To już kolejny mój post przygotowany dla Free Delikatesy Ekologiczne – zawsze z przyjemnością je przygotowuję, bo mam w perspektywie pracę ze składnikami świetnej jakości, co ma oczywiste przełożenia na smak gotowych dań.
Gdy polecam ekologiczne produkty bardzo często spotykam się z zarzutem, że to ściema, oszukaństwo, zwykłe jedzenie tylko zapakowane w inne opakowania i droższe. No cóż, pewnie jak wszędzie są i wśród producentów żywności ekologiczne tacy, którzy oszukują, ale ja i tak wolę próbować i używać produktów eko, gdy mogę z prostej przyczyny – po pierwsze często już po pierwszym skosztowaniu widać różnicę, która wskazuje na to, że produkt jest ekologiczny, szczególnie dotyczy to warzyw i owoców – smak jest bardziej intensywny, a zapach bardziej wyrazisty. Często też takie owoce i warzywa są brzydsze, mniejsze, bo nie są pryskane i specjalnie dobierane, aby były ekstra piękne 🙂 Drugi powód jest jeszcze bardziej oczywisty – kupując tylko żywność konwencjonalną nie mam szans trafić na produkt eko, może znajdę coś dobrej jakości, ale ekologiczne to nie będzie. Nawet jeżeli w przypadku produktów eko czasem trafi się jakaś wpadka to jednak prawdopodobieństwo prawdziwego eko jest dużo większe niże zerowe, jak w przypadku produktów tradycyjnych 🙂 Po tym wstępie o logice żywności ekologicznej przechodzę gładko do dzisiejszej gwiazdy czyli paschy.
Muszę przyznać, że to idealny przykład na to jak jaskrawa potrafi być różnica pomiędzy produktami eko, a tradycyjnymi. Jak jestem dobrze zaznajomiona z żywnością ekologiczną, to tym razem sama się mocno zdziwiłam jak duża różnica była pomiędzy serem konwencjonalnym, a ekologicznym twarogiem. Gdy robiłam paschę z sera na sernik efekt był taki, że po nocnym odstawieniu mocno obciążonej paschy do odcieknięcia, rano pływało dookoła niej jakieś pół litra serwatki, a środek i tak był mokry. Traciła też szybko kształt, nawet przechowywana w lodówce. Oczywiście można zrobić własny twaróg, co jest bardzo proste, ale nie zawsze mamy na to czas, szczególnie pucując okna przed świętami 😉 Tym razem serwatki było tyle, co na podstawce doniczki, w której zawsze przygotowuję paschę. Całość była twarda, zwarta, środek suchy i pięknie trzymała formę. Na pewno kupię ekologiczny twaróg już na samą Wielkanoc żeby zrobić ten przepyszny deser jeszcze raz! Naprawdę warto, szczególnie, że w hodowli ekologicznej zwierzęta mają zapewnione przyzwoite warunki życia.
Wielkanoc to takie święta, przy okazji których zużywamy masę jajek – warto także zwrócić uwagę na etyczny aspekt Wielkanocy i kupić jajka oznaczone zero – czyli z chowu ekologicznego, gdzie kury biegają wolno, chodzą do kurnika kiedy chcą i są karmione ekologiczną karmą. Dodatkową zaletą takich jaj jest ich większa wartość odżywcza – badania wskazują, że niektórych składników odżywczych takich jak żelazo, itp. potrafią mieć kilkanaście – kilkadziesiąt razy więcej niż jajka trójki od kur hodowanych w nieludzkich wręcz warunkach. Obecnie różnica w cenie miedzy zerówkami a trójkami jest znikoma, więc bardzo polecam, sięgajcie koniecznie po zerówki!
Free Delikatesy mają wiele ciekawych działów w tym bakalie oraz nabiał, w sam raz na Wielkanoc. Paczki są pakowane niezwykle pieczołowicie, nie trzeba się obawiać, że produkty nie dojadą w całości. Jajka są owijane dodatkowo każde osobno, więc przyjeżdżają bez problemu w całości 🙂
Klienci internetowego sklepu Free Delikatesy mogą skorzystać z porad konsultantów udzielanych online na bieżąco lub poprzez pozostawienie im wiadomości, a mieszkańcy Warszawy mogą wybrać się także do ich stacjonarnego sklepu przy ulicy Puławskiej w galerii handlowej Europlex.
A teraz przepis!
Wielkanocna pascha:
duży kawałek gazy, doniczka z dziurą w dnie
1 kg twarogu
100 g brązowego cukru
100 g ksylitolu
5 żółtek
75 g suszonych daktyli
75 suszonych fig
150 rodzynek
100 g płatków migdałowych
1 laska waniliowa
200 g masła
250 ml śmietanki
2 cytryny, niewoskowane
Żółtka ubijamy z cukrem i ksylitolem aż masa będzie lekka i jasna – można mikserem, ja robię to ręcznie zwykłą trzepaczką balonową. Przekładamy masę wraz ze śmietanką i wyskrobaną zawartością laski wanilii (samą laskę warto włożyć do cukru, czy kawy, zyskają piękny aromat) do garnka, podgrzewamy nie dopuszczając do zagotowania, cały czas mieszamy, aby się nie przypaliły. Ogrzewamy chwilę, odstawiamy do przestygnięcia.
Rodzynki parzymy, osuszamy na sicie. Figi i daktyle drobno siekamy. Ser ubijamy w robocie kuchennym lub mikserem na gładko z miękkim masłem. Cały czas ubijając wlewamy porcjami masę jajeczną. Gdy wszystko się połączy dodajemy suszone owoce, skórkę ze wyszorowanych i sparzonych cytryn oraz sok. Wszystko ubijamy na gładką masę – będzie rzadka, tak ma być, stężeje w chłodzie.
Doniczkę wykładamy gazą – jej kawałek musi być tak duży, że po wyłożeniu masy przykryjemy wierzch donicy. Wlewamy paschę, zawijamy brzegi gazy tak, aby cała masa u góry byłą przykryta.
Odstawiamy na noc w dodatkowej misce, aby ściekła do niej serwatka obciążając czymś ciężkim (na przykład kostką brukową albo cegłą 😉 podajemy zimną, polecam!
ekocentryczka
1 kwietnia 2015 @ 04:46
Pięknie wygląda:)
ekocentryczka
1 kwietnia 2015 @ 07:46
Pięknie wygląda:)
strawmerry
3 kwietnia 2015 @ 18:58
cudna 🙂 moja mama akurat robi paschę z sera, któy w domu przygotowuje sama, ale bawi się z tym dwa dni, jako że właśnie pucuje okna 😉 za to efekt, zawsze powalający. Waniliowo-kakaowa rozkosz 😀
strawmerry
3 kwietnia 2015 @ 21:58
cudna 🙂 moja mama akurat robi paschę z sera, któy w domu przygotowuje sama, ale bawi się z tym dwa dni, jako że właśnie pucuje okna 😉 za to efekt, zawsze powalający. Waniliowo-kakaowa rozkosz 😀
Franek
4 kwietnia 2015 @ 08:02
no imponująco <3
Franek
4 kwietnia 2015 @ 11:02
no imponująco <3