Te buraki to moje pierwsze kulinarne odkrycie tego roku, zdecydowanie. Są po prostu przepyszne. A jako, że od gwiazdki jesteśmy dumnymi posiadaczami opiekacza do panini to próbuję wszelkich możliwych nadzień 🙂 Te buraki zapieczone z camembertem z koziego mleka to po prostu niebo w gębie 🙂 Oczywiście jeżeli nie lubicie kozich serów możecie go zastąpić innym, ulubionym. Polecam!
Zmodyfikowany przepis z essen und trinken:
- ok. 600 g buraków (mniej więcej 4 średnie)
- 1 łyżeczka całych ziaren gorczycy
- 100 g cukru (białego, może od jednego razu nie umrzemy 😉
- 100 ml octu jabłkowego lub innego, ale kwaśnego
- 2 liście laurowe
- sól, pieprz
- 4 łyżki oleju z orzechów
Oprócz tego pieczywo do panini i ulubiony ser. Ja przygotowałam panini z domowych razowych, orkiszowych bułek, ale użyjcie swojego ulubionego pieczywa.
Buraki pieczemy (nie trzeba ich obierać), około 45 minut w 200 stopniach. Najlepiej w naczyniu z przykryciem lub owijając każdy w folię aluminiową. Gdy po tym czasie będą nie do końca miękkie, wystarczy zostawić je w wyłączonym piekarniku do wystygnięcia żeby “doszły” 🙂
Upieczone buraki obieramy i kroimy w dość drobną kostkę. Gorczycę ucieramy dość grubo w moździerzu. Na patelni karmelizujemy cukier, wrzucamy buraki i dokładnie w nim obtaczamy. Dolewamy ocet, dodajemy gorczycę i liście laurowe. Smażymy na wysokim ogniu 3-5 minut aż większość płynu odparuje. Jeżeli jakiś zostanie, odcedzamy buraki na sicie. Ciepłe doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy dokładnie z olejem, gotowe! Przechowujemy w lodówce 🙂
Ze zrobieniem panini na pewno radzicie sobie świetnie sami, więc nie będę Wam nudzić 😉 I tak wiem, że są przepiękne 😛 ale nie wszystko co pyszne musi być koniecznie ładne, prawda? 😉 Polecam serdecznie!
Przypominam też, że ciągle trwa konkurs z Gryszczeniówką!!!Termin został przedłużony do 8 stycznia także ciągle macie szansę na wygraną 🙂 Zapraszam również do głosowania na już dodane przepisy, wśród osób głosujących zostaną wylosowane nagrody! Po wszystkie szczegóły i do głosowania zapraszam tutaj!
slyvvia
7 stycznia 2012 @ 21:26
Zakochałam się w tych kanapkach. Wszystko co najlepsze w jednym, buraczki koniecznie do wypróbowania 😀
Karmel-itka.
7 stycznia 2012 @ 23:04
zielenino, czarujące zdjęcia!
wspaniałe dziś propozycje. te panini… można się za nie dac śmiało pokroic, są tego warte!
slyvvia
8 stycznia 2012 @ 02:26
Zakochałam się w tych kanapkach. Wszystko co najlepsze w jednym, buraczki koniecznie do wypróbowania 😀
Karmel-itka.
8 stycznia 2012 @ 04:04
zielenino, czarujące zdjęcia!
wspaniałe dziś propozycje. te panini… można się za nie dac śmiało pokroic, są tego warte!
noresay
8 stycznia 2012 @ 06:14
Uwielbiam buraczki – chyba niedługo w mojej kuchni pojawią się panini… 🙂
majka
8 stycznia 2012 @ 07:19
To cos zdecydowanie dla mnie. Kocham czerwone buraczki :))
Pozdorwienia.
klliisiaa
8 stycznia 2012 @ 10:15
ale fajnie to wyglada 🙂
Martyna
8 stycznia 2012 @ 10:17
Wyglądają fenomenalnie! Opiekacz do panini to kolejna rzecz, którą muszę koniecznie kupić do mojej kuchni!
Pozdrawiam! 🙂
Zielenina
8 stycznia 2012 @ 10:32
Dziękuję Wam bardzo za miłe komentarze, buraki rządzą, zdecydowanie 🙂 A opiekacz do panini to świetny wynalazek, podoba mi się dużo bardziej niż zwykły opiekacz do kanapek. Szczególnie, że nie jest dzielony, więc mieści się spory kawał bagietki albo duża bułka.
noresay
8 stycznia 2012 @ 11:14
Uwielbiam buraczki – chyba niedługo w mojej kuchni pojawią się panini… 🙂
majka
8 stycznia 2012 @ 12:19
To cos zdecydowanie dla mnie. Kocham czerwone buraczki :))
Pozdorwienia.
klliisiaa
8 stycznia 2012 @ 15:15
ale fajnie to wyglada 🙂
Martyna
8 stycznia 2012 @ 15:17
Wyglądają fenomenalnie! Opiekacz do panini to kolejna rzecz, którą muszę koniecznie kupić do mojej kuchni!
Pozdrawiam! 🙂
Zielenina
8 stycznia 2012 @ 15:32
Dziękuję Wam bardzo za miłe komentarze, buraki rządzą, zdecydowanie 🙂 A opiekacz do panini to świetny wynalazek, podoba mi się dużo bardziej niż zwykły opiekacz do kanapek. Szczególnie, że nie jest dzielony, więc mieści się spory kawał bagietki albo duża bułka.
dorota20w
9 stycznia 2012 @ 15:34
wspaniała propozycja
dorota20w
9 stycznia 2012 @ 20:34
wspaniała propozycja