Pieczone ziemniaki nadziewane kalafiorem, mozarellą i czarną soczewicą (beluga)
Bardzo lubię pieczone ziemniaki. W ogóle lubię ziemniaki – bardzo jestem wyrafinowana, nes pa? 😉 Ostatnio mam regularne dostawy olbrzymich, chyba półkilogramowych ziemniaków, które rewelacyjnie nadają się do nadziewania, więc korzystam.
Ten przepis jest zainspirowany przepisem Moniki Morozowskiej-Szaciłło, ale oczywiście przerobiłam go na swoją modłę 🙂 Efekt był bardziej niż zadowalający, więc bardzo polecam! O czarnej soczewicy pisałam już przy okazji pieczenia chleba z nią, można ją dostać w sklepach ekologicznych, często pod nazwą “beluga”.
Na 5 ziemniaków:
ćwiartka średniego kalafiora
kulka mozarelli (na podpuszczce mikrobilogicznej)
100 g czarnej soczewicy (można namoczyć ja na noc)
liść laurowy, ziele angielskie
trochę masła
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Piekarni nagrzewamy do 210 stopni. Ziemniaki szorujemy, wycieramy dobrze do sucha. Kroimy na pół, smarujemy olejem, układamy na blasze, którą natłuszczamy lub wykładamy papierem. Pieczemy do miękkości, zajmie to ok. godziny lub dłużej, jeżeli mamy naprawdę duże ziemniaki.
Soczewicę gotujemy w świeżej wodzie z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego, dobrze odcedzamy. Kalafior gotujemy na parze do zupełnej miękkości, odcedzamy.
Gdy ziemniaki się upieką, wyjmujemy miąższ zostawiając ścianki grubości ok. 0.5cm. Miąższ z 3 ziemniaków miksujemy na gładki mus z kalafiorem. Dodajemy po dwie łyżeczki masła na połówkę (czyli ok. 10 łyżeczek) i startą na tarce mozarellę oraz soczewicę. Wszystko dokładnie mieszamy, przyprawiamy i nadziewamy ziemniaki. Zapiekamy ponownie chwilę aż ser się ładnie zrumieni. Podajemy!