Bardzo lubię piosenki Henrego Belafonte. A jeszcze bardziej lubię film “Sok z żuka” 🙂 Co prawda moja ulubiona scena to demoniczny taniec przy stole, ale ta lepiej pasuje do dzisiejszego posta:
Dzisiaj nieco nietypowy, ale pyszny shake, a właściwie smoothie, bo bez dodatku nabiału. Zdrowe połączenie warzyw i owoców z odrobiną miodu to świetny pomysł na lekkie śniadanie, kolację albo podwieczorek. Koktajl ma w składzie banana, kupuję je naprawdę rzadko, ale chciałam żeby był wegański. Jeżeli nie chcecie używam bananów zastąpcie je jogurtem.
Koktajl na pewno zasmakuje też dzieciom, polecam!
Na dwie wysokie szklanki i dolewkę 🙂
1 średni upieczony burak
2 gruszki
1 banan
2 szklanki soku jabłkowego, świeżo wyciśniętego albo jednodniowego
1/2 łyżeczka cynamonu
1 łyżka dobrej jakości miodu.
Burak i owoce obieramy, kroimy na kawałki. Wrzucamy do blendera, wlewamy sok, cynamon i miód, wszystko miksujemy na gładko. Podajemy natychmiast albo dobrze schłodzone, polecam!
Aneta
1 lutego 2013 @ 20:23
Wygląda niesamowicie!
Hankaskakanka
1 lutego 2013 @ 21:44
Świetny!
Maja Skorupska
1 lutego 2013 @ 23:01
bardzo lubię shaki! pycha:)
Kasia
1 lutego 2013 @ 23:18
Zieleninko, kocham ten film 😉 A scene taneczna puszczam sobie regularnie na jutubie :))
Smoothie wyglada przesmacznie, powiedz tylko, co jest z tymi bananami? Pierwsze slysze, zeby byly jakies kontrowersyjne?
Aneta
2 lutego 2013 @ 01:23
Wygląda niesamowicie!
Hankaskakanka
2 lutego 2013 @ 02:44
Świetny!
Maja Skorupska
2 lutego 2013 @ 04:01
bardzo lubię shaki! pycha:)
Kasia
2 lutego 2013 @ 04:18
Zieleninko, kocham ten film 😉 A scene taneczna puszczam sobie regularnie na jutubie :))
Smoothie wyglada przesmacznie, powiedz tylko, co jest z tymi bananami? Pierwsze slysze, zeby byly jakies kontrowersyjne?
ekocentryczka
2 lutego 2013 @ 05:48
Już wiem,że go dziś spróbuję:)
Aurora
2 lutego 2013 @ 07:40
Też kocham tą scenę 😀 😀 😀
Paulina
2 lutego 2013 @ 09:47
Mój ulubiony film i oczywiście ukochany reżyser 🙂 Nie chcę rzucać linkami, na moim filmowym blogu jest wpis związany z tańcem przy stole (koktajl krewetkowy), ale Zielenina chyba nie będzie krewetkami zainteresowana… 😉 Niemniej jednak Twój shake świetny, ta ostatnia scena tez genialna 🙂 Po prostu kocham ten film 😀
Gosia
2 lutego 2013 @ 10:33
Witaminowo i przepysznie 🙂
ekocentryczka
2 lutego 2013 @ 10:48
Już wiem,że go dziś spróbuję:)
Aurora
2 lutego 2013 @ 12:40
Też kocham tą scenę 😀 😀 😀
Paulina
2 lutego 2013 @ 14:47
Mój ulubiony film i oczywiście ukochany reżyser 🙂 Nie chcę rzucać linkami, na moim filmowym blogu jest wpis związany z tańcem przy stole (koktajl krewetkowy), ale Zielenina chyba nie będzie krewetkami zainteresowana… 😉 Niemniej jednak Twój shake świetny, ta ostatnia scena tez genialna 🙂 Po prostu kocham ten film 😀
Gosia
2 lutego 2013 @ 15:33
Witaminowo i przepysznie 🙂
Veggie
2 lutego 2013 @ 15:39
Super! Tak interesujący przepis, że chyba każdy się skusi 🙂
Veggie
2 lutego 2013 @ 20:39
Super! Tak interesujący przepis, że chyba każdy się skusi 🙂
Eat-and-get-fit
30 marca 2013 @ 18:25
Ale mieszanka smaków! Chętnie bym spróbowała! 🙂
Eat-and-get-fit
30 marca 2013 @ 22:25
Ale mieszanka smaków! Chętnie bym spróbowała! 🙂