Pyszne, pełne owoców ciasto bez glutenu za to z grubą kruszonką 🙂 Proste w przygotowaniu, można je szybko upiec wieczorem i zjeść rano – zachowa świeżość. Użyłam mrożonych malin, bez rozmrażania. Ciasto nie jest przesadnie słodkie, idealnie smakuje posmarowane domową konfiturą. Jeżeli chcecie podać je jako typowe ciasto dodajcie nieco więcej ksylitolu, ok. 80-100g. Polecam do niedzielnej porannej kawki i nie tylko!
Na keksówkę długości ok. 25 cm:
Ciasto:
- 150 g jasnej mąki gryczanej
- 50 g skrobi ziemniaczanej
- 2 jajka (0 lub1)
- ½ szklanki mleka roślinnego
- 100 g masła, rozpuszczonego i przestudzonego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 60 g ksylitolu
- 1 małe jabłko o wadze ok. 150-200 g
- ½ szklanki malin
Kruszonka:
- 1 łyżeczka cynamonu
- 50 g płatków migdałowych
- 2 łyżki brązowego cukru lub ksylitolu
- 30 g zimnego masła (2 łyżki stołowe)
- 30 g razowej mąki gryczanej
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni. Dno keksówki wykładamy papierem do pieczenia.
W misce łączymy suche składniki: mąkę, skrobię, cynamon, proszek do pieczenia i ksylitol. W drugiej lekko ubijamy widelcem lub trzepaczką jajka, dodajemy mleko i rozpuszczone masło, mieszamy. Jabłko obieramy, wykrawamy gniazda nasienne i kroimy a kostkę. Przygotowujemy kruszonkę – wszystkie składniki rozcieramy dłońmi w misce aż utworzą mokre okruszki.
Mokre składniki ciasta wlewamy do suchych, wsypujemy jabłkową kostkę, mieszamy tylko do połączenia składników. Wlewamy do keksówki, wyrównujemy.
Na wierzch wykładamy maliny, a na nie sypiemy kruszonkę.
Pieczemy ok. 45 minut do suchego patyczka. Wyjmujemy z formy po ostudzeniu.
Justyna Żak
29 marca 2014 @ 16:06
świetny przepis:)
Karmel-itka.
29 marca 2014 @ 16:24
zjadłabym chyba całą keksówkę od razu :p
naturalnie dziecko
29 marca 2014 @ 18:36
Smacznie się prezentuje!
Justyna Żak
29 marca 2014 @ 20:06
świetny przepis:)
Karmel-itka.
29 marca 2014 @ 20:24
zjadłabym chyba całą keksówkę od razu :p
naturalnie dziecko
29 marca 2014 @ 22:36
Smacznie się prezentuje!
Joanna W.
30 marca 2014 @ 11:43
Nic tylko zaraz się za nie wziąć 🙂
Joanna W.
30 marca 2014 @ 14:43
Nic tylko zaraz się za nie wziąć 🙂