To wypróbowany przez mnie kolejny przepis (zmodyfikowany) z książki, którą niedawną kupiłam “Good to the grain” autorstwa Kim Boyce. Kupiłam ją, bo co rusz natrafiałam na bardzo pozytywne opinie na jej temat, ale powiem Wam szczerze, że na razie nie jestem specjalnie zachwycona. Wypróbowałam tylko kilka z 75 przepisów, więc może po prostu źle trafiłam, ale efekty były średnie. Mam wrażenie, że to kwestia różnicy w mąkach, nasze pełnoziarniste są dość grubo mielone, więc mają też wyrazisty smak, który nie do końca się sprawdza, szczególnie w słodkich wypiekach. Ale na razie nie spisuję tej książki na straty, będę próbować dalej, mam na oku kilka przepisów, które wyglądają interesująco, część składników będę po prostu modyfikować jak w tym przepisie 🙂
Te racuszki robiłam dwa razy. Za pierwszym razem dałam, zgodnie z przepisem, mąkę pszenną pełnoziarnistą i efekt był praktycznie niejadalny, a na pewno niezbyt smaczny. Tym razem dałam zwykłą, jasną pszenną mąkę oprócz gryczanej i placuszki wyszły całkiem całkiem, więc taką wersję dołączam do mojej śniadaniowej kolekcji 🙂 Dodam, że w książce na zdjęciu są podane z wysmażonym bekonem, co Wy na to? 😉
Przepis mówi, że racuszków powinno wyjść 12, ale chyba wielkości dużej patelni 🙂 Ciasta wychodzi jak dla pułku wojska, więc za drugim razem zrobiłam z połowy składników (taką ilość podaję poniżej), a racuszków wyszło 15 sztuk, w sam raz dla dwóch i pół osób 🙂
1/2 szklanki mąki gryczanej
1/2 szklanki mąki pszennej
1 jajko
szczypta soli
1.5 łyżki cukru (dałam brązowy)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka roztopionego lekko ostudzonego masła
150 ml mleka
1 dojrzała gruszka – dałam 1.5
Masło i miód jako sos do polania
Mieszamy dokładnie suche składniki. Mieszamy dokładnie rozpuszczone masło, mleko i jajko. Gruszkę trzemy na grubej tarce. Wszystkie składniki łączymy ze sobą – wystarczy je wymieszać łyżką. Smażymy na lekko natłuszczonej lub suchej patelni. Sos przygotowujemy z równej części masła i miodu, które rozpuszczamy ze sobą na małym ogniu. Na tę ilość placków nam wystarczyło po 3 łyżki jednego i drugiego. Sos jest niezbędny, bez niego placki są potwornie suche 🙂 Na zdrowie!
MAUGUSTYNA
22 sierpnia 2011 @ 10:38
racuchy prezentują się pysznie! a z bekonem..czemu nie?:)
Domcia
22 sierpnia 2011 @ 10:57
zgadam się z poprzedniczką, wyglądają pysznie, a przepis łatwy, także może się skuszę!
słodkosłona.
22 sierpnia 2011 @ 13:29
Lubię ten charakterystycznym gryczany posmak, ale dla mnie racuszki to zawsze na słodko! 😉
Hankaskakanka
22 sierpnia 2011 @ 14:00
Ciekawe, czy mąkę pszenną dałoby się zastąpić np. kasztanową?
MAUGUSTYNA
22 sierpnia 2011 @ 13:38
racuchy prezentują się pysznie! a z bekonem..czemu nie?:)
Domcia
22 sierpnia 2011 @ 13:57
zgadam się z poprzedniczką, wyglądają pysznie, a przepis łatwy, także może się skuszę!
Zielenina
22 sierpnia 2011 @ 15:01
Maugustyno no mnie ten bekon jakby to powiedzieć 😉
Domciu, skuś się, robi się je szybko i faktycznie przepis jest prosty 🙂
Słodkosłona, rozumiem Cię 😉
Haniu, nie używałam kasztanowej, nie wiem jaki ma smak, ale druga mąka musi być neutralna, bo gryczana jest bardzo wyrazista, więc z dwoma różnymi smakami to te racuszki mogą być średnio jadalne 🙂
Dziękuję wszystkim za komentarze i pozdrawiam!
Grażyna
22 sierpnia 2011 @ 16:16
Wyglądają wspaniale 🙂
słodkosłona.
22 sierpnia 2011 @ 16:29
Lubię ten charakterystycznym gryczany posmak, ale dla mnie racuszki to zawsze na słodko! 😉
Hankaskakanka
22 sierpnia 2011 @ 17:00
Ciekawe, czy mąkę pszenną dałoby się zastąpić np. kasztanową?
Zielenina
22 sierpnia 2011 @ 18:01
Maugustyno no mnie ten bekon jakby to powiedzieć 😉
Domciu, skuś się, robi się je szybko i faktycznie przepis jest prosty 🙂
Słodkosłona, rozumiem Cię 😉
Haniu, nie używałam kasztanowej, nie wiem jaki ma smak, ale druga mąka musi być neutralna, bo gryczana jest bardzo wyrazista, więc z dwoma różnymi smakami to te racuszki mogą być średnio jadalne 🙂
Dziękuję wszystkim za komentarze i pozdrawiam!
Grażyna
22 sierpnia 2011 @ 19:16
Wyglądają wspaniale 🙂
quinoamatorka
22 sierpnia 2011 @ 20:24
Wyszły prawie bliny. Fajny przepis 🙂
quinoamatorka
22 sierpnia 2011 @ 23:24
Wyszły prawie bliny. Fajny przepis 🙂
Kuchareczka
23 sierpnia 2011 @ 09:09
Jak ładnie wygląda, i jeszcze z truskawką 🙂
Kuchareczka
23 sierpnia 2011 @ 12:09
Jak ładnie wygląda, i jeszcze z truskawką 🙂
Anonimowy
23 września 2014 @ 08:19
Przepyszne! Mąka gryczana zaskakuje mnie na każdym kroku. Moje nie wyszły zbyt suche, może to kwestia gruszki? Moja miała sporo soku. Z sosem zjadlam tylko dwa, bo trochę za słodki był;-) Mój maluszek wcinał same aż mu się uszy trzęsły:-) Sylwia
Anonimowy
23 września 2014 @ 11:19
Przepyszne! Mąka gryczana zaskakuje mnie na każdym kroku. Moje nie wyszły zbyt suche, może to kwestia gruszki? Moja miała sporo soku. Z sosem zjadlam tylko dwa, bo trochę za słodki był;-) Mój maluszek wcinał same aż mu się uszy trzęsły:-) Sylwia