Dostałam o wydawnictwa Illuminatio ostatnią już część cyklu Anny Czelej “Zima w kuchni pięciu przemian”. Niestety za późno odpowiedziałam na maila proponującego przesłanie “Jesieni” i wydawnictwo uznało, że już za późno na recenzję i niestety też, mimo mojej prośby, nie przesłano mi egzemplarza “Jesieni” razem z “Zimą” żebym mogła podsumować dla czytelników bloga całość cyklu. Także recenzja będzie dotyczyć tylko “Zimy” 🙂
Książka jest zbudowana jak jej poprzedniczki, o czym możecie przeczytać w poprzednich dwóch recenzjach, tutaj i tutaj. Książka ma nieco ponad 200 stron, zawiera kilkanaście stron wstępu o kuchni pięciu przemian, wyjaśnia jej pochodzenie, podstawowe zasady oraz tabelę aspektów smakowych produktów letnich i przydatne skróty. Wszystkie przepisy są deklarowane jako wegetariańskie.
Książka ma zarówno spis treści jak i alfabetyczny spis potraw z oznaczeniem, które są bezglutenowe. Książka jest podzielona na kolejne rozdziały: wstęp, tabela aspektów smakowych produktów zimowych, przydatne skróty, zupy, surówki i sałatki, dania ciepłe, warzywa, przekąski i dodatki, desery.
Jak poprzednie części książka ma stricte sezonowy charakter i na takich produktach jest oparta, stanowią one przeważającą większość. Książka jest wegetariańska.
Przepisy są opisane jasno, w kolejności przemian, każdy zawiera sprecyzowaną ilość składników, więc nikt nie będzie miał problemów z realizacją ich w praktyce.
Bardzo podoba mi się wstęp do “Zimy”, w którym autorka wyjaśnia dlaczego nie powinniśmy poddawać się terrorowi jedzenia wszechobecnych zimą mandarynek i importowanych pomidorów. Tym razem wydaje mi się, że najciekawsze przepisy są w rozdziałach dania ciepłe i warzywa. Zdecydowanie cała książka zawiera przepisy do codziennego gotowania, proste z ogólnodostępnych składników, odpowiednie dla każdego niezależnie czy chce gotować według pięciu przemian czy nie.
Niestety znów słabym punktem książki są zdjęcia – porównując z dwoma częściami, które recenzowałam, te są zdecydowanie najgorsze – źle oświetlone, nieostre, kompozycje i apetyczność dań też pozostawiają wiele do życzenia. Piszę do z ubolewaniem ponieważ książka jest bardzo ładnie wydana, więc porządne zdjęcia przydałyby jej bardzo wartości estetycznej, a przy okazji komercyjnej, bo jednak czytelnicy chętniej kupują książki ze zdjęciami, które rwą oko i zachęcają do ugotowania potraw. Tak jak poprzednie części książka nada się doskonale dla wszystkich, którzy dopiero zaczynają gotować według pięciu przemian, ale można jej też używać nie stosując się do tych zasad, używając jej jako wegetariańskiej książki kucharskiej. Można ją kupić tutaj
Cena: ok. 29,90 zł
Wydawnictwo:
Illuminatio
Podtytuł:
Przepisy wegetariańskie
Oprawa:
Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
232
Format:
A5
Rok wydania:
2013
ISBN
978-83-6396507-5
Mam na imię Magdalena, prowadzę Zieleninę. Z wykształcenia jestem prawniczką, z zamiłowania dietetyczką. Chciałam uczynić świat lepszym miejscem, dlatego założyłam bloga o kuchni wegetariańskiej, zgodnej z moimi wartościami. Przez 10 lat stał się on dla mnie sposobem na życie i źródłem ogromnej satysfakcji. Wydałam 3 książki kucharskie, prowadzę warsztaty kulinarne, jestem autorką sezonowych e-booków z przepisami, które nadają smaku codzienności.
Na tej stronie wykorzystujemy cookie. Aby kontynuować użytkowanie strony (treść poprawnie się wyświetli po akceptacji), zaakceptuj politykę prywatności. polityka prywatności
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.