Dziś ostatni dzień Dyniowego Festiwalu, więc rzutem na taśmę będzie podwójnie dyniowo 🙂
Przepyszne razowe i żółte jak kurczaki bułki w towarzystwie smakowitego pasztetu z jęczmienia i dyni.
Zaczynamy od bułek!
Na 10 sztuk:
200 g rzadkiego przecieru z dyni
200 g razowej mąki pszennej
200 g mąki pszennej chlebowej
15 g drożdży
łyżeczka soli
Przecier z dyni przygotowujemy zalewając ok. 150-200 g dyni (użyłam makaronowej) pokrojonej w drobną kostkę na równo wodą i gotując na małym ogniu aż będzie zupełnie miękka. Następnie miksujemy ją na przecier. Do bułeczek musi być letni, żeby nie zamordować drożdży, które w nim rozpuścimy.
Z przecieru, drożdży, mąk i soli wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia aż podwoi objętość. Ciasto ważymy i dzielimy na 10 równych części. Z każdej części wyrabiamy zgrabną okrągłą bułeczkę. Kładziemy je na formie, na której będziemy je piec. Pozostawiamy je do wyrośnięcia. Pieczemy w 210 stopniach około 10-12 minut aż będą ładne zrumienione.
Na pasztet:
szklanka łuskanego jęczmienia (do kupienia w sklepach eko)
300 g upieczonej dyni (waga samego miąższu)
60 ml oleju roślinnego
2 jajka
liść laurowy, ziele angielskie
pęczek natki pietruszki
kilka łyżek bułki tartej lub płatków owsianych
Jęczmień namaczamy na noc, na drugi dzień płuczemy go dokładnie i gotujemy w świeżej wodzie z liściem laurowym i zielem angielskim. odcedzamy dokładnie i mielimy (w malakserze) na gładką masę razem z pieczoną dynią. Mieszamy dokładnie z jajkami, płatkami lub bułką, doprawiamy do smaku. Przekładamy do keksówki natłuszczonej lub wyłożonej papierem. Pieczemy w 180 stopniach ok. 45 minut aż do suchego patyczka. Polecam z domowym kiszonym ogórkiem i sosem tatarskim, pycha! 🙂
Zapraszam również wszystkich zainteresowanych tematyką ekologiczną na Festiwal Kultury Ekologicznej, który odbędzie się w Katowicach w dniach 3-8 listopada w Kinoteatrze Rialto.
W ramach Festiwalu, 5 listopada ok. 19.00 będę gotować jako kulinarne ramię Greenpeace 😉 więc zapraszam serdecznie wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć Zieleninę na żywo, a także skosztować efektów mojej działalności 🙂 Pewnie powiem też kilka, mam nadzieję sensownych 😉 słów o wegetarianizmie i zdrowym odżywianiu. Zapraszam serdecznie! 🙂
wilczyca-Aga
2 listopada 2011 @ 22:07
rozpusta, rozpusta, rozpusta, a jeszcze z ogóreczkiem??? kocham takie rzeczy!
wilczyca-Aga
3 listopada 2011 @ 02:07
rozpusta, rozpusta, rozpusta, a jeszcze z ogóreczkiem??? kocham takie rzeczy!
Duś
3 listopada 2011 @ 15:46
bardzo apetyczne zdjęcia
Duś
3 listopada 2011 @ 19:46
bardzo apetyczne zdjęcia
mania179
6 listopada 2011 @ 10:19
Jakie ładne zdjęcia, mmmm 🙂
mania179
6 listopada 2011 @ 15:19
Jakie ładne zdjęcia, mmmm 🙂