Skip to content
Moi Drodzy – dzisiaj mam dla Was trzy egzemplarze mojej książki “Zielenina na talerzu!” 🙂 Możne je wygrać biorąc udział w prostym konkursie – wystarczy w komentarzu napisać jednym zdaniem dlaczego chcecie ją mieć! Mały haczyk – należy użyć słowa “zielenina” i “wegetarianizm” 😉 Spośród wszystkich zostawionych komentarzy wybiorę 3 moim zdaniem najlepsze. Czekam do niedzieli 31.05. do godz. 20.00.

A kto nie chce brać udziału w konkursie lub mu się nie poszczęści może kupić “Zieleninę…” wsuper cenie z 35% rabatem, w sklepie wydawnictwa Druga Strona, tutaj. Wystarczy przy zakupie użyć hasła zielenina2015, polecam!  🙂
http://tetraerica.home.pl/

Mam na imię Magdalena, prowadzę Zieleninę. Z wykształcenia jestem prawniczką, z zamiłowania dietetyczką. Chciałam uczynić świat lepszym miejscem, dlatego założyłam bloga o kuchni wegetariańskiej, zgodnej z moimi wartościami. Przez 10 lat stał się on dla mnie sposobem na życie i źródłem ogromnej satysfakcji. Wydałam 3 książki kucharskie, prowadzę warsztaty kulinarne, jestem autorką sezonowych e-booków z przepisami, które nadają smaku codzienności.

Zobacz więcej >

Zapisz

Zapisz

Szkolenie + zestaw ebooków na cały rok!

Pobierz bezpłatny jadłospis na lato z przepisami i listą zakupów!

Przepisy zgodnie z porami roku:

Facebook

88 komentarzy

  1. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 09:39

    Wegetarianizm jest mi blisko od ponad roku. Zaczęło się od odkrycia złego samopoczucia po zjedzeniu mięsa – znacie tę ciężkość na żołądku? Powiedziałam stop. Od tego czasu czuję się lekko i cudownie! Zielenina, a w szczególności TA "Zielenina" daje mi dużo radości – lubię eksperymentować w kuchni, uczyć się nowych rzeczy i testować nowe (lub zapomniane już) warzywa. Zaraz biorę się za szparagi, których jeszcze nigdy nie robiłam. Kiedyś mnie to nie bawiło, wystarczyła surówka do ziemniaków i mięsa. A teraz – w lodówce masa zieleniny, robię koktajle, sałatki, piekę, duszę, blanszuję. Szaleństwo! Książka ta z pewnością natchnęłaby mnie jeszcze bardziej! Czekam na jej premierę z niecierpliwością. Pozdrowienia 🙂

    Justyna
    justek121@interia.pl

    Reply

  2. Agata Adelajda
    28 maja 2015 @ 09:47

    Wegetarianizm mam zakorzeniony chyba w genach, bo miłość do zieleniny wyniosłam z domu – mama zaraziła mnie soczewicą, potrawkami (curry) i jedzeniem z różnych stron świata. Mam kilka ulubionych przepisów, ale ciągle mi mało – nie jestem aż tak biegła, żeby sama coś wymyślać, a taka książka kucharska dla zieleninojada jest genialnym rozwiązaniem. No bo ile można (linków z Zieleninowymi przepisami) dodawać do zakładek?

    Reply

  3. Szczęśliwa Mama
    28 maja 2015 @ 09:49

    Od niedawna jestem wegetarianką i mam ogromną ochotę na "Zieleninę" na śniadanko!
    Pozdrawiam

    Reply

  4. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 09:51

    A by zdrowym być wegetarianinem trzeba dużo jeść zieleniny:) Z Twoja książką wegetarianizm na pewno będzie bardziej zielony 🙂

    Agata

    s_agatka@wp.pl

    Reply

  5. Kastoria
    28 maja 2015 @ 09:53

    Wegatarianizm fascynuje mnie i nęci od lat. Zarówno ze względów ideologicznych, jak i … odkrywczo-poznawczych 😉 Pod względem warzywnym dieta przeciętnego Polaka wygląda mnie więcej tak: mizeria raz w tygodniu, marchwka z groszkiem vs. zasmażane buraczki raz na dwa, codzinnie 1 plasterek pomidora na kanapkę (plus w sezonie liść sałaty) i bigos na Wigilię. Tymczasem wegetarianie jedzą cuda! Oszałamnia mnie i kusi ilość smaków, które można wydobyć z "zieleniny". I w ogóle sama ilość dostępnych warzyw i roślin, z których normalnie nie korzystamy, a wegetarianizm niejako to korzystaniem wymusza. Chcę bardzo przemycać ciraz więcej zielonych dań do diety mojej rodziny! Ja i mój synek je uwielbiamy (sprzedawczyni w pobliskim eko sklepie zawsze jest w szoku, gdy na pytanie, jaki jest jego największy przysmak, odpowiada, że pasztet z ciecierzycy :D), tylko potrzeba nam podpowiedzi na kolejne ciekawe i pyszne dania. Gorzej jest z mężem, który twierdzi stereotypowo, że zieleniną się jeszcze nigdy żaden facet nie najadł. Tu potrzeba silniejszych argumentów, grubszego kalibru. Może "Zielenina" by podołała 🙂

    Pozdrawiam
    Kasia

    Reply

  6. smakowite.com
    28 maja 2015 @ 10:08

    Bardzo chciałabym wygrać książkę, bo zielenina gości codziennie na moim talerzu, uwielbiam najprzeróżniejsze zielska i liście, nie boję się szpinaku, rukwi wodnej, jarmużu, roszpunki, uwielbiam brokuły i seler naciowy, potrafię wymienieć co najmniej 5 rodzajów sałaty, a wegetarianizm jest bliski mojemu sercu!

    Reply

  7. Ervisha
    28 maja 2015 @ 10:14

    "Zielenina na talerzu" nie tylko daje pewność, że nasza dieta jest zdrowa, smaczna, odpowiednio skomponowana oraz ciekawa – to również zbiór wielu inspiracji dzięki którym nawet zagorzały przeciwnik zieleniny a największy miłośnik mięsa przejdzie na wegetarianizm – właśnie dlatego chciałabym ją wygrać, by przekonać moich bliskich do zieleniny i wegetariazmu.

    Beata
    szyszula@poczta.onet.pl

    Reply

  8. Juti
    28 maja 2015 @ 10:17

    Oj, nigdy nie brałam udziału w tego typu konkursach 🙂 Dlaczego nie wziąć?
    Nie jestem wegetarianką, lubię i jem mięso i ryby. Ale od dziecka uwielbiam warzywa (owoce mniej), zieleninę wszelką. Dzieciństwo bardzo mocno kojarzy mi się z codzienną, obowiązkową, serwowaną przez Tatę na kolację surówką z jarmużu – nigdy nie przypuszczałam, że może stać się on na powrót popularny 🙂
    Jak pisałam – lubię mięso i ryby. Lubię nabiał. Ale gdybym miała wskazać coś, z czego nie umiałabym zrezygnować – byłyby to warzywa.
    Z każdym rokiem zauważam, że coraz więcej warzyw jest w mojej diecie, a coraz mniej mięsa. Może to przypadek? A może jednak powoli wkraczam na drogę wegetarianizmu? Czas pokaże. Póki co coraz mniej potrzebuję mięsa, coraz więcej potrzeba mi inspiracji związanych z kuchnią roślinną.
    Przydałaby mi się ta książka 🙂
    Pozdrawiam serdecznie!
    PS. Fajnie było spróbować udziału w konkursie – coś nowego! 🙂
    PS.2. Wiem, że miało być jedno zdanie – napisałam świadomie wieloma, bo nie dałoby się wyrazić tego co chciałam jednym 🙂

    Reply

  9. Kamila G.
    28 maja 2015 @ 10:23

    Książka musi być moja 🙂 Dlatego? Ponieważ ostatnio wróciłam do wegetarianizmu po 12 latach (wcześniej 8 lat nie jadłam mięsa) i chciałbym przekonać też do tego stylu żywienia mojego mężczyznę. Uwielbiamy wspólne całodniowe spacery razem z naszym czworonożnym pupilem. Podczas nich moglibyśmy zapoznawać się z łąkową zieleniną i robić "zakupy" na obiad 🙂 A potem już tylko wspólne gotowanie z przepisów owej książki… jeśli mi się poszczęści 🙂

    Reply

  10. Bea Barczak
    28 maja 2015 @ 10:27

    (Nie widzę niestety w telefonie, czy komentarz dodał się, więc jeśli powtórzę, to przepraszam i proszę o wykasowanie zdublowanego)

    Potężna ilość zieleniny na talerzu czyni mój wegetarianizm jeszcze przyjemniejszym dla ciała, ducha i oka: zielsko w doniczkach na parapecie ładnie wkomponowało się w widok za oknem (o tej porze roku drzewa zasłaniają mi miasto <3), a na drugim parapecie dzieci sieją rzeżuchę i kiedy przypadkiem sypną trochę pod drzewkiem szczęścia, rośnie im – a jakże! – rzeżucha szczęścia 😀

    Bet Barczak – z pozdrowieniami 🙂

    Reply

  11. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 10:28

    Kolor zielony jest najbliższy wegetarianizmowi….Zieleń kojarzy mi się z życiem, harmonią, naturą i bliskim kontaktem z nią. Staje się kolorem nadziei….nadziei na traktowanie zwierząt jak istot żyjących, czujących, kochających i odczuwających strach przed złem, którego doświadczają od ludzi. I taka jest Zielenina…to nie jest zwykła książka ale dzieło pozwalające na rozpieszczanie naszych kubków smakowych, poznawanie nowych smaków, doznawanie przyjemności w zgodzie z samym sobą, z naturą bez współuczestniczenia w krzywdzeniu wspaniałych istot jakimi są zwierzęta. Doznawanie przyjemności poprzez jedzenie bez wyrzutów sumienia to coś co stwarza choć cień nadziei, że ludzie zrozumieją, że nie są sami na tym świecie. Zielenina powinna znaleźć się na półce każdego człowieka, nie tylko tego, który jest świadomy niehumanitarnego traktowania zwierząt ale również tego, który powinien zrozumieć, że zwierzęta nie są pozbawione uczuć….

    Reply

  12. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 10:49

    Od pół roku tylko zielenina na moim talerzu gości,
    wegetarianizm stał się moją miłością,
    a gotowanie sprawia mi wiele radości,
    jednak pomysłów czasem brakuje,
    wygrana książka mnie uratuje!
    – gdy wpadną na obiad niezapowiedziani goście 🙂

    pozdrawiam, Agata (agatka@cmoki.pl)

    Reply

  13. Joanna
    28 maja 2015 @ 10:51

    Wprawdzie wegetarianizm nie jest moją decyzją na życie, to jednak Zielenina często kusi mnie rónymi przepisami, dlatego też chętnie przeczytam, czym skusi mnie w sowjej książce!

    Reply

  14. zuzayana
    28 maja 2015 @ 11:07

    potrzebuję silnego podmuchu świeżości w kuchni; czy to typowe marzenie 'marzenie o zdrowym żywieniu dla mojej rodziny'? jemy wegetariańsko nijako, a chcę by to był wegetarianizm mądry, apetyczny. tylko jak? są odpowiedzi u Ciebie na blogu, ale kto kocha książki ten wie, że najlepszy przepis na stronie www nie przebije pachnących drukiem zdjęć "Zieleniny na talerzu"…
    oto jak dałam sobie i nam szansę.

    Reply

  15. thiessa
    28 maja 2015 @ 11:19

    Na tę książkę mam chrapkę i już kocham jej okładkę
    Wegetarianizm nie jest mi obcy, chociaż nie do końca pozwalają mi na to "moi chłopcy"
    Każdego dnia się staram, żeby na talerzu znalazła się zielenina, bo najważniejsza na świecie jest moja rodzina
    Taka książka to źródło inspiracji do pysznych śniadań, obiadów i kolacji
    Bo gotowanie jest jak muzyka, kiedy na kuchni warzywny garnek pyka
    Chetnie podzielę się tą muzyką z moją rodziną, gotując wegetriańsko z Zielenią!

    Reply

  16. HappyAlimak
    28 maja 2015 @ 11:21

    Świadome używanie zieleniny jest wynikiem wegetariańskiej krzątaniny,
    która sprzyja zdrowiu Rodziny z czego wszyscy się cieszymy,
    więc by to szczęście w zdrowiu trwało, książkę Twą chętnie by się wygrało:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    Reply

  17. Magdalena Słupek
    28 maja 2015 @ 11:25

    Wegetarianizm w moich żyłach płynie,
    lubię jeść wykwintnie, zdrowo i kolorowo !
    Pomidor mam na drugie imię,
    a na samą myśl o truskawkach się ślinię…
    Zieleniny nadszedł czas, po przepisy trzeba sięgnąć w ten warzywno-owocowy, letni raj ! 🙂

    Reply

  18. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 11:33

    Zielenina na wszystkie świata talerze!
    Wege glob cały- w to ja mocno wierzę!
    Jarmuż, fasola, kalarepa czy botwina,
    plus (nie)ograniczona do tego ilość wina;)
    Wegetarianizm jak lek, duszę i ciało uleczy
    Że jest najpyszniejszy – nikt nigdy nie zaprzeczy 😉

    adamska.alicja@gmail.com

    Reply

  19. pracownia garderoba
    28 maja 2015 @ 11:40

    W przeciwieństwie do doświadczonych wegetarianek z pokaźnym stażem, których jest tutaj najwięcej, ja ambitnie zaczynam swoją "zieloną" drogę, co łatwe nie jest gdy ma się w domu młodych mięsożerców. "Zielenina na talerzu" byłaby dla mnie ogromną inspiracją i osobistym nauczycielem, którego mi brakuje.
    pozdrawiam,
    dominika

    Reply

  20. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 12:02

    Wegetarianizm dla wielu mięsożerców to dieta jak dla królików (marchewka) i krówek (zielenina w każdej postaci, najlepiej świeża, prosto z łąki)*, dla mnie, wegetarianki to przyjemność dzielenia diety z tymi pokojowymi milutkimi zwierzętami. Podpisano: fanka szczawiu, szpinaku, chabrów, maków i wielu innych jadalnych kolorów na talerzu; myślę, że "Zielenina na talerzu" dodałaby mojej diecie nowych kolorów.
    *oparte na zasłyszanych komentarzach w ciągu ostatniej dekady
    ps. monika.koziara@gmail.com

    Reply

  21. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 12:17

    Zielenina nam przypomina, ze wegetarianizm wzmacnia organizm :)))
    Pozdrawiam, Ewa
    ewarom1@op.pl

    Reply

  22. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 12:21

    Inspirując się Twoją lekturą, chcę przekonać moją 9 letnią córkę do jedzenia większej ilości dań wegetariańskich z mega ilością zieleniny :).

    ganana@poczta.onet.pl

    Reply

  23. fromanawithlove
    28 maja 2015 @ 12:35

    Od dwunastu lat jestem wegetarianką, więc u mnie na talerzu…tylko zielenina 🙂

    pozdrawiam,
    Ania

    catgroove24@gmail.com

    Reply

  24. Patrycja Kurczak
    28 maja 2015 @ 13:18

    Może wegeterianizm (jeszcze nie teraz) nie jest dla mnie, ale pierwszy krok ku byciu wege, to polubić się z zieleniną 🙂

    Ahoj, zielona przygodo! 🙂

    Reply

  25. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 12:39

    Wegetarianizm jest mi blisko od ponad roku. Zaczęło się od odkrycia złego samopoczucia po zjedzeniu mięsa – znacie tę ciężkość na żołądku? Powiedziałam stop. Od tego czasu czuję się lekko i cudownie! Zielenina, a w szczególności TA “Zielenina” daje mi dużo radości – lubię eksperymentować w kuchni, uczyć się nowych rzeczy i testować nowe (lub zapomniane już) warzywa. Zaraz biorę się za szparagi, których jeszcze nigdy nie robiłam. Kiedyś mnie to nie bawiło, wystarczyła surówka do ziemniaków i mięsa. A teraz – w lodówce masa zieleniny, robię koktajle, sałatki, piekę, duszę, blanszuję. Szaleństwo! Książka ta z pewnością natchnęłaby mnie jeszcze bardziej! Czekam na jej premierę z niecierpliwością. Pozdrowienia 🙂

    Justyna
    justek121@interia.pl

    Reply

  26. Agata Adelajda
    28 maja 2015 @ 12:47

    Wegetarianizm mam zakorzeniony chyba w genach, bo miłość do zieleniny wyniosłam z domu – mama zaraziła mnie soczewicą, potrawkami (curry) i jedzeniem z różnych stron świata. Mam kilka ulubionych przepisów, ale ciągle mi mało – nie jestem aż tak biegła, żeby sama coś wymyślać, a taka książka kucharska dla zieleninojada jest genialnym rozwiązaniem. No bo ile można (linków z Zieleninowymi przepisami) dodawać do zakładek?

    Reply

  27. Szczęśliwa Mama
    28 maja 2015 @ 12:49

    Od niedawna jestem wegetarianką i mam ogromną ochotę na “Zieleninę” na śniadanko!
    Pozdrawiam

    Reply

  28. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 12:51

    A by zdrowym być wegetarianinem trzeba dużo jeść zieleniny:) Z Twoja książką wegetarianizm na pewno będzie bardziej zielony 🙂

    Agata

    s_agatka@wp.pl

    Reply

  29. Kastoria
    28 maja 2015 @ 12:53

    Wegatarianizm fascynuje mnie i nęci od lat. Zarówno ze względów ideologicznych, jak i … odkrywczo-poznawczych 😉 Pod względem warzywnym dieta przeciętnego Polaka wygląda mnie więcej tak: mizeria raz w tygodniu, marchwka z groszkiem vs. zasmażane buraczki raz na dwa, codzinnie 1 plasterek pomidora na kanapkę (plus w sezonie liść sałaty) i bigos na Wigilię. Tymczasem wegetarianie jedzą cuda! Oszałamnia mnie i kusi ilość smaków, które można wydobyć z “zieleniny”. I w ogóle sama ilość dostępnych warzyw i roślin, z których normalnie nie korzystamy, a wegetarianizm niejako to korzystaniem wymusza. Chcę bardzo przemycać ciraz więcej zielonych dań do diety mojej rodziny! Ja i mój synek je uwielbiamy (sprzedawczyni w pobliskim eko sklepie zawsze jest w szoku, gdy na pytanie, jaki jest jego największy przysmak, odpowiada, że pasztet z ciecierzycy :D), tylko potrzeba nam podpowiedzi na kolejne ciekawe i pyszne dania. Gorzej jest z mężem, który twierdzi stereotypowo, że zieleniną się jeszcze nigdy żaden facet nie najadł. Tu potrzeba silniejszych argumentów, grubszego kalibru. Może “Zielenina” by podołała 🙂

    Pozdrawiam
    Kasia

    Reply

  30. smakowite.com
    28 maja 2015 @ 13:08

    Bardzo chciałabym wygrać książkę, bo zielenina gości codziennie na moim talerzu, uwielbiam najprzeróżniejsze zielska i liście, nie boję się szpinaku, rukwi wodnej, jarmużu, roszpunki, uwielbiam brokuły i seler naciowy, potrafię wymienieć co najmniej 5 rodzajów sałaty, a wegetarianizm jest bliski mojemu sercu!

    Reply

  31. Ervisha
    28 maja 2015 @ 13:14

    “Zielenina na talerzu” nie tylko daje pewność, że nasza dieta jest zdrowa, smaczna, odpowiednio skomponowana oraz ciekawa – to również zbiór wielu inspiracji dzięki którym nawet zagorzały przeciwnik zieleniny a największy miłośnik mięsa przejdzie na wegetarianizm – właśnie dlatego chciałabym ją wygrać, by przekonać moich bliskich do zieleniny i wegetariazmu.

    Beata
    szyszula@poczta.onet.pl

    Reply

  32. Juti
    28 maja 2015 @ 13:17

    Oj, nigdy nie brałam udziału w tego typu konkursach 🙂 Dlaczego nie wziąć?
    Nie jestem wegetarianką, lubię i jem mięso i ryby. Ale od dziecka uwielbiam warzywa (owoce mniej), zieleninę wszelką. Dzieciństwo bardzo mocno kojarzy mi się z codzienną, obowiązkową, serwowaną przez Tatę na kolację surówką z jarmużu – nigdy nie przypuszczałam, że może stać się on na powrót popularny 🙂
    Jak pisałam – lubię mięso i ryby. Lubię nabiał. Ale gdybym miała wskazać coś, z czego nie umiałabym zrezygnować – byłyby to warzywa.
    Z każdym rokiem zauważam, że coraz więcej warzyw jest w mojej diecie, a coraz mniej mięsa. Może to przypadek? A może jednak powoli wkraczam na drogę wegetarianizmu? Czas pokaże. Póki co coraz mniej potrzebuję mięsa, coraz więcej potrzeba mi inspiracji związanych z kuchnią roślinną.
    Przydałaby mi się ta książka 🙂
    Pozdrawiam serdecznie!
    PS. Fajnie było spróbować udziału w konkursie – coś nowego! 🙂
    PS.2. Wiem, że miało być jedno zdanie – napisałam świadomie wieloma, bo nie dałoby się wyrazić tego co chciałam jednym 🙂

    Reply

  33. Kamila G.
    28 maja 2015 @ 13:23

    Książka musi być moja 🙂 Dlatego? Ponieważ ostatnio wróciłam do wegetarianizmu po 12 latach (wcześniej 8 lat nie jadłam mięsa) i chciałbym przekonać też do tego stylu żywienia mojego mężczyznę. Uwielbiamy wspólne całodniowe spacery razem z naszym czworonożnym pupilem. Podczas nich moglibyśmy zapoznawać się z łąkową zieleniną i robić “zakupy” na obiad 🙂 A potem już tylko wspólne gotowanie z przepisów owej książki… jeśli mi się poszczęści 🙂

    Reply

  34. Bea Barczak
    28 maja 2015 @ 13:27

    (Nie widzę niestety w telefonie, czy komentarz dodał się, więc jeśli powtórzę, to przepraszam i proszę o wykasowanie zdublowanego)

    Potężna ilość zieleniny na talerzu czyni mój wegetarianizm jeszcze przyjemniejszym dla ciała, ducha i oka: zielsko w doniczkach na parapecie ładnie wkomponowało się w widok za oknem (o tej porze roku drzewa zasłaniają mi miasto <3), a na drugim parapecie dzieci sieją rzeżuchę i kiedy przypadkiem sypną trochę pod drzewkiem szczęścia, rośnie im - a jakże! - rzeżucha szczęścia :D

    Bet Barczak – z pozdrowieniami 🙂

    Reply

  35. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 13:28

    Kolor zielony jest najbliższy wegetarianizmowi….Zieleń kojarzy mi się z życiem, harmonią, naturą i bliskim kontaktem z nią. Staje się kolorem nadziei….nadziei na traktowanie zwierząt jak istot żyjących, czujących, kochających i odczuwających strach przed złem, którego doświadczają od ludzi. I taka jest Zielenina…to nie jest zwykła książka ale dzieło pozwalające na rozpieszczanie naszych kubków smakowych, poznawanie nowych smaków, doznawanie przyjemności w zgodzie z samym sobą, z naturą bez współuczestniczenia w krzywdzeniu wspaniałych istot jakimi są zwierzęta. Doznawanie przyjemności poprzez jedzenie bez wyrzutów sumienia to coś co stwarza choć cień nadziei, że ludzie zrozumieją, że nie są sami na tym świecie. Zielenina powinna znaleźć się na półce każdego człowieka, nie tylko tego, który jest świadomy niehumanitarnego traktowania zwierząt ale również tego, który powinien zrozumieć, że zwierzęta nie są pozbawione uczuć….

    Reply

  36. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 14:35

    Zielenina na talerzu oraz na półce z książkami pozwoliłyby mi rozpocząć niezapomnianą przygodę z wegetarianizmem, na którą staram się wyruszyć już od kilku lat, niestety, z marnym skutkiem 🙂

    Pozdrawiam, Gosieńka 🙂

    Reply

  37. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 13:49

    Od pół roku tylko zielenina na moim talerzu gości,
    wegetarianizm stał się moją miłością,
    a gotowanie sprawia mi wiele radości,
    jednak pomysłów czasem brakuje,
    wygrana książka mnie uratuje!
    – gdy wpadną na obiad niezapowiedziani goście 🙂

    pozdrawiam, Agata (agatka@cmoki.pl)

    Reply

  38. Joanna
    28 maja 2015 @ 13:51

    Wprawdzie wegetarianizm nie jest moją decyzją na życie, to jednak Zielenina często kusi mnie rónymi przepisami, dlatego też chętnie przeczytam, czym skusi mnie w sowjej książce!

    Reply

  39. zuzayana
    28 maja 2015 @ 14:07

    potrzebuję silnego podmuchu świeżości w kuchni; czy to typowe marzenie &#39marzenie o zdrowym żywieniu dla mojej rodziny&#39? jemy wegetariańsko nijako, a chcę by to był wegetarianizm mądry, apetyczny. tylko jak? są odpowiedzi u Ciebie na blogu, ale kto kocha książki ten wie, że najlepszy przepis na stronie www nie przebije pachnących drukiem zdjęć “Zieleniny na talerzu”…
    oto jak dałam sobie i nam szansę.

    Reply

  40. thiessa
    28 maja 2015 @ 14:19

    Na tę książkę mam chrapkę i już kocham jej okładkę
    Wegetarianizm nie jest mi obcy, chociaż nie do końca pozwalają mi na to “moi chłopcy”
    Każdego dnia się staram, żeby na talerzu znalazła się zielenina, bo najważniejsza na świecie jest moja rodzina
    Taka książka to źródło inspiracji do pysznych śniadań, obiadów i kolacji
    Bo gotowanie jest jak muzyka, kiedy na kuchni warzywny garnek pyka
    Chetnie podzielę się tą muzyką z moją rodziną, gotując wegetriańsko z Zielenią!

    Reply

  41. HappyAlimak
    28 maja 2015 @ 14:21

    Świadome używanie zieleniny jest wynikiem wegetariańskiej krzątaniny,
    która sprzyja zdrowiu Rodziny z czego wszyscy się cieszymy,
    więc by to szczęście w zdrowiu trwało, książkę Twą chętnie by się wygrało:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    Reply

  42. Magdalena Słupek
    28 maja 2015 @ 14:25

    Wegetarianizm w moich żyłach płynie,
    lubię jeść wykwintnie, zdrowo i kolorowo !
    Pomidor mam na drugie imię,
    a na samą myśl o truskawkach się ślinię…
    Zieleniny nadszedł czas, po przepisy trzeba sięgnąć w ten warzywno-owocowy, letni raj ! 🙂

    Reply

  43. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 14:33

    Zielenina na wszystkie świata talerze!
    Wege glob cały- w to ja mocno wierzę!
    Jarmuż, fasola, kalarepa czy botwina,
    plus (nie)ograniczona do tego ilość wina;)
    Wegetarianizm jak lek, duszę i ciało uleczy
    Że jest najpyszniejszy – nikt nigdy nie zaprzeczy 😉

    adamska.alicja@gmail.com

    Reply

  44. pracownia garderoba
    28 maja 2015 @ 14:40

    W przeciwieństwie do doświadczonych wegetarianek z pokaźnym stażem, których jest tutaj najwięcej, ja ambitnie zaczynam swoją “zieloną” drogę, co łatwe nie jest gdy ma się w domu młodych mięsożerców. “Zielenina na talerzu” byłaby dla mnie ogromną inspiracją i osobistym nauczycielem, którego mi brakuje.
    pozdrawiam,
    dominika

    Reply

  45. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 15:02

    Wegetarianizm dla wielu mięsożerców to dieta jak dla królików (marchewka) i krówek (zielenina w każdej postaci, najlepiej świeża, prosto z łąki)*, dla mnie, wegetarianki to przyjemność dzielenia diety z tymi pokojowymi milutkimi zwierzętami. Podpisano: fanka szczawiu, szpinaku, chabrów, maków i wielu innych jadalnych kolorów na talerzu; myślę, że “Zielenina na talerzu” dodałaby mojej diecie nowych kolorów.
    *oparte na zasłyszanych komentarzach w ciągu ostatniej dekady
    ps. monika.koziara@gmail.com

    Reply

  46. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 15:17

    Zielenina nam przypomina, ze wegetarianizm wzmacnia organizm :)))
    Pozdrawiam, Ewa
    ewarom1@op.pl

    Reply

  47. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 15:21

    Inspirując się Twoją lekturą, chcę przekonać moją 9 letnią córkę do jedzenia większej ilości dań wegetariańskich z mega ilością zieleniny :).

    ganana@poczta.onet.pl

    Reply

  48. fromanawithlove
    28 maja 2015 @ 15:35

    Od dwunastu lat jestem wegetarianką, więc u mnie na talerzu…tylko zielenina 🙂

    pozdrawiam,
    Ania

    catgroove24@gmail.com

    Reply

  49. Patrycja Kurczak
    28 maja 2015 @ 16:18

    Może wegeterianizm (jeszcze nie teraz) nie jest dla mnie, ale pierwszy krok ku byciu wege, to polubić się z zieleniną 🙂

    Ahoj, zielona przygodo! 🙂

    Reply

  50. Klaudia O
    28 maja 2015 @ 17:56

    Podstawą wegetarianizmu jest zielenina, więc ta książka jest idealna, żebym mogła jeszcze bardziej poczuć klimat lokalnych i sezonowych wege potraw!

    klaudiachanel@gmail.com

    Reply

  51. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 17:35

    Zielenina na talerzu oraz na półce z książkami pozwoliłyby mi rozpocząć niezapomnianą przygodę z wegetarianizmem, na którą staram się wyruszyć już od kilku lat, niestety, z marnym skutkiem 🙂

    Pozdrawiam, Gosieńka 🙂

    Reply

  52. tabletka
    28 maja 2015 @ 18:36

    Książkę tę mieć ja muszę,
    bo tak piękna jest, że się skuszę.
    Lubię cudne książki kolekcjonować
    i inspirująco je wertować.
    Wegetarianizm obcy mi nie jest,
    to dla naszej planety najlepszy to gest.
    Zielenina taka apetyczna na okładce,
    że już mam ochotę coś gotować mej matce.
    Nie widziałam co jest tam w środku,
    bo widać ją tu tylko z przodku.
    ale pewna jestem, że dla mnie książka ta ciekawa,
    więc niech fortuna będzie mi łaskawa.
    I książkę tę zieloną podaruje,
    a ja w promiennym uśmiechu się uraduję!

    Pozdrawiam,
    Sylwia
    sylwia_pa@yahoo.com

    Reply

  53. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 18:37

    Mam talerz, zielenina zakupiona, w głowie wegetarianizm, ale co z tego wszystkiego pysznego i zdrowego upichcić? 🙂
    Ania
    ania.sidorowicz@gmail.com

    Reply

  54. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 20:27

    Zielenina inspiruje, żeby zdrowo i sezonowo gotować dla całej rodziny – Twoja książka pomoże mi rozwinąć kulinarne skrzydła i uskrzydlać wegetarianizmem innych:) Pozdrawiam zielono!

    aiwo@tlen.pl

    Reply

  55. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 20:41

    Zielono tu..zielono tam 😀 wszędzie zielono i słonko świeci..rosną roślinki..tworzą witaminki by w formie zieleniny wylądować na talerzach naszych..my fani zielenin wszelakich..liści..sałat niezliczonych..z wegetarianizmem biegniemy przez życie..także uśmiech nie znika z twarzy naszych bo żołądki lekkie mamy 😀 w kuchni pichcimy i inspiracji wciąż szukamy :)..i do tejże nadałaby by się "Zielenina na talerzu" 😀

    Pozdrawiam słonecznie i zielono – Agata 😀

    agata.tomczak@yahoo.es

    Reply

  56. strawmerry
    28 maja 2015 @ 20:49

    Chcę zdobyć tę tajemną księgę, bo choć z wegetarianizmem nieszczególnie jest mi po drodze, to z wegetariańskiej kuchni czerpię pełnymi garściami 🙂 Lubię tętniące kolorami przepisy i roślinne alternatywy. A zielenina? Zielenina właśnie znika w mojej paszczy na pełnoziarnistym chlebku 😀

    Reply

  57. Klaudia O
    28 maja 2015 @ 20:56

    Podstawą wegetarianizmu jest zielenina, więc ta książka jest idealna, żebym mogła jeszcze bardziej poczuć klimat lokalnych i sezonowych wege potraw!

    klaudiachanel@gmail.com

    Reply

  58. Anna
    28 maja 2015 @ 21:59

    Wegetarianizm to pozytywne spojrzenie na zieleninę i mam nadzieję, że z Twoją książkę uda mi się odczarować ją i przekabacić całą rodzinę! Pomusz 🙂

    Reply

  59. tabletka
    28 maja 2015 @ 21:36

    Książkę tę mieć ja muszę,
    bo tak piękna jest, że się skuszę.
    Lubię cudne książki kolekcjonować
    i inspirująco je wertować.
    Wegetarianizm obcy mi nie jest,
    to dla naszej planety najlepszy to gest.
    Zielenina taka apetyczna na okładce,
    że już mam ochotę coś gotować mej matce.
    Nie widziałam co jest tam w środku,
    bo widać ją tu tylko z przodku.
    ale pewna jestem, że dla mnie książka ta ciekawa,
    więc niech fortuna będzie mi łaskawa.
    I książkę tę zieloną podaruje,
    a ja w promiennym uśmiechu się uraduję!

    Pozdrawiam,
    Sylwia
    sylwia_pa@yahoo.com

    Reply

  60. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 21:37

    Mam talerz, zielenina zakupiona, w głowie wegetarianizm, ale co z tego wszystkiego pysznego i zdrowego upichcić? 🙂
    Ania
    ania.sidorowicz@gmail.com

    Reply

  61. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 23:27

    Zielenina inspiruje, żeby zdrowo i sezonowo gotować dla całej rodziny – Twoja książka pomoże mi rozwinąć kulinarne skrzydła i uskrzydlać wegetarianizmem innych:) Pozdrawiam zielono!

    aiwo@tlen.pl

    Reply

  62. Anonimowy
    28 maja 2015 @ 23:41

    Zielono tu..zielono tam 😀 wszędzie zielono i słonko świeci..rosną roślinki..tworzą witaminki by w formie zieleniny wylądować na talerzach naszych..my fani zielenin wszelakich..liści..sałat niezliczonych..z wegetarianizmem biegniemy przez życie..także uśmiech nie znika z twarzy naszych bo żołądki lekkie mamy 😀 w kuchni pichcimy i inspiracji wciąż szukamy :)..i do tejże nadałaby by się “Zielenina na talerzu” 😀

    Pozdrawiam słonecznie i zielono – Agata 😀

    agata.tomczak@yahoo.es

    Reply

  63. strawmerry
    28 maja 2015 @ 23:49

    Chcę zdobyć tę tajemną księgę, bo choć z wegetarianizmem nieszczególnie jest mi po drodze, to z wegetariańskiej kuchni czerpię pełnymi garściami 🙂 Lubię tętniące kolorami przepisy i roślinne alternatywy. A zielenina? Zielenina właśnie znika w mojej paszczy na pełnoziarnistym chlebku 😀

    Reply

  64. Anna
    29 maja 2015 @ 00:59

    Wegetarianizm to pozytywne spojrzenie na zieleninę i mam nadzieję, że z Twoją książkę uda mi się odczarować ją i przekabacić całą rodzinę! Pomusz 🙂

    Reply

  65. kuchennefascynacje
    29 maja 2015 @ 13:48

    Niekoniecznie trzeba być wegetarianinem, żeby zapragnąć tą książkę mieć i ze smakiem wcinać z jej przepisów zieleninę 🙂

    Pozdrawiam serdecznie
    Justyna

    Reply

  66. kuchennefascynacje
    29 maja 2015 @ 16:48

    Niekoniecznie trzeba być wegetarianinem, żeby zapragnąć tą książkę mieć i ze smakiem wcinać z jej przepisów zieleninę 🙂

    Pozdrawiam serdecznie
    Justyna

    Reply

  67. KierunekJoga.pl
    29 maja 2015 @ 21:18

    Tylu wegetarian/ek dodało wiele interesujących wpisów, że na pewno ktoś z nich wygra upragnioną książkę o zieleninie. Powodzenia 🙂

    Reply

  68. KierunekJoga.pl
    30 maja 2015 @ 00:18

    Tylu wegetarian/ek dodało wiele interesujących wpisów, że na pewno ktoś z nich wygra upragnioną książkę o zieleninie. Powodzenia 🙂

    Reply

  69. Julia W.
    30 maja 2015 @ 16:03

    Chciałabym mieć "Zieleninę", żeby zielenina nie znikała z mojego talerza, tylko trwale na nim gościła:) Z "Zieleniną na talerzu" wegetarianizm spodziewam się że będzie łatwiejszy i smaczniejszy 🙂 (co jest ważne szczególnie dla tych, dla których wciąż jest on trudny – a do tej grupy się zaliczam – tu kilka inspiracji więcej może robić większą różnicę – przechylając szalę na stronę wytrwałości:) – i pozostawania wege:) )
    Pozdrawiam

    Reply

  70. Julia W.
    30 maja 2015 @ 19:03

    Chciałabym mieć “Zieleninę”, żeby zielenina nie znikała z mojego talerza, tylko trwale na nim gościła:) Z “Zieleniną na talerzu” wegetarianizm spodziewam się że będzie łatwiejszy i smaczniejszy 🙂 (co jest ważne szczególnie dla tych, dla których wciąż jest on trudny – a do tej grupy się zaliczam – tu kilka inspiracji więcej może robić większą różnicę – przechylając szalę na stronę wytrwałości:) – i pozostawania wege:) )
    Pozdrawiam

    Reply

  71. Anonimowy
    31 maja 2015 @ 09:21

    Wegetarianizm to zielona szkoła zdrowszego życia, w której uczę sie dopiero od niedawna – a co pomoże mi w nauce lepiej niż "Zielenina na talerzu"?:)
    Pozdrawiam, Ania
    ann.zuzka@gmail.com

    Reply

  72. Panna Tamar
    31 maja 2015 @ 12:31

    Drogą wegetarianizmu kroczę już kilka miesięcy, a moje ciało odwdzięcza się samymi pozytywami: promienną cerą, wyraźnie zdrowszą skórą, mocniejszymi włosami i paznokciami i przede wszystkim pogodą ducha, stanowiącą niezwykle cenną broń w walce z wieloletnią depresją i nerwicą lękową; jestem przekonana, że z "Zieleniną" obfitującą w mnogość zdrowych przepisów wędrówka ta będzie jeszcze bardziej przyjemna i efektywna. Pozdrawiam serdecznie, Marta

    Reply

  73. Anonimowy
    31 maja 2015 @ 12:21

    Wegetarianizm to zielona szkoła zdrowszego życia, w której uczę sie dopiero od niedawna – a co pomoże mi w nauce lepiej niż “Zielenina na talerzu”?:)
    Pozdrawiam, Ania
    ann.zuzka@gmail.com

    Reply

  74. Panna Tamar
    31 maja 2015 @ 15:31

    Drogą wegetarianizmu kroczę już kilka miesięcy, a moje ciało odwdzięcza się samymi pozytywami: promienną cerą, wyraźnie zdrowszą skórą, mocniejszymi włosami i paznokciami i przede wszystkim pogodą ducha, stanowiącą niezwykle cenną broń w walce z wieloletnią depresją i nerwicą lękową; jestem przekonana, że z “Zieleniną” obfitującą w mnogość zdrowych przepisów wędrówka ta będzie jeszcze bardziej przyjemna i efektywna. Pozdrawiam serdecznie, Marta

    Reply

  75. Anonimowy
    31 maja 2015 @ 17:32

    Na mej bibloteczce wciąż czegoś brak,jest na niej mejsce na pewien skarb
    "Zielenina na talerzu" on się zwie,
    bo wegetarianizm,smak i kolor łączyć ma za cel
    Zielenina wtedy nigdy się nie znudzi,
    chęć do zdrowia w nas obudzi.
    Pestki,zboża i strączkowe będą zawsze już na stole
    Więc tę książkę pragnę mieć,
    zieleniny głośić wieść!

    djklst@yahoo.gr

    Reply

  76. Anonimowy
    31 maja 2015 @ 17:37

    Wegetarianizm to smaik i zdrowie
    i mnóstwo witamin łączy w sobie.
    Chcesz dożyć w zdrowiu sędziwych lat
    "zieleninie na talerzu" powiedz TAK!
    Tę książkę wygrać chcę,
    by zdrowiem i urodą
    zawsze cieszyć się.

    masupermommy@gmail.com

    Reply

  77. Wege Ewka
    31 maja 2015 @ 18:44

    Witam,
    Moja przygoda z wegetarianizmem zaczeła się od dość przykrej wiadomośći – ze mam nowotwór złośliwy. Zalecenia jakie dostałam przed stawieniem sie na radioterapię były takie bym przeszła na diete bezglutenowa i wegetariańską. I tak się zaczeło. Przyznaję że dość szybko pokochałam "zieleninę na talerzu".
    Przejscie na wegetarianizm było jedna z lepszych decyzji w moim zyciu, nie dosć ze uratowałam kilka żyć to na dodatek czuje sie zdrowsza i szczesliwsza. Dzięki zostaniu wege jestem świadomym konsumentem. Wiem co jem, co wrzucam na talerz, skad pochodzi jedzenie które kupuje. Dzieki przejsciu na "zieleninę" rozwijam się kulinarnie, poznaję nowe smaki, nowe przyprawy, zioła warzywa. Odwiedzam fajne miejsca, poznaje ciekawych ludzi.
    Pozdrawiam Ewka
    ewamaz20@wp.pl

    Reply

  78. Anonimowy
    31 maja 2015 @ 20:32

    Na mej bibloteczce wciąż czegoś brak,jest na niej mejsce na pewien skarb
    “Zielenina na talerzu” on się zwie,
    bo wegetarianizm,smak i kolor łączyć ma za cel
    Zielenina wtedy nigdy się nie znudzi,
    chęć do zdrowia w nas obudzi.
    Pestki,zboża i strączkowe będą zawsze już na stole
    Więc tę książkę pragnę mieć,
    zieleniny głośić wieść!

    djklst@yahoo.gr

    Reply

  79. Anonimowy
    31 maja 2015 @ 20:37

    Wegetarianizm to smaik i zdrowie
    i mnóstwo witamin łączy w sobie.
    Chcesz dożyć w zdrowiu sędziwych lat
    “zieleninie na talerzu” powiedz TAK!
    Tę książkę wygrać chcę,
    by zdrowiem i urodą
    zawsze cieszyć się.

    masupermommy@gmail.com

    Reply

  80. Wege Ewka
    31 maja 2015 @ 21:44

    Witam,
    Moja przygoda z wegetarianizmem zaczeła się od dość przykrej wiadomośći – ze mam nowotwór złośliwy. Zalecenia jakie dostałam przed stawieniem sie na radioterapię były takie bym przeszła na diete bezglutenowa i wegetariańską. I tak się zaczeło. Przyznaję że dość szybko pokochałam “zieleninę na talerzu”.
    Przejscie na wegetarianizm było jedna z lepszych decyzji w moim zyciu, nie dosć ze uratowałam kilka żyć to na dodatek czuje sie zdrowsza i szczesliwsza. Dzięki zostaniu wege jestem świadomym konsumentem. Wiem co jem, co wrzucam na talerz, skad pochodzi jedzenie które kupuje. Dzieki przejsciu na “zieleninę” rozwijam się kulinarnie, poznaję nowe smaki, nowe przyprawy, zioła warzywa. Odwiedzam fajne miejsca, poznaje ciekawych ludzi.
    Pozdrawiam Ewka
    ewamaz20@wp.pl

    Reply

  81. Papaja
    1 czerwca 2015 @ 09:31

    Chciałabym nauczyć się przygotowywać wegetariańskie przepisy z dużą ilością zieleniny 🙂 mam straszne problemy z wymyślaniem dań na obiad:-)

    Reply

  82. Papaja
    1 czerwca 2015 @ 12:31

    Chciałabym nauczyć się przygotowywać wegetariańskie przepisy z dużą ilością zieleniny 🙂 mam straszne problemy z wymyślaniem dań na obiad:-)

    Reply

  83. Anonimowy
    7 czerwca 2015 @ 14:04

    chciałam kupić książkę na polecanej stronie, ale nie ma albo nie widzę , miejsca na wpisanie hasła zielenina2015, aby otrzymać 35% rabatu. Może ktoś podpowie

    Reply

  84. Anonimowy
    7 czerwca 2015 @ 17:04

    chciałam kupić książkę na polecanej stronie, ale nie ma albo nie widzę , miejsca na wpisanie hasła zielenina2015, aby otrzymać 35% rabatu. Może ktoś podpowie

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Na tej stronie wykorzystujemy cookie. Aby kontynuować użytkowanie strony (treść poprawnie się wyświetli po akceptacji), zaakceptuj politykę prywatności. polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close