Przyznaję bez bicia, że w zasadzie wszystkie roladki pożarłam sama 😉 Mąż się załapał na jakieś ekhem, dwie… Nie mam za bardzo nic na swoje usprawiedliwienie, jestem nieuleczalnym burakożercą i tyle! Szczególnie lubię buraki odmiany opolskiej, podłużne. Smakują świetnie na surowo, ale jeszcze lepsze są po upieczeniu. Ich okrągłe kuzynki mogą pomarzyć o takim smaku i aromacie. Upieczone można elegancko pociąg na cienkie plasterki – zrobiłam to mandoliną i nadziać czymś pysznym. Tym razem wybrałam pikantnie doprawioną fetą z warzywami i koperkiem. Skromnie stwierdzę, że wyszło cudeńko 😛 więc po buraki marsz i do roboty!
Na 20-25 roladek:
- 4 podłużne buraki, upieczone
- ok. 100-150 g fety
- 2-3 łyżki jogurtu naturalnego
- 4 łyżki koperku, posiekanego
- 1/2 łyżki świeżo zmielonego pieprzu
- 4-5 rzodkiewek
- 1/2 ogórka wężowego
- 1-2 ząbki czosnku
- ewentualnie 1/2 łyżeczki soli
- listki mięty do dekoracji
Arsenic Aleksandra
11 czerwca 2016 @ 20:42
Cudne!
Arsenic Aleksandra
11 czerwca 2016 @ 23:42
Cudne!
Gośka nieznane
11 sierpnia 2016 @ 18:16
Wyglądają super! A czy buraki można upiec i obrać dzień wcześniej? Czy może lepiej zrobić całość wieczorem i przechować do następnego dnia w lodówce?
Gośka nieznane
11 sierpnia 2016 @ 21:16
Wyglądają super! A czy buraki można upiec i obrać dzień wcześniej? Czy może lepiej zrobić całość wieczorem i przechować do następnego dnia w lodówce?