Skip to content

W zeszłą sobotę oglądaliśmy Wiem co jem i było o batonikach właśnie.

Podobno Polacy wydają na nie 200 mln zł rocznie, a statystyczne spożycie w takim przedziale czasu to 1.5 kg na głowę. Po opowieściach przedszkolaków, że dostają batonika w nagrodę za zrobienie czegoś albo za zjedzenie obiadu naprawdę ręce mi opadły.

Była pokazana produkcja niby lepszych batoników muesli, które są zalewane syropem z miodu, ale z dodatkiem cukru, do tego są dodawane kandyzowane cukrem owoce, więc naprawdę lepiej sobie darować takie “pyszności”.

Prowadząca zaprezentowała też przepis na “zdrowe” domowe batoniki, które zalała puszką słodzonego mleka skondensowanego. Jako, że czasem lubimy sobie zrobić cafe bonbon aż poleciałam zobaczyć skład – 45% stanowi cukier, więc zaiste samo zdrowie.

Ogólnie to lubię czasem obejrzeć ten program, bo podają trochę informacji, które są dla mnie nowe, ale ogólnie lecą bardzo z głównym nurtem, a zupełnego fioła mają na punkcie mleka, które promują jako ósmy cud świata, co mnie dość irytuje.

Lubię za to “Profesor Zdrówko”, która ma bardzo zdroworozsądkowe podejście i mówi naprawdę sensownie.

Po tym przydługim wstępie – nie kupujemy batoników, w domu robiłam je chyba drugi raz, ale jak się naoglądaliśmy w telewizji to nas oczywiście naszła chętka, więc nie było wyjścia 🙂

Moja wersja jest zupełnie bez cukru, słodzona melasą i musem z suszonych fig. przygotowałam je z ekologicznej mieszanki 5 rodzaju płatków i z dodatkiem rodzynek. Myślę, że stanowią całkiem zdrową przekąskę, a na pewno są zabójczą konkurencją pod tym względem w stosunku do kupnych. Są też oczywiście pyszne, ale patrząc na skład jest to dość oczywiście 😉

Na 16 sztuk:

  • 200 g suszonych, niesiarkowanych fig  – do batoników będziemy potrzebować szklankę puree
  • 2 szklanki mieszanych lub owsianych płatków
  • 60 g masła
  • 2 łyżki mieszanki zmielonych ziaren i pestek lub siemienia lnianego
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 1/4 szklanki rodzynek
  • 1/2 szklanki melasy
  • 1 łyżka miodu

Figi zalewamy na noc szklanką przegotowanej wody. Na drugi dzień całość gotujemy aż figi zmiękną. Jeżeli po gotowaniu zostanie woda, odlewamy ją (jeżeli mamy figi dobrej jakości można na niej ugotować kaszę na śniadanie), a figi miksujemy na puree.

Kwadratową formę 20×20 cm natłuszczamy i wykładamy dno papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni.

Na dużej patelni roztapiamy masło i wrzucamy płatki. Prażymy je ok. 10 minut aż ściemnieją o około 3 tony w stosunku do surowych. Przesypujemy je do do dużej miski, mieszamy z cynamonem, rodzynkami i mielonymi ziarnami.

W garnuszku zagotowujemy melasę z miodem (miód poprawia konsystencję, w wersji wegańskiej można go pominąć), tym syropem zalewamy płatki, dodajemy puree z fig i dokładnie mieszamy, tak żeby były dokładnie oklejone.

Masę przekładamy do formy, dociskamy do dna i wyrównujemy łopatką wierzch. Pieczemy ok. 30 minut aż wierzch się zrumieni i będzie ładnie błyszczał. Wyjmujemy z piekarnika, po ok. 10 minutach dzielimy na porcje – zrobiłam do drewnianą łyżką. Polecam! 🙂

Mam na imię Magdalena, prowadzę Zieleninę. Z wykształcenia jestem prawniczką, z zamiłowania dietetyczką. Chciałam uczynić świat lepszym miejscem, dlatego założyłam bloga o kuchni wegetariańskiej, zgodnej z moimi wartościami. Przez 10 lat stał się on dla mnie sposobem na życie i źródłem ogromnej satysfakcji. Wydałam 3 książki kucharskie, prowadzę warsztaty kulinarne, jestem autorką sezonowych e-booków z przepisami, które nadają smaku codzienności.

Zobacz więcej >

Zapisz

Zapisz

Szkolenie + zestaw ebooków na cały rok!

Pobierz bezpłatny jadłospis na lato z przepisami i listą zakupów!

Przepisy zgodnie z porami roku:

Facebook

42 komentarze

  1. mania179
    13 marca 2012 @ 18:10

    Cudowne, uwielbiam takie zdrowe przekąski 🙂

    Reply

  2. Anonimowy
    13 marca 2012 @ 18:13

    Zielenino, melasa wcale nie jest zdrowsza od cukru – chyba, że o czymś nie wiem.

    Oto sklad melasy:
    woda – 20%
    i
    substancje suche (80%), w tym:
    sacharoza (cukier) – 50%
    cukry redukujące – 0,3%
    rafinoza – 0,5%
    popiół węglanowy – 8,6%
    kwasy bezazotowe – 4,5%
    aminokwasy – 5,5%
    związki azotowe (ogółem) – 1,7%.

    Renata

    Reply

  3. Zielenina
    13 marca 2012 @ 18:26

    Maniu, dziękuję 🙂
    Renato, nie wiem jakiej melasy skład podajesz.
    Ja używam ekologicznej, buraczanej, która ma w składzie wyłącznie buraki. Taka melasa jest rewelacyjnym źródłem magnezu – ma go ok. 90 mg/100 g produktu i żelaza, którego ma 13 mg/100 g produktu. Oczywiście jest to produkt słodzący i nie należy o tym zapominać, ale dużo dużo zdrowszy niż biały cukier, który jest traktowany przez nasz organizm jak trucizna i nie zawiera żądnych substancji odżywczych.

    Reply

  4. kulinarne-smaki
    13 marca 2012 @ 18:29

    nie no takim batonikiem mogłabym raczyć się co dnia

    Reply

  5. margot
    13 marca 2012 @ 18:40

    oj jakie one są urocze , dekoracyjne i wierze ,że pyszne , bo tak się prezentują

    Reply

  6. Magdzioszek
    13 marca 2012 @ 18:45

    Wygląda pysznie! ;D

    Reply

  7. martu
    13 marca 2012 @ 19:37

    to ja Twoja ulubiona męczycielka Cielęcinko;) a powiedz, gdzie kupiłaś taka melasę? drogie to ? i czy mozna używac jeszcze do czegoś? bo spodobały mi sie te batoniki bardzo. A czy one nie robią się mega twarde?

    Reply

  8. Zielenina
    13 marca 2012 @ 19:41

    dzięki za komplementy dziewczyny 🙂
    Martu, dręczycielko 😉 melasę dostaniesz w każdym sklepie eko ceny wahają się od 10 do 20stu kilku złotych. Ja zawsze robię zapas w Niemczech, tam za 450 g płacę 2 euro 🙂 Batoniki nie robią się twarde, zostają takie lekko ciągnące się 🙂

    Reply

  9. martu
    13 marca 2012 @ 19:44

    a Ty wiesz,że własnie odpaliłam ponownie bloga,żeby się poprawić:) a to zobacze jutro w sklepie z eko żywnościa w Wawie ,czy maja:)

    Reply

  10. mnemonique
    13 marca 2012 @ 20:31

    och, uwielbiam batoniki domowej roboty. Ja nie dodaję melasy, jeśli już to tylko miód – poza tym bakalie są już wystarczająco słodkie jak dla mnie. Ale przepis kapitalny, skorzystam,ale melasę ominę.
    ściskam,
    Monika
    P.S. ja też lubię obejrzeć wiem co jem, ale czasem też mnie denerwują niektórymi poradami, które są nie do końca zdrową alternatywą.

    Reply

  11. Zielenina
    13 marca 2012 @ 20:35

    Martu, w Wawie to na pewno mają! 😉
    Mnemonique, ja wybrałam melasę żeby cokolwiek z niej zostało, właściwości miodu giną w 37 stopniach. Dla mnie też by chyba wystarczyły suszone owoce, miałam tylko obawy czy mi się będą trzymać w kupie, trzymają się na samych owocach? 🙂

    Reply

  12. greens with beans
    13 marca 2012 @ 20:53

    Na pewno pyszne i bardzo zdrowe (melasa+figi!) 🙂 Ale "Wiem co jem" średnio lubię- jakoś nie jestem przekonana do prowadzącej…

    Reply

  13. Miszka
    13 marca 2012 @ 21:28

    Halo! : ) fajne te batony! ostatnio jadłam figowe cuda przywiezione z barcelony, tam to popularniejsze niż w polszy… a szkoda! buziak, m.

    Reply

  14. mania179
    13 marca 2012 @ 22:10

    Cudowne, uwielbiam takie zdrowe przekąski 🙂

    Reply

  15. Anonimowy
    13 marca 2012 @ 22:13

    Zielenino, melasa wcale nie jest zdrowsza od cukru – chyba, że o czymś nie wiem.

    Oto sklad melasy:
    woda – 20%
    i
    substancje suche (80%), w tym:
    sacharoza (cukier) – 50%
    cukry redukujące – 0,3%
    rafinoza – 0,5%
    popiół węglanowy – 8,6%
    kwasy bezazotowe – 4,5%
    aminokwasy – 5,5%
    związki azotowe (ogółem) – 1,7%.

    Renata

    Reply

  16. Zielenina
    13 marca 2012 @ 22:26

    Maniu, dziękuję 🙂
    Renato, nie wiem jakiej melasy skład podajesz.
    Ja używam ekologicznej, buraczanej, która ma w składzie wyłącznie buraki. Taka melasa jest rewelacyjnym źródłem magnezu – ma go ok. 90 mg/100 g produktu i żelaza, którego ma 13 mg/100 g produktu. Oczywiście jest to produkt słodzący i nie należy o tym zapominać, ale dużo dużo zdrowszy niż biały cukier, który jest traktowany przez nasz organizm jak trucizna i nie zawiera żądnych substancji odżywczych.

    Reply

  17. kulinarne-smaki
    13 marca 2012 @ 22:29

    nie no takim batonikiem mogłabym raczyć się co dnia

    Reply

  18. margot
    13 marca 2012 @ 22:40

    oj jakie one są urocze , dekoracyjne i wierze ,że pyszne , bo tak się prezentują

    Reply

  19. Magdzioszek
    13 marca 2012 @ 22:45

    Wygląda pysznie! ;D

    Reply

  20. martu
    13 marca 2012 @ 23:37

    to ja Twoja ulubiona męczycielka Cielęcinko;) a powiedz, gdzie kupiłaś taka melasę? drogie to ? i czy mozna używac jeszcze do czegoś? bo spodobały mi sie te batoniki bardzo. A czy one nie robią się mega twarde?

    Reply

  21. Zielenina
    13 marca 2012 @ 23:41

    dzięki za komplementy dziewczyny 🙂
    Martu, dręczycielko 😉 melasę dostaniesz w każdym sklepie eko ceny wahają się od 10 do 20stu kilku złotych. Ja zawsze robię zapas w Niemczech, tam za 450 g płacę 2 euro 🙂 Batoniki nie robią się twarde, zostają takie lekko ciągnące się 🙂

    Reply

  22. martu
    13 marca 2012 @ 23:44

    a Ty wiesz,że własnie odpaliłam ponownie bloga,żeby się poprawić:) a to zobacze jutro w sklepie z eko żywnościa w Wawie ,czy maja:)

    Reply

  23. mnemonique
    14 marca 2012 @ 00:31

    och, uwielbiam batoniki domowej roboty. Ja nie dodaję melasy, jeśli już to tylko miód – poza tym bakalie są już wystarczająco słodkie jak dla mnie. Ale przepis kapitalny, skorzystam,ale melasę ominę.
    ściskam,
    Monika
    P.S. ja też lubię obejrzeć wiem co jem, ale czasem też mnie denerwują niektórymi poradami, które są nie do końca zdrową alternatywą.

    Reply

  24. Zielenina
    14 marca 2012 @ 00:35

    Martu, w Wawie to na pewno mają! 😉
    Mnemonique, ja wybrałam melasę żeby cokolwiek z niej zostało, właściwości miodu giną w 37 stopniach. Dla mnie też by chyba wystarczyły suszone owoce, miałam tylko obawy czy mi się będą trzymać w kupie, trzymają się na samych owocach? 🙂

    Reply

  25. greens with beans
    14 marca 2012 @ 00:53

    Na pewno pyszne i bardzo zdrowe (melasa+figi!) 🙂 Ale “Wiem co jem” średnio lubię- jakoś nie jestem przekonana do prowadzącej…

    Reply

  26. Miszka
    14 marca 2012 @ 01:28

    Halo! : ) fajne te batony! ostatnio jadłam figowe cuda przywiezione z barcelony, tam to popularniejsze niż w polszy… a szkoda! buziak, m.

    Reply

  27. kocie-smaki
    14 marca 2012 @ 07:13

    Zgadzam się w zupełności co do programu. Idea fajna, poruszane tematy ciekawe i można się czasem dowiedzieć czegoś nowego, ale nie można w 100% wszystkiego brać za prawdę najprawdziwszą i najlepszą, bo zdecydowanie wolałabym Twoje batoniki niż takie ze skondensowanym mlekiem (co mnie dziwi, w takim programie 'zdrowe batoniki' z chemicznie słodkim mlekiem?). także to Twój przepis zapisuję i wypróbuje przy najbliższej okazji 🙂

    Reply

  28. OwsianaKraina
    14 marca 2012 @ 07:59

    Witaj,

    powstał pomysł stworzenia osobnego miejsca w sieci, gdzie znajdowałyby się wyłącznie 'owsiane' przepisy kulinarne – A te, które Pani opublikowała na swym blogu wydają się nam bardzo ciekawe! Zatem – uprzejmie prosimy o pozwolenie zamieszczenia ich (oraz każdego takiego kolejnego; w formie oryginalnej, wraz ze zdjęciem) w naszej wspólnej Krainie Owsa – Owsiankowie!

    Oczywiście źródło zostanie wyraźnie zaznaczone 🙂

    Liczymy na pozytywną odpowiedź w komentarzach pierwszego posta na blogu – owsianakraina.blogspot.com

    Z owsianym pozdrowieniem,
    Grupa Owsiankowych Smakoszy

    Reply

  29. Veggie
    14 marca 2012 @ 08:04

    zazdroszczę Ci tych batoników (i tej odjazdowej deski) 😉

    Reply

  30. kocie-smaki
    14 marca 2012 @ 11:13

    Zgadzam się w zupełności co do programu. Idea fajna, poruszane tematy ciekawe i można się czasem dowiedzieć czegoś nowego, ale nie można w 100% wszystkiego brać za prawdę najprawdziwszą i najlepszą, bo zdecydowanie wolałabym Twoje batoniki niż takie ze skondensowanym mlekiem (co mnie dziwi, w takim programie &#39zdrowe batoniki&#39 z chemicznie słodkim mlekiem?). także to Twój przepis zapisuję i wypróbuje przy najbliższej okazji 🙂

    Reply

  31. OwsianaKraina
    14 marca 2012 @ 11:59

    Witaj,

    powstał pomysł stworzenia osobnego miejsca w sieci, gdzie znajdowałyby się wyłącznie &#39owsiane&#39 przepisy kulinarne – A te, które Pani opublikowała na swym blogu wydają się nam bardzo ciekawe! Zatem – uprzejmie prosimy o pozwolenie zamieszczenia ich (oraz każdego takiego kolejnego; w formie oryginalnej, wraz ze zdjęciem) w naszej wspólnej Krainie Owsa – Owsiankowie!

    Oczywiście źródło zostanie wyraźnie zaznaczone 🙂

    Liczymy na pozytywną odpowiedź w komentarzach pierwszego posta na blogu – owsianakraina.blogspot.com

    Z owsianym pozdrowieniem,
    Grupa Owsiankowych Smakoszy

    Reply

  32. Veggie
    14 marca 2012 @ 12:04

    zazdroszczę Ci tych batoników (i tej odjazdowej deski) 😉

    Reply

  33. Wegan Nerd
    14 marca 2012 @ 14:07

    <3

    Reply

  34. Wegan Nerd
    14 marca 2012 @ 18:07

    <3

    Reply

  35. Zielenina
    15 marca 2012 @ 19:22

    Greens, ja jak oglądam to zawsze sobie myślę że mogłaby schudnąć na boga 😉
    Miszka, i tak nie ma jak domowe 😉
    Kocie smaki, mam nadzieję że Ci zasmakują i prawda że trzeba odsiew robić przy oglądaniu 🙂
    Owsiana Kraino, bardzo proszę, jak umieścicie poproszę o linka 🙂
    Veggie, deskę mi tak pięknie pies postarzył hehe 🙂
    Wegan 😉

    Reply

  36. Zielenina
    15 marca 2012 @ 23:22

    Greens, ja jak oglądam to zawsze sobie myślę że mogłaby schudnąć na boga 😉
    Miszka, i tak nie ma jak domowe 😉
    Kocie smaki, mam nadzieję że Ci zasmakują i prawda że trzeba odsiew robić przy oglądaniu 🙂
    Owsiana Kraino, bardzo proszę, jak umieścicie poproszę o linka 🙂
    Veggie, deskę mi tak pięknie pies postarzył hehe 🙂
    Wegan 😉

    Reply

  37. Ania Włodarczyk (aka vespertine)
    19 marca 2012 @ 21:37

    Superanckie! Podobne zapisałam sobie niegdyś od Bittmana, ale w końcu nie zrobiłam nigdy…

    Reply

  38. Ania Włodarczyk (aka vespertin
    20 marca 2012 @ 01:37

    Superanckie! Podobne zapisałam sobie niegdyś od Bittmana, ale w końcu nie zrobiłam nigdy…

    Reply

  39. Wiewióra
    16 stycznia 2014 @ 16:26

    świetne! pytanie brzmi, czy sam miód bez melasy być może??? pozdrawiam cieplutko!

    Reply

  40. Wiewióra
    16 stycznia 2014 @ 21:26

    świetne! pytanie brzmi, czy sam miód bez melasy być może??? pozdrawiam cieplutko!

    Reply

  41. Arek
    15 stycznia 2015 @ 17:42

    Powiedzieć, że wyglądają przepysznie to mało. mam tylko pytanie, te wychodzą chrupiące czy nie?

    Reply

  42. Arek
    15 stycznia 2015 @ 22:42

    Powiedzieć, że wyglądają przepysznie to mało. mam tylko pytanie, te wychodzą chrupiące czy nie?

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Na tej stronie wykorzystujemy cookie. Aby kontynuować użytkowanie strony (treść poprawnie się wyświetli po akceptacji), zaakceptuj politykę prywatności. polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close