Festiwal Dyni w trakcie, także znowu dynia w roli głównej. Zielenina miała już swój mini festiwal w postaci Tygodnia Dyni, ale jak wiadomo dobrego nigdy za wiele 🙂 Dynia należy do moich ulubienic, w tym roku posialiśmy własne i teraz w garażu suszy się ponad 20 dyń hokkaido, a sporo w międzyczasie zjedliśmy.
Zdecydowanie najlepszym sposobem na przyrządzanie dyni jest jej pieczenie, świetnie wydobywa to jej słodkawy smak, a gdy dodamy ziół zyskujemy rewelacyjny aromat.
Tym razem dynia została upieczona na dwa cele – zupę i pastę do kanapek. Pastę zajada mój trzynastomiesięczny synek, ale nie ukrywam, że mu podbieram 😉
ćwiartka upieczonej niezbyt dużej dyni
średni seler
1 marchewka
tymianek, majeranek, sól pieprz
olej rzepakowyDynię kroimy – można ją od razu obrać obierakiem. Seler i marchewkę obieram po upieczeniu. Jarzyny smarujemy olejem, posypujemy obficie ziołami. Pieczemy do miękkości (20-30 minut) w 200 stopniach. Obieramy co trzeba obrać i miksujemy na purre. Doprawiamy solą i pieprzem (dziecku nie solę), jemy ze świeżym chlebem.
Amber
26 października 2010 @ 18:14
Taka pasta to coś pysznego!Muszę zrobić.Fajna dyniowa propozycja.
Amber
26 października 2010 @ 21:14
Taka pasta to coś pysznego!Muszę zrobić.Fajna dyniowa propozycja.
Pinos
27 października 2010 @ 10:39
Dziecku od ust!??? Ale nie dziwię Ci się 🙂
Pinos
27 października 2010 @ 13:39
Dziecku od ust!??? Ale nie dziwię Ci się 🙂
Zielenina
27 października 2010 @ 18:57
Amber, dzięki, mam nadzieję, że Ci zasmakuje!
Pinos, ale ze mnie wyrodna matka, co? 😉
Zielenina
27 października 2010 @ 21:57
Amber, dzięki, mam nadzieję, że Ci zasmakuje!
Pinos, ale ze mnie wyrodna matka, co? 😉
Paula
28 października 2010 @ 14:14
ja taką pastę zjadłabym z zapiekanymi ziemniaczkami 🙂 mniam!
Paula
28 października 2010 @ 17:14
ja taką pastę zjadłabym z zapiekanymi ziemniaczkami 🙂 mniam!
aga-aa
28 października 2010 @ 22:24
i do makaronu 😉
aga-aa
29 października 2010 @ 01:24
i do makaronu 😉
Zielenina
29 października 2010 @ 13:11
no proszę dziewczyny, jakie jesteście kreatywne! 🙂
Zielenina
29 października 2010 @ 16:11
no proszę dziewczyny, jakie jesteście kreatywne! 🙂
domek z piernika
30 października 2010 @ 20:48
Bardzo podoba mi się ta pasta. Myślę, że także można ją przyprawić imbirem lub czosnkiem; ja lubię ostro;)
domek z piernika
30 października 2010 @ 23:48
Bardzo podoba mi się ta pasta. Myślę, że także można ją przyprawić imbirem lub czosnkiem; ja lubię ostro;)
Bea
1 listopada 2010 @ 15:33
Melduje ze zrobilam! Pyszna pasta :))
Pozdrawiam serdecznie! I dziekuje za udzial w Festiwalu 🙂
Bea
1 listopada 2010 @ 19:33
Melduje ze zrobilam! Pyszna pasta :))
Pozdrawiam serdecznie! I dziekuje za udzial w Festiwalu 🙂
Zielenina
2 listopada 2010 @ 18:38
Domku, dobry pomysł tylko ja imbir omijam z daleka, chyba że w aptekarskich ilościach 😉
Dzięki Bea, cieszę się że smakowało i do zobaczenia za rok!
Zielenina
2 listopada 2010 @ 22:38
Domku, dobry pomysł tylko ja imbir omijam z daleka, chyba że w aptekarskich ilościach 😉
Dzięki Bea, cieszę się że smakowało i do zobaczenia za rok!