czyli jak się ogrzać jesienią 🙂 Przepis na napój jest z książki Bożeny Cyran-Żak “Jedz i żyj zgodnie z porami roku” o kuchni wg Pięciu Przemian. Już kiedyś pisałam tutaj o tej książce, zawiera bardzo fajne wegetariańskie przepisy dostosowane do naszej strefy klimatycznej, podzielone zgodnie z porami roku. Wśród zimowych przepisów jest piernik z marchwi, który mnie intryguje od dawna, muszę go w końcu upiec! Zalecenia dotyczące pięciu przemian omijam, gotowanie według ściśle określonej kolejności jest zdecydowanie nie dla mnie 🙂 Napój jest pyszny i autentycznie rozgrzewa. Oryginalnie to przepis na kawę, można dodać zarówno czarnej jak i zbożowej.
Bardzo rzadko piekę ciasteczka, nawet nie wiem czemu. Staramy się w tygodniu (tere fere 😉 nie jeść słodyczy, więc w wekendy piekę raczej “prawdziwe” ciasta niż małe ciasteczka do pogryzania. Chyba dopadł mnie jesienny spleen albo David tak je skutecznie zareklamował, że postanowiłam upiec te ciasteczka owsiane 🙂 Co prawda, gdy przeczytałam, że na 24 ciasteczka należy użyć 350 g (sic!) cukru to poczułam jak mi zęby cierpną, więc dałam 150 g – ciastka i tak są słodkie na granicy upiornej słodkości, więc z oryginalną ilością cukru byłyby dla nas nie do zjedzenia 🙂 Dodałam też płatki migdałów, którymi posypałam ciastka z wierzchu. I jakkolwiek dziwnie to brzmi, rzeczywiście, tak jak pisze David, ciasteczka dużo zyskują po zamoczeniu ich w kawie 🙂 Moja wersja jest ciemniejsza, bo dodałam więcej cynamonu niż w przepisie i ciemnego cukru muscovado.
Przepis na napój:
po szczypcie cynamonu, imbiru i goździków
sok z cytryny
odrobina miodu
woda
ewentualnie kawa
Wodę zagotowujemy, wrzucamy przyprawy, gotuje 5 minut pod przykryciem. Po tym czasie możemy wrzucić kawę, wtedy gotujemy jeszcze kolejne trzy minuty. Dodajemy sok z cytryny. Gdy napój lekko ostygnie dosładzamy go miodem.
Przepis na ciasteczka pochodzi z blogu Davida Lebovitza, poniższa wersja z moimi modyfikacjami:
225 g miękkiego masła
150 g cukru-dałam 100 g jasnego brązowego, 25 g muscovado i 25 g białego
2 duże jajka
245 g mąki
1 łyżeczka sody
szczypta soli
1/4 łyżeczki świeżo otartej gałki muszkatołowej
2 łyżeczki cynamonu
175 g płatków owsianych – nie błyskawicznych
240 g rodzynek
trochę płatków migdałowych do posypania
Masło ubić z cukrami aż do puszystej masy, mikserem zajmie to ok. 5 minut. Osobno wymieszać mąkę, sodę, sól, przyprawy, płatki i rodzynki. Dodać jajka, po jednym i mieszać aż do osiągnięcia dobrze wymieszanej masy. Masę dodawać małymi porcjami do ubitego masła, mieszać na wolnych obrotach. Otrzymane ciasto można schłodzić kilka godzin lub całą noc w lodówce, ale nie jest to etap obowiązkowy (ja ominęłam).
Piekarnik nagrzać do 180 stopni, jeżeli będziemy piec na dwóch blachach na raz, włączamy również termoobieg. Dwie płaskie formy wyłożyć papierem do pieczenia. Do nakładania ciastek użyłam łyżki do lodów moczonej w wodzie po każdej porcji ciasta, rozpłaszczałam je mokrą łyżką – można to zrobić ręką, ale ja zapędów ala Nigella nie mam, babrać się w surowym cieście nie znoszę 😉
Piec 20-22 minuty, w połowie pieczenia rozpłaszczyć ciasta szpatułką żeby się nie wybrzuszyły.
asieja
21 października 2010 @ 13:51
niesamowicie lubię jesienią korzenne smaki. ten napój szczególnie przypadł mi do gustu. już prawie czuję jego aromat.
Paula
21 października 2010 @ 14:27
prawdziwie jesienny napój 🙂
LidKa
21 października 2010 @ 15:23
A ty Zielona to przestań być taka skromna w sprawie zdjęć;)
asieja
21 października 2010 @ 16:51
niesamowicie lubię jesienią korzenne smaki. ten napój szczególnie przypadł mi do gustu. już prawie czuję jego aromat.
Paula
21 października 2010 @ 17:27
prawdziwie jesienny napój 🙂
myniolinka
21 października 2010 @ 19:02
lubię takie "zdrowe" ciastka… zawsze to wyrzuty sumienia jakby mniejsze 🙂
LidKa
21 października 2010 @ 18:23
A ty Zielona to przestań być taka skromna w sprawie zdjęć;)
myniolinka
21 października 2010 @ 22:02
lubię takie “zdrowe” ciastka… zawsze to wyrzuty sumienia jakby mniejsze 🙂
Zielenina
22 października 2010 @ 09:32
Dziękuję bardzo 🙂
Myniolinka, dobrze mówisz 😉
Zielenina
22 października 2010 @ 09:32
Dziękuję bardzo 🙂
Myniolinka, dobrze mówisz 😉
Zielenina
22 października 2010 @ 12:32
Dziękuję bardzo 🙂
Myniolinka, dobrze mówisz 😉
Zielenina
22 października 2010 @ 12:32
Dziękuję bardzo 🙂
Myniolinka, dobrze mówisz 😉
Karmel-itka.
22 października 2010 @ 14:03
te ciasteczka to istny obłęd!
Karmel-itka.
22 października 2010 @ 17:03
te ciasteczka to istny obłęd!
aga-aa
23 października 2010 @ 17:43
te płatki migdałowe bardzo mnie kuszą 😉
aga-aa
23 października 2010 @ 20:43
te płatki migdałowe bardzo mnie kuszą 😉
Agnieszka
27 lutego 2011 @ 11:20
Brzmi aromatycznie 🙂
Agnieszka
27 lutego 2011 @ 16:20
Brzmi aromatycznie 🙂