Są, są, są, nareszcie!Nasze, polskie truskawki 😀 Na pewno spod folii i ze sporą ilością nawozów, ale Dzień Matki w końcu zobowiązuje, a poza tym już dłużej nie dałabym rady, naprawdę 🙂
Uwielbiam truskawki, w sezonie znika u nas kilogram dziennie, co najmniej, więc sami rozumiecie – należymy do zdecydowanych fanów 🙂 Normalnie pierwsze truskawki zjadamy solo albo posypane cukrem, ale akurat trafił się Dzień Matki, więc oprawa musiała być nieco bardziej wyszukana.
Generalnie to nie znoszę bezy w żadnej postaci, jedyna jaką tolerują i lubię to Pavlova. Zawsze mnie śmieszy, że ten deser został wymyślony na cześć baletnicy 😀 Wiem wiem, niby jest lekki, puszysty i tak dalej, ale jednak 😀
To bardzo fajna deser jeżeli chce się przygotować coś wykwintnego, nie poświęcić na to zbyt dużo czasu i wysiłku. Pavlova wygląda fenomenalnie, a naprawdę nie wymaga praktycznie żadnych umiejętności 🙂 Smakuje też całkiem nieźle, nie ukrywajmy 🙂 To świetny sposób na zużycie dodatkowych białek, które świetnie się mrożą – ja zużyłam zapas, który został mi z Wielkanocy kiedy robiłam paschę, do której potrzebne był same żółtka.
Bezę piekę zawsze ze starego przepisu z Galerii Potraw. Po upieczeniu, tak jak Szellka pisze w przepisie, odwracam ją do góry do nogami i delikatnie dociskam żeby powierzchnia była w miarę równa. Nic się nie stanie jeżeli spód odrobinę popęka. Trzeba ją suszyć w piekarniku 1.5h, więc można ją upiec dzień wcześniej.
Pavlova genialnie komponuje się z każdymi owocami jagodowymi, więc dość często pojawia się u nas w letnim sezonie. Polecam! 🙂
Będą potrzebne:
6 białek
300 g cukru pudru
1 łyżeczka octu winnego<
1 łyżeczka mąki kukurydzianej
500 g śmietany 36% zimnej
750 g truskawek
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Płaską blachę wykładamy papierem do pieczenia lub matą silikonową. Białka ubijamy na sztywno, pod koniec dodajemy po łyżce cukier, mąkę i ocet. Masę należy przełożyć tak, aby tworzyła okrąg, więc najprościej obrysować na papierze niezbyt duży talerz lub tortownicę. Pierwsze 10 minut pieczemy bezę w 180 stopniach potem zmniejszamy temperaturę i pieczemy 1.20 h. Studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami.
Bezę wykładamy do góry nogami na talerz lub paterę. Śmietaną ubijamy na sztywno, nakładamy, dekorujemy truskawkami.
kasztelanka
26 maja 2011 @ 17:22
też lubię pavlovą… ale robiłam zazwyczaj z przepisu Nigelli?!
słodkosłona.
26 maja 2011 @ 17:27
ależ się pięknie prezentuje!
i oczywiście – jak dla mamy, to truskawki!
zauberi
26 maja 2011 @ 17:46
wstyd się przyznać, ale jeszcze nie jadłam tego ciasta/deseru, ciekawa jestem jak smakuje
margot
26 maja 2011 @ 18:51
a ja lubię domowe bezy:D I Pavlovę też
a truskawki jeszcze bardziej lubimy, ,ach jakie apetyczne te zdjęcia ,a najbardziej truskawkowe
nat.
26 maja 2011 @ 20:36
I bezy i truskawki — pycha!!! 🙂
Maggie
26 maja 2011 @ 20:37
Tja, juz widze, jak baletnica wcina cos, co zawiera smietane i cukier 😉
Ale ze mnie zadna baletnica, wiec na taka pavlova z truskawkami dalabym sie skusic.
Marta
26 maja 2011 @ 20:39
Ja też pękłam z truskawkami, niestety, za dużo ich wkoło żeby opowieść o nawozach mogła mnie dalej powstrzymywać 🙂
kasztelanka
26 maja 2011 @ 20:22
też lubię pavlovą… ale robiłam zazwyczaj z przepisu Nigelli?!
słodkosłona.
26 maja 2011 @ 20:27
ależ się pięknie prezentuje!
i oczywiście – jak dla mamy, to truskawki!
Arvén
26 maja 2011 @ 21:43
Nie wymaga umiejętności, ale wymaga dobrego piekarnika – a tego Ci u mnie brak 😛 I dlatego Pavlova czeka u mnie na lepsze czasy…
Zawsze jak patrzę na takie piękne zdjęcia to mnie ściska że nie mogę jej zrobić JUŻ, bo zawsze sobie marzę że ją podam z okazji Dnia Matki właśnie 😉
zauberi
26 maja 2011 @ 20:46
wstyd się przyznać, ale jeszcze nie jadłam tego ciasta/deseru, ciekawa jestem jak smakuje
margot
26 maja 2011 @ 21:51
a ja lubię domowe bezy:D I Pavlovę też
a truskawki jeszcze bardziej lubimy, ,ach jakie apetyczne te zdjęcia ,a najbardziej truskawkowe
nat.
26 maja 2011 @ 23:36
I bezy i truskawki — pycha!!! 🙂
Maggie
26 maja 2011 @ 23:37
Tja, juz widze, jak baletnica wcina cos, co zawiera smietane i cukier 😉
Ale ze mnie zadna baletnica, wiec na taka pavlova z truskawkami dalabym sie skusic.
Marta
26 maja 2011 @ 23:39
Ja też pękłam z truskawkami, niestety, za dużo ich wkoło żeby opowieść o nawozach mogła mnie dalej powstrzymywać 🙂
Arvén
27 maja 2011 @ 00:43
Nie wymaga umiejętności, ale wymaga dobrego piekarnika – a tego Ci u mnie brak 😛 I dlatego Pavlova czeka u mnie na lepsze czasy…
Zawsze jak patrzę na takie piękne zdjęcia to mnie ściska że nie mogę jej zrobić JUŻ, bo zawsze sobie marzę że ją podam z okazji Dnia Matki właśnie 😉
just-great-food.blogspot.com
27 maja 2011 @ 07:04
Piękna pavlova! Chętnie zjedlibyśmy taką schrupali!
KUCHARNIA, Anna-Maria
27 maja 2011 @ 09:54
Cudna! Nic dodać nic ująć, a jedynie zajadać się bez umiaru:D
just-great-food.blogspot.com
27 maja 2011 @ 10:04
Piękna pavlova! Chętnie zjedlibyśmy taką schrupali!
KUCHARNIA, Anna-Maria
27 maja 2011 @ 12:54
Cudna! Nic dodać nic ująć, a jedynie zajadać się bez umiaru:D
judik1119
27 maja 2011 @ 14:16
Cudowna! z truskawkami prezentuje się pięknie!:)
judik1119
27 maja 2011 @ 17:16
Cudowna! z truskawkami prezentuje się pięknie!:)
Zielenina
28 maja 2011 @ 18:42
pięknie Wam dziękuję za odwiedziny i komentarze 🙂 Ten deser to prawdziwe niebo w gębie, a może powinnam napisać, że baletnica, hehe 😉
Zielenina
28 maja 2011 @ 21:42
pięknie Wam dziękuję za odwiedziny i komentarze 🙂 Ten deser to prawdziwe niebo w gębie, a może powinnam napisać, że baletnica, hehe 😉
Pinos
30 maja 2011 @ 10:34
Tak Pawłowa i jagodowe to jest to 🙂 Ślicznie Ci się śmietana skroiła – u mnie zawsze lekko spływa…
Pinos
30 maja 2011 @ 13:34
Tak Pawłowa i jagodowe to jest to 🙂 Ślicznie Ci się śmietana skroiła – u mnie zawsze lekko spływa…
Gosia Szulc
9 maja 2014 @ 10:01
Przepięknie wygląda, kocham połączenie truskawek i bezy – ideał!
Gosia Szulc
9 maja 2014 @ 13:01
Przepięknie wygląda, kocham połączenie truskawek i bezy – ideał!