Wyznam Wam szczerze, że uwielbiam kanapki 🙂 Jestem też uzależniona od pieczywa wszelkiego rodzaju, żyć bez niego byłoby mi bardzo ciężko. Oczywiście najlepsze i najzdrowsze jest domowe – między innymi dlatego, że wiemy co w nim jest 😉 Tym razem upiekłam razowe pity, które oprócz tego, że są przepyszne są także bardzo proste w przygotowaniu. Sekretem ich napuszenia jest pieczenie na dobrze nagrzanej blasze.
Drugim moim przysmakiem są falafele, które od lat robię z tego samego oryginalnego, arabskiego przepisu z Galerii Potraw, są po prostu bezbłędne. Należy przygotować je z surowej ciecierzycy – uczulam, że z puszki się nadaje, bo jest podgotowana!
Falafele świetnie skomponowały się z pieczonym burakiem i wyrazistym sosem jogurtowym z czosnkiem i koperkiem. Do tego garść rzeżuchy, którą posiałam z tęsknoty za świeżą 😉 zieleniną i mamy super kanapkę. Polecam!
Razowe pity, na 10 sztuk:
- 250 g razowej mąki, na przykład orkiszowej
- 200 g jasnej mąki
- 20 g świeżych drożdży
- 250-280 g letniej wody
- 5 łyżek oleju/oliwyt
- 1 łyżeczka soli
W wodzie rozpuszczamy drożdże, dodajemy pozostałe składniki w tym 4 łyżki oleju. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto. Odstawiamy je do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość. Dzielimy je na 10 równych części, z których formujemy 10 okrągłych bułek. Odstawiamy je do ponownego wyrośnięcia pod przykryciem.
Piekarnik z dwoma blachami w środku nagrzewamy do 230 stopni. Każdą bułkę rozwałkowujemy na placek o średnicy ok. 10-12 cm. Przekładamy je na rozgrzane blachy, pieczemy ok. 10 minut aż się ładnie zrumienią i napuszą. Ciepłe pity smarujemy pozostałą łyżką oleju/oliwy.
Falafele, na ok. 20 sztuk
- 1 szklanka ciecierzycy namoczonej na noc
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki kuminu
- 1 ząbek czosnku
- 1/2 cebuli albo 2 szalotki
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- sól, pieprz
Ciecierzycę odcedzamy, przelewamy świeżą wodą. Mielimy w blenderze na gładką masę razem z cebulą i czosnkiem, dodajemy przyprawy i pietruszkę. Formujemy falafelki i smażymy na głębokim
tłuszczu – robię to w małym rondelku żeby nie zużywać hektolitrów oleju, smażę po 4 sztuki. Odsączamy na papierowym ręczniku, podajemy.
Sos jogurtowy:
- 1 szklanka gęstego, naturalnego jogurtu
- 1/2 pęczka koperku
- 1-2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
Wszystkie składniki łączymy w miseczce, gotowe.
Przygotowujemy kanapki:
- 4 pity
- 8-10 falafeli
- 1 duży, upieczony burak
- sos jogurtowy
- garść rzeżuchy
Pity nacinamy głęboko, ale nie do końca. Obie części bułki smarujemy grubo sosem. Nakładamy tyle falafeli ile się zmieści (2-3), na to grube plastry pieczonego buraka. Wszystko polewamy dodatkową porcją sosu, dopychamy 😉 rzeżuchą i jemy – najlepiej bez świadków, bo nie ma szans zachować godności i się nie upaprać 😉 Polecam!
Przy okazji zachęcam tych, którzy jeszcze tego nie zrobili do polubienia Zieleniny na facebook’u. Jeszcze tylko kilka polubień, a Zielenina będzie miała 4000 fanów! Z tego okazji będą niespodzianki – dla czterotysięcznego fana będzie paczka pyszności od sklepu Wega24, a oprócz tego jeszcze upominek – niespodzianka ode mnie dla jednego z fanów. Wystarczy kliknąć tutaj, zapraszam! 🙂
maddie
6 lutego 2013 @ 19:23
uwielbiam pieczone buraki ! na pewno spróbuję tego zestawu 🙂
Miss Disorderly
6 lutego 2013 @ 19:46
Zapisuję przepis i muszę koniecznie zrobić. Wyglądają i brzmią obłędnie 🙂
Jey
6 lutego 2013 @ 19:57
Pieczywo jadam raczej bardzo rzadko, ale na taką pitę bym się bardzo pokusiła <3 chyba zapiszę przepis bo już od dawna chciałam wypróbować i zrobić swoją własną, razową :))
vegelicious
6 lutego 2013 @ 20:20
obłędne połączenie!
Hankaskakanka
6 lutego 2013 @ 21:32
Jak śpiewali w reklamie biegowego obuwia "I would run to you!".
maddie
7 lutego 2013 @ 00:23
uwielbiam pieczone buraki ! na pewno spróbuję tego zestawu 🙂
Miss Disorderly
7 lutego 2013 @ 00:46
Zapisuję przepis i muszę koniecznie zrobić. Wyglądają i brzmią obłędnie 🙂
Jey
7 lutego 2013 @ 00:57
Pieczywo jadam raczej bardzo rzadko, ale na taką pitę bym się bardzo pokusiła <3 chyba zapiszę przepis bo już od dawna chciałam wypróbować i zrobić swoją własną, razową :))
vegelicious
7 lutego 2013 @ 01:20
obłędne połączenie!
Hankaskakanka
7 lutego 2013 @ 02:32
Jak śpiewali w reklamie biegowego obuwia “I would run to you!”.
ALB
7 lutego 2013 @ 07:45
świetne, robiłam ostatnio ze zwykłej mąki, bo obawiałam się, że z razowej nie wyjdzie, ale skoro dałaś radę to ja też spróbuję 🙂 pozdrawiam i zapraszam do siebie!
Zielenina
7 lutego 2013 @ 09:21
pity wyszły naprawdę smaczne, moim zdaniem lepsze niż na samej białej mące, a pieczony burak rewelacyjnie pasuje do falafeli 🙂 Polecam i dziękuję za komentarze!
asieja
7 lutego 2013 @ 09:54
chcę te falafele! zrobię je sobie!
ALB
7 lutego 2013 @ 12:45
świetne, robiłam ostatnio ze zwykłej mąki, bo obawiałam się, że z razowej nie wyjdzie, ale skoro dałaś radę to ja też spróbuję 🙂 pozdrawiam i zapraszam do siebie!
Zielenina
7 lutego 2013 @ 14:21
pity wyszły naprawdę smaczne, moim zdaniem lepsze niż na samej białej mące, a pieczony burak rewelacyjnie pasuje do falafeli 🙂 Polecam i dziękuję za komentarze!
asieja
7 lutego 2013 @ 14:54
chcę te falafele! zrobię je sobie!
Kamciss
7 lutego 2013 @ 16:45
Wygląda pysznie i zdrowo 🙂
Kamciss
7 lutego 2013 @ 21:45
Wygląda pysznie i zdrowo 🙂
Roślinożerka
8 lutego 2013 @ 14:14
Ja też jestem uzależniona od pieczywa wszelakiej maści, dlatego Twoja pita sprawiła,że żołądek mi gra na całego 😀
Roślinożerka
8 lutego 2013 @ 19:14
Ja też jestem uzależniona od pieczywa wszelakiej maści, dlatego Twoja pita sprawiła,że żołądek mi gra na całego 😀
Crm online
10 lutego 2013 @ 05:50
To jeden z lepszych blogów na blogspocie.
Crm online
10 lutego 2013 @ 10:50
To jeden z lepszych blogów na blogspocie.
nashelly
14 lutego 2013 @ 19:01
Mmm, falafele – przypominają mi Egipt *__* Pychota! Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
nashelly
15 lutego 2013 @ 00:01
Mmm, falafele – przypominają mi Egipt *__* Pychota! Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
Nieśka
4 marca 2014 @ 15:30
Ni mniej, ni więcej, a kocham pieczone buraki i w ogóle buraki i takie ciekawe, a nieprzekombinowane jedzonko jak u Ciebie. 🙂 Muszę częściej zaglądać! 🙂
Nieśka
4 marca 2014 @ 20:30
Ni mniej, ni więcej, a kocham pieczone buraki i w ogóle buraki i takie ciekawe, a nieprzekombinowane jedzonko jak u Ciebie. 🙂 Muszę częściej zaglądać! 🙂
FitHealthyLife
19 marca 2015 @ 09:21
Uwielbiam ten chlebek 🙂
FitHealthyLife
19 marca 2015 @ 13:21
Uwielbiam ten chlebek 🙂