Dzieć chory, więc było mi potrzebne jakieś smaczne, w miarę zdrowe śniadanie, które można szybko przygotować. Te racuszki spełniają wszystkie określone warunki, a do tego smakowały zagrypionemu maluchowi, który nie bardzo chce jeść także polecam 🙂 Robi się je naprawdę ekspresowo, kilka minut i mamy gotowe śniadanie!
Na 12-15 małych racuszków:
100 g mąki orkiszowej razowej
150 ml maślanki
1 banan
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki cynamonu
syrop klonowy do podania
olej do smażenia (opcjonalnie)
Mąkę mieszamy z cynamonem i proszkiem do pieczenia. Banana rozgniatamy widelcem. Mąkę łączymy z maślanką, mieszamy dokładnie łyżką, dodajemy banana, mieszamy ponownie. Smażymy na dość rozgrzanej suchej lub z małą ilością oleju 1 łyżka ciasta na 1 racuszek. Podajemy z syropem klonowym, polecam! 🙂
Misia
6 lutego 2012 @ 16:42
Już teraz zaraz robię 🙂 też nie mam apetytu za bardzo, bo katar mi go odbiera, ale racuszkom z bananami nie odmówię nigdy 🙂
Moja Kawiarenka
6 lutego 2012 @ 17:03
To coś dla mnie. Mimo tego, że mam chudnąć konsekwentnie!
aga
6 lutego 2012 @ 19:06
na takie plauszki to ja zawsze mam apetyt:)
Tyna
6 lutego 2012 @ 19:17
Już wiem, co będzie jutro na śniadanie- takie placuszki to świetna odmiana! Pycha:)
kasztelanka
6 lutego 2012 @ 19:30
mam wszystko!….. oprócz maślanki!:(
Mar
6 lutego 2012 @ 19:53
często robię niemal identyczne, z różnymi mąkami;) pysznie się prezentują!
kabamaiga
6 lutego 2012 @ 21:05
Podsyłam na te placuszki moją córcię. Tylko uwaga, potrafi zjeść ich kilkanaście.
Misia
6 lutego 2012 @ 21:42
Już teraz zaraz robię 🙂 też nie mam apetytu za bardzo, bo katar mi go odbiera, ale racuszkom z bananami nie odmówię nigdy 🙂
monami
6 lutego 2012 @ 21:42
przepyszne muszą być 🙂
Moja Kawiarenka
6 lutego 2012 @ 22:03
To coś dla mnie. Mimo tego, że mam chudnąć konsekwentnie!
aga
7 lutego 2012 @ 00:06
na takie plauszki to ja zawsze mam apetyt:)
Tyna
7 lutego 2012 @ 00:17
Już wiem, co będzie jutro na śniadanie- takie placuszki to świetna odmiana! Pycha:)
kasztelanka
7 lutego 2012 @ 00:30
mam wszystko!….. oprócz maślanki!:(
Mar
7 lutego 2012 @ 00:53
często robię niemal identyczne, z różnymi mąkami;) pysznie się prezentują!
kabamaiga
7 lutego 2012 @ 02:05
Podsyłam na te placuszki moją córcię. Tylko uwaga, potrafi zjeść ich kilkanaście.
monami
7 lutego 2012 @ 02:42
przepyszne muszą być 🙂
Paulina
7 lutego 2012 @ 08:34
Uwielbiam smak racuchów, tak bardzo kojarzą mi się z dzieciństwem 🙂 Gdy miałam kilka lat nigdy nie wiedziałam jak Mama to robi, że chowa do środka jabłka 😀 Jak podrosłam to stało się oczywiste, ale do dziś kojarzą mi się właśnie z tą tajemnicą 😀
klliisiaa
7 lutego 2012 @ 08:57
mniam, kradne przepis! 😀
Joanna
7 lutego 2012 @ 13:21
Świetny pomysł na luksusowe, leniwe niedzielne śniadanie 🙂
Paulina
7 lutego 2012 @ 13:34
Uwielbiam smak racuchów, tak bardzo kojarzą mi się z dzieciństwem 🙂 Gdy miałam kilka lat nigdy nie wiedziałam jak Mama to robi, że chowa do środka jabłka 😀 Jak podrosłam to stało się oczywiste, ale do dziś kojarzą mi się właśnie z tą tajemnicą 😀
klliisiaa
7 lutego 2012 @ 13:57
mniam, kradne przepis! 😀
mania179
7 lutego 2012 @ 18:08
Też by mi zasmakowały, oj tak 🙂
Joanna
7 lutego 2012 @ 18:21
Świetny pomysł na luksusowe, leniwe niedzielne śniadanie 🙂
mania179
7 lutego 2012 @ 23:08
Też by mi zasmakowały, oj tak 🙂
Saratelka
8 lutego 2012 @ 01:38
Rozpływam się z zachwytu! 😀 Banan w zdrowym racuszkowym cieście mmmm…
Saratelka
8 lutego 2012 @ 06:38
Rozpływam się z zachwytu! 😀 Banan w zdrowym racuszkowym cieście mmmm…
Bea
8 lutego 2012 @ 11:58
Dobry pomysl na zutylizowanie zalegajacych bananow 😉
PS. Wyslalam Ci dzis rano maila, ale nie wiem czy dotarl – mam czasami problemy z serwerem 'tlenowym' i 'onetowym'…
Bea
8 lutego 2012 @ 16:58
Dobry pomysl na zutylizowanie zalegajacych bananow 😉
PS. Wyslalam Ci dzis rano maila, ale nie wiem czy dotarl – mam czasami problemy z serwerem 'tlenowym' i 'onetowym'…
Zielenina
8 lutego 2012 @ 18:26
Dzięki wszystkim za miłe komentarze 🙂
Misiu, wracaj szybko do zdrowia, katar jest okropny.
Paulino, rewelacyjna historia 🙂
Beo, odpisałam! 🙂
Pozdrawiam!
Zielenina
8 lutego 2012 @ 23:26
Dzięki wszystkim za miłe komentarze 🙂
Misiu, wracaj szybko do zdrowia, katar jest okropny.
Paulino, rewelacyjna historia 🙂
Beo, odpisałam! 🙂
Pozdrawiam!
Anonimowy
12 lutego 2012 @ 17:24
Zrobiłam dziś na śniadanie, zjedliśmy z borówkami amerykańskimi – pyszotka 🙂 I naprawdę ekspres, gdyby nie to, że musiałam rano umyć patelnię, to chyba udałoby się w 10 minut 🙂 Dzięki!
Ola
Anonimowy
12 lutego 2012 @ 22:24
Zrobiłam dziś na śniadanie, zjedliśmy z borówkami amerykańskimi – pyszotka 🙂 I naprawdę ekspres, gdyby nie to, że musiałam rano umyć patelnię, to chyba udałoby się w 10 minut 🙂 Dzięki!
Ola
buruuberii
6 marca 2012 @ 20:54
Z (nie potrafie bez imienia, a Zielenina brzmi mi oficjalnie;), ponownie w chwili uniesienia nabylam kilogram pieknej orkiszowej maki, w chlebie/buøce wysmienita, ale nei pomyslalam o racuszkach – dzieki, na weekendowe sniadanie beda jak znalazl 🙂
buruuberii
7 marca 2012 @ 01:54
Z (nie potrafie bez imienia, a Zielenina brzmi mi oficjalnie;), ponownie w chwili uniesienia nabylam kilogram pieknej orkiszowej maki, w chlebie/buøce wysmienita, ale nei pomyslalam o racuszkach – dzieki, na weekendowe sniadanie beda jak znalazl 🙂