych buraków i dyń, Nobel po prostu! Za bardzo nawet przyprawiać nawet nie trzeba 😉
alexandtheweb
4 października 2010 @ 14:03
Naprawde piekna zupka, ja w ten weekend na rynku znalazlam pomaranczowe buraczki, dobze by sie w takiej zupce schowaly 🙂
alexandtheweb
4 października 2010 @ 17:03
Naprawde piekna zupka, ja w ten weekend na rynku znalazlam pomaranczowe buraczki, dobze by sie w takiej zupce schowaly 🙂