czyli zawiadowcy zabawy w gościnne występy u Zieleniny 😉
Tydzień temu kupiłam kilogram zielonych pomidorów, nie mając specjalnie pomysłu na ich przyrządzenie – no ale tak pięknie wyglądały, że musiałam wziąć. Poszukałam w sieci, wyszło, że można zrobić chutney, można sałatkę do słoików, ale przede wszystkim można je usmażyć. Zatem usmażyłam, w cieście kukurydzianym.
Zielone pomidory w cieście kukurydzianym
na dwie porcje:
3 duże zielone pomidory
2 jajka
mąka kukurydziana
sól, pieprz, oliwa
Pomidory pokroić w plastry, posolić, popieprzyć, odstawić na chwilę. Z jajek i mąki zrobić ciasto, takie odrobinę bardziej gęste od naleśnikowego, maczać w nim plastry pomidorów, smażyć na rumiano na rozgrzanej oliwie.
Zjedliśmy bez żadnych dodatków, bo jakoś nie miałam pomysłu z czym by je podać – ale były bardzo smaczne! Wstyd pewnie, bo od lat hoduję pomidory w ogrodzie, a takich zielonych nigdy nie jadłam – ale to się zmieni, bo dzisiejsze danie na pewno będziemy powtarzać 🙂
Na 4 ręce
Olciaky vel Olcik
16 października 2010 @ 21:32
A ja słyszałam, że zielone pomidory są niezdrowe, czy to prawda?
Pozdrawiam:>
Olciaky vel Olcik
17 października 2010 @ 00:32
A ja słyszałam, że zielone pomidory są niezdrowe, czy to prawda?
Pozdrawiam:>
Paula
17 października 2010 @ 07:55
wszystko mi się podoba w tym daniu 🙂
Hankaskakanka
17 października 2010 @ 09:19
Fajne placuszki z nich wychodzą.
Paula
17 października 2010 @ 10:55
wszystko mi się podoba w tym daniu 🙂
Karmel-itka.
17 października 2010 @ 12:55
o, czytałam książkę pod takim tytułem "Smażone, zielone pomidory" ;]
ciekawa jestem, jak smakują. nigdy takich nie jadłam.
Hankaskakanka
17 października 2010 @ 12:19
Fajne placuszki z nich wychodzą.
Karmel-itka.
17 października 2010 @ 15:55
o, czytałam książkę pod takim tytułem “Smażone, zielone pomidory” ;]
ciekawa jestem, jak smakują. nigdy takich nie jadłam.