Coraz ciekawsze rzeczy tu wrzucam, prawda? 😉 Tym razem dzięki świeżo nabytej fantastycznej książce “Kuchnia wegetariańska z fantazją”, która zawiera różne ciekawostki, którymi zamierzam Was raczyć raz na jakiś czas 🙂 Zrobiłam tę zapiekankę z 3/4 ilości składników, ale następnym razem zrobię z całości, bo mimo że była do podziału na tak naprawdę 2.5 osoby, to mieliśmy problem z załapaniem się, bo większość wcięło nasze półtoraroczne dziecię 🙂 Jedyną wadą jest to, że trzeba na nią zarezerwować dość dużo czasu, bo przygotowuje się ją ok. 25 minut, a piecze 40. Ale za to jest delikatna, bardzo puszysta i lekka, a pieczone banany z założenia są pyszne 🙂
Podaję oryginalną ilość składników, na 4 osoby:
500 g twarogu na sernik
4 banany
4 średnie jajka
100 g cukru
50 g kaszy manny (nie używam, dałam kukurydzianą)
łodyga trawy cytrynowej (nie miałam, zwiększyłam ilość soku z cytryny)
1 cytryna – skórka i sok z połowy lub całej, jeżeli nie mamy trawy cytrynowej
kawałek świeżego imbiru (2cm), starty na tarce – zamieniłam na łyżeczkę przyprawy korzennej
masło do wysmarowania formy
Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni, masłem wysmarowujemy płaską, żaroodporną formę. Banany myjemy, obieramy, odcinamy końcówki, kroimy wzdłuż na dwie części i wykładamy dno formy. Możemy spryskać sokiem z cytryny.
Oddzielamy żółtka od białek, białka ubijamy na sztywną pianę. Żółtka ucieramy z cukrem na jednolitą masę, dodajemy ser, skórkę i sok z cytryny (trawę cytrynową) oraz przyprawę korzenną (imbir) i kaszę. Dodajemy ostrożnie białka, mieszając całość trzepaczką w jedną stronę, aby nie połamać pęcherzyków powietrza. Wylewamy masę na banany i pieczemy ok. 40 minut. Można posypać cukrem pudrem.
Kubełek Smakowy
6 lutego 2011 @ 19:25
Od jak dawna ja się zbieram do powrotu na zdrową dietę…
Zaytoon
6 lutego 2011 @ 19:30
Jeśli dziecię zjadło tak dużą porcję, to naprawdę najlepsza recenzja, jaka może być! 🙂
Pozdrawiam!
Polka
6 lutego 2011 @ 20:14
O i można bez nutelli! 😀
Pycha! Poproszę Dawida i zakup sera w polskim sklepie (takiego mielonego już) i NA PEWNO nam upiekę na niedzielne śniadanie :))))
Pinos
6 lutego 2011 @ 20:50
Ale banany i nutella pasują do siebie 😉
Genialne, Z.
Kubełek Smakowy
7 lutego 2011 @ 00:25
Od jak dawna ja się zbieram do powrotu na zdrową dietę…
Zaytoon
7 lutego 2011 @ 00:30
Jeśli dziecię zjadło tak dużą porcję, to naprawdę najlepsza recenzja, jaka może być! 🙂
Pozdrawiam!
Polka
7 lutego 2011 @ 01:14
O i można bez nutelli! 😀
Pycha! Poproszę Dawida i zakup sera w polskim sklepie (takiego mielonego już) i NA PEWNO nam upiekę na niedzielne śniadanie :))))
Pinos
7 lutego 2011 @ 01:50
Ale banany i nutella pasują do siebie 😉
Genialne, Z.
Karmel-itka.
7 lutego 2011 @ 07:18
i pomyślec, że ta zapiekanka jest taka szybka.
bardzo oryginalna. a przede wszystkim smakowita.
Karmel-itka.
7 lutego 2011 @ 12:18
i pomyślec, że ta zapiekanka jest taka szybka.
bardzo oryginalna. a przede wszystkim smakowita.
Kinga
7 lutego 2011 @ 12:21
Moje smakiu! Tylko czwmu na śniadanie??? Toż to sernik, taki własnie robię wiedeński, dodaję jeszcze tylko bakalie i budyń, żeby było bardziej ścięte! Choć ja uwielbiam sernik, więc dla mnie i na śniadanie moze być. Tylko, czy to takie dietetyczne śniadanko i dla zdrowia, to mam wątpliwosci, ale jeśli do zdrowia poprzez uśmiech i zadowolenie, to jak najabardziej! Pozdrawiam. Kinga
Zielenina
7 lutego 2011 @ 12:30
dzięki wszystkim!:)
Polka 😛
Pinos, oj pasują 🙂 Lubimy też sandwicze zapiekane z bananami i nutellą właśnie!
Karmelitko, dzięki!
Kinga, przecież nigdzie nie napisałam, że to dietetyczne śniadanie, więc nie rozumiem?Napisałam, że zapiekanka nadaje się też jak najbardziej na deser! A śniadanie powinno być pożywne, niezdrowego w tych składnikach nic nie widzę.
Paula
7 lutego 2011 @ 16:32
wspaniale! dzień rozpoczęty od takiego śniadania to jest coś 🙂 sama najbardziej lubię zaczynać dzień od jakiegoś ciasta, ale ciii 🙂
Kinga
7 lutego 2011 @ 17:21
Moje smakiu! Tylko czwmu na śniadanie??? Toż to sernik, taki własnie robię wiedeński, dodaję jeszcze tylko bakalie i budyń, żeby było bardziej ścięte! Choć ja uwielbiam sernik, więc dla mnie i na śniadanie moze być. Tylko, czy to takie dietetyczne śniadanko i dla zdrowia, to mam wątpliwosci, ale jeśli do zdrowia poprzez uśmiech i zadowolenie, to jak najabardziej! Pozdrawiam. Kinga
Zielenina
7 lutego 2011 @ 17:30
dzięki wszystkim!:)
Polka 😛
Pinos, oj pasują 🙂 Lubimy też sandwicze zapiekane z bananami i nutellą właśnie!
Karmelitko, dzięki!
Kinga, przecież nigdzie nie napisałam, że to dietetyczne śniadanie, więc nie rozumiem?Napisałam, że zapiekanka nadaje się też jak najbardziej na deser! A śniadanie powinno być pożywne, niezdrowego w tych składnikach nic nie widzę.
działkowiczka
7 lutego 2011 @ 17:31
Świetny sposób na kolejną niesklepową i zdrową zakąskę! Uwielbiamy takie, więc jutro po objedzie zrobię. Dzięki za pomysł!!!
Paula
7 lutego 2011 @ 21:32
wspaniale! dzień rozpoczęty od takiego śniadania to jest coś 🙂 sama najbardziej lubię zaczynać dzień od jakiegoś ciasta, ale ciii 🙂
działkowiczka
7 lutego 2011 @ 22:31
Świetny sposób na kolejną niesklepową i zdrową zakąskę! Uwielbiamy takie, więc jutro po objedzie zrobię. Dzięki za pomysł!!!
arek
7 lutego 2011 @ 23:44
Delcja jak dla mnie – tylko jedna wada – 40 mni oczekiwania na to pyszne sniadanie, a kawa stygnie…;D Cwiczenie cierpliwosci uwienczone nagroda! :))
arek
7 lutego 2011 @ 23:45
Delicja jak dla mnie – tylko jedna wada – 40 mni oczekiwania na to pyszne sniadanie, a kawa stygnie…;D Cwiczenie cierpliwosci uwienczone nagroda! :))
arek
8 lutego 2011 @ 04:44
Delcja jak dla mnie – tylko jedna wada – 40 mni oczekiwania na to pyszne sniadanie, a kawa stygnie…;D Cwiczenie cierpliwosci uwienczone nagroda! :))
arek
8 lutego 2011 @ 04:45
Delicja jak dla mnie – tylko jedna wada – 40 mni oczekiwania na to pyszne sniadanie, a kawa stygnie…;D Cwiczenie cierpliwosci uwienczone nagroda! :))
lo
8 lutego 2011 @ 19:47
Świetny przepis. Taki bananowy sernik na niedzielne śniadanie. Koniecznie do wypróbowania. Pozdrawiam.
Zielenina
8 lutego 2011 @ 21:09
dzięki wszystkim za komentarze, ciekawe czy faktycznie komuś będzie się chciało czekać te 40 minut 😉
lo
9 lutego 2011 @ 00:47
Świetny przepis. Taki bananowy sernik na niedzielne śniadanie. Koniecznie do wypróbowania. Pozdrawiam.
Zielenina
9 lutego 2011 @ 02:09
dzięki wszystkim za komentarze, ciekawe czy faktycznie komuś będzie się chciało czekać te 40 minut 😉
Natalia
9 lutego 2011 @ 09:01
Hej, wpadłam na Twojego bloga przypadkiem, poczytałam przepisy, poczytałam "o mnie" i jakbym czytała o sobie! 🙂 Nawet troszkę podobny wygląd bloga, no i ja też Ślązaczka 😉
Będę do Ciebie wpadać na pewno 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
asieja
9 lutego 2011 @ 10:29
właśnie jem banana.. myślę sobie jak cudownie musiałby smakowac w takiej zapiekance..
Natalia
9 lutego 2011 @ 14:01
Hej, wpadłam na Twojego bloga przypadkiem, poczytałam przepisy, poczytałam “o mnie” i jakbym czytała o sobie! 🙂 Nawet troszkę podobny wygląd bloga, no i ja też Ślązaczka 😉
Będę do Ciebie wpadać na pewno 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
asieja
9 lutego 2011 @ 15:29
właśnie jem banana.. myślę sobie jak cudownie musiałby smakowac w takiej zapiekance..
Ania vel Vespertine
12 lutego 2011 @ 20:47
Fajne! Nie jakieś superfotogeniczne ;), ale smakowo do mnie przemawia bardzo.
Zielenino, a ja robię porządki w linkach i w końcu Cie dodaję do ulubionych – danwo nie majstreowalam przy stronie, stąd opóźnienie:)
Ania vel Vespertine
13 lutego 2011 @ 01:47
Fajne! Nie jakieś superfotogeniczne ;), ale smakowo do mnie przemawia bardzo.
Zielenino, a ja robię porządki w linkach i w końcu Cie dodaję do ulubionych – danwo nie majstreowalam przy stronie, stąd opóźnienie:)
Zielenina
13 lutego 2011 @ 10:33
Natalia miło mi, zapraszam ponownie 🙂
Asieja, a przyszłości nie marnuj bananów, zrób zapiekankę 😉
Aniu, ale jak możesz! A ja ją tak przyklepywałam ze wszystkich stron żeby się jakoś zaprezentowała 😛 Masz szczęście, że mi osłodziłaś ten cios dodaniem do ulubionych 😉
Zielenina
13 lutego 2011 @ 15:33
Natalia miło mi, zapraszam ponownie 🙂
Asieja, a przyszłości nie marnuj bananów, zrób zapiekankę 😉
Aniu, ale jak możesz! A ja ją tak przyklepywałam ze wszystkich stron żeby się jakoś zaprezentowała 😛 Masz szczęście, że mi osłodziłaś ten cios dodaniem do ulubionych 😉
Anonimowy
19 września 2013 @ 18:49
Robiłam dzisiaj tę zapiekankę, też miałam wydrukowany przepis z książki o kuchni wegetariańskiej, ale mi nie smakowała 🙁 chyba zbyt obficie skropiłam banany sokiem z cytryny, no i ten zbyt kwaśny smak mi jakoś przeszkadzał… Dla mnie, żadna rewelacja, ale to kwestia gustu 🙂
Anonimowy
19 września 2013 @ 21:49
Robiłam dzisiaj tę zapiekankę, też miałam wydrukowany przepis z książki o kuchni wegetariańskiej, ale mi nie smakowała 🙁 chyba zbyt obficie skropiłam banany sokiem z cytryny, no i ten zbyt kwaśny smak mi jakoś przeszkadzał… Dla mnie, żadna rewelacja, ale to kwestia gustu 🙂