Skip to content
Z przyjemnością informuję, że Zielenina została zaproszona do Ugotuj to jako Blog tygodnia. Możecie zobaczyć zdjęcie Zieleniny we własnej osobie na tle wielce gustownego kredensu 😉 i poczytać co nieco o wegetarianizmie i moim gotowaniu. Satysfakcja tym większa, że to pierwszy wegetariański blog prezentowany przez Ugotuj to. Nie ukrywam, że jest to też dość stresujące, bo odpowiedzialność za przecieranie szlaków duża, także proszę o wyrozumiałość! 😉
Zapraszam do czytania i dziękuję portalowi Ugotuj to za zaproszenie! 🙂
Treść niedostępna.
Zaakceptuj pliki cookies, żeby korzystać ze strony.

Mam na imię Magdalena, prowadzę Zieleninę. Z wykształcenia jestem prawniczką, z zamiłowania dietetyczką. Chciałam uczynić świat lepszym miejscem, dlatego założyłam bloga o kuchni wegetariańskiej, zgodnej z moimi wartościami. Przez 10 lat stał się on dla mnie sposobem na życie i źródłem ogromnej satysfakcji. Wydałam 3 książki kucharskie, prowadzę warsztaty kulinarne, jestem autorką sezonowych e-booków z przepisami, które nadają smaku codzienności.

Zobacz więcej >

Zapisz

Zapisz

Szkolenie + zestaw ebooków na cały rok!

Pobierz bezpłatny jadłospis na lato z przepisami i listą zakupów!

Przepisy zgodnie z porami roku:

Facebook

22 komentarze

  1. Monika
    13 września 2010 @ 10:39

    Wow, gratulacje Zielenino!! Zapomniałaś tylko powiedzieć kto Cię namówił do blogowania 😛

    Reply

  2. LidKa
    13 września 2010 @ 10:41

    Brawo Zieleninko, świetny wywiad taki rzeczowy. I ładnie Ci na tle kredensu:)

    Reply

  3. Kinga
    13 września 2010 @ 11:53

    Gratuluję. Fajny wywiad i dobre wiadomości przekazałaś. Zwłaszcza ważne w kwestii białka i aminokwasów egzogennych, których komplet jest w quinoa. Ja bym jeszcze tofu rozsławiła, a przede wszystkim tempeh, bo tylko w tempeh jest nie tylko pełen zestaw aminokwasów egzogennych, ale w proporcjach zbliżonych do białka wzorcowego!!! Zawsze się cieszę, gdy propaguje się wegeterianizm, a zwłaszcza zdrową kuchnię, a prawdą jest to co powiedziałaś, że przy diecie wege (także, gdy zamierza sie zdrowo odżywiać) nagle poznaje się produkty, o których wczesniej nawet się nie słyszało, odkrywa się nowe niesamowite potrawy… Widać na Śląsku jest więcej prawniczek z zacięciem do kuchni i mądrego, zdrowego odzywiania :). A te buraki to z chęcią zrobę! Nawet mam 2 upieczone na stanie. Pozdrawiam.

    Reply

  4. Hankaskakanka
    13 września 2010 @ 12:30

    Dziołszka, gratulacje 🙂

    Reply

  5. Zielenina
    13 września 2010 @ 12:50

    dziękuję bardzo!
    Monika, całą moją sławę i bogactwo zawdzięczam oczywiście tylko Tobie! 😉
    Lidko, to kredens po moich dziadkach, zrobiony przez brata babci, własnoręcznie przez nas odnowiony, to chyba mój ulubiony mebel w naszym domu 🙂
    Kinga, niestety nie da się upchnąć w takim wywiadzie wszystkiego, co by się chciało przekazać 😉 Wolałam napisać o quinoa niż o tempehu, bo jednak jest mniej egzotyczna i łatwiej dostępna. Smacznych buraków i dzięki za odwiedziny! 🙂
    Haniu, ja ja danke sehr 😉

    Reply

  6. grazyna
    13 września 2010 @ 13:35

    I ja gratuluję udanego wywiadu 🙂

    Reply

  7. aga
    13 września 2010 @ 14:18

    no to gratuluje !!! 🙂

    Reply

  8. Monika
    13 września 2010 @ 13:39

    Wow, gratulacje Zielenino!! Zapomniałaś tylko powiedzieć kto Cię namówił do blogowania 😛

    Reply

  9. LidKa
    13 września 2010 @ 13:41

    Brawo Zieleninko, świetny wywiad taki rzeczowy. I ładnie Ci na tle kredensu:)

    Reply

  10. Kinga
    13 września 2010 @ 14:53

    Gratuluję. Fajny wywiad i dobre wiadomości przekazałaś. Zwłaszcza ważne w kwestii białka i aminokwasów egzogennych, których komplet jest w quinoa. Ja bym jeszcze tofu rozsławiła, a przede wszystkim tempeh, bo tylko w tempeh jest nie tylko pełen zestaw aminokwasów egzogennych, ale w proporcjach zbliżonych do białka wzorcowego!!! Zawsze się cieszę, gdy propaguje się wegeterianizm, a zwłaszcza zdrową kuchnię, a prawdą jest to co powiedziałaś, że przy diecie wege (także, gdy zamierza sie zdrowo odżywiać) nagle poznaje się produkty, o których wczesniej nawet się nie słyszało, odkrywa się nowe niesamowite potrawy… Widać na Śląsku jest więcej prawniczek z zacięciem do kuchni i mądrego, zdrowego odzywiania :). A te buraki to z chęcią zrobę! Nawet mam 2 upieczone na stanie. Pozdrawiam.

    Reply

  11. Hankaskakanka
    13 września 2010 @ 15:30

    Dziołszka, gratulacje 🙂

    Reply

  12. Zielenina
    13 września 2010 @ 15:50

    dziękuję bardzo!
    Monika, całą moją sławę i bogactwo zawdzięczam oczywiście tylko Tobie! 😉
    Lidko, to kredens po moich dziadkach, zrobiony przez brata babci, własnoręcznie przez nas odnowiony, to chyba mój ulubiony mebel w naszym domu 🙂
    Kinga, niestety nie da się upchnąć w takim wywiadzie wszystkiego, co by się chciało przekazać 😉 Wolałam napisać o quinoa niż o tempehu, bo jednak jest mniej egzotyczna i łatwiej dostępna. Smacznych buraków i dzięki za odwiedziny! 🙂
    Haniu, ja ja danke sehr 😉

    Reply

  13. grazyna
    13 września 2010 @ 16:35

    I ja gratuluję udanego wywiadu 🙂

    Reply

  14. aga
    13 września 2010 @ 17:18

    no to gratuluje !!! 🙂

    Reply

  15. wegetarinka
    13 września 2010 @ 19:36

    Melduję, że przeczytałam 🙂 Fajnie jest zobaczyć kogoś o kim ma się jakieś wyobrażenie i skonfrontować te wyobrażenia z rzeczywistością 🙂
    Poza tym, do niedawna myślałam, że tematy "wad" wegetarianizmu mamy już za sobą, hen hen… jednak na kilku blogach nawet odezwali się specjaliści :/ ile to lat jeszcze będziemy się uczyć?
    Mam nadzieję jednak, że kto szuka ten znajdzie i wpadnie na Twój artykuł na przykład i pomyśli logicznie 😀
    Pozdrówki!

    Reply

  16. Zielenina
    13 września 2010 @ 19:40

    Dzięki dziewczyny!
    Oj tak Wegetarinko, mnie też ta "specjalistka" z wiedzą rodem z lat 70tych osłabiła :/ A wystarczy uruchomić poczciwe gugle, nic więcej.
    Mam nadzieję, rzeczywistość nie różni się aż tak od Twoich wyobrażeń 😉

    Reply

  17. wegetarinka
    13 września 2010 @ 20:21

    Szczerze mówiąc byłam zszokowana wypowiedzią specjalistki, serio!
    Co do wyobrażeń, to tak mam 🙂 i myślę, że nie tylko ja, jak wchodzę na blogi gdzie nie ma pokazanych zdjęć prowadzących, to mimowolnie pojawiają się wyobrażenia o danej osobie. U mnie byłaś długowłosą szatynką, nie pytaj czemu, bo nie wiem 😛

    Reply

  18. wegetarinka
    13 września 2010 @ 22:36

    Melduję, że przeczytałam 🙂 Fajnie jest zobaczyć kogoś o kim ma się jakieś wyobrażenie i skonfrontować te wyobrażenia z rzeczywistością 🙂
    Poza tym, do niedawna myślałam, że tematy “wad” wegetarianizmu mamy już za sobą, hen hen… jednak na kilku blogach nawet odezwali się specjaliści :/ ile to lat jeszcze będziemy się uczyć?
    Mam nadzieję jednak, że kto szuka ten znajdzie i wpadnie na Twój artykuł na przykład i pomyśli logicznie 😀
    Pozdrówki!

    Reply

  19. Zielenina
    13 września 2010 @ 22:40

    Dzięki dziewczyny!
    Oj tak Wegetarinko, mnie też ta “specjalistka” z wiedzą rodem z lat 70tych osłabiła :/ A wystarczy uruchomić poczciwe gugle, nic więcej.
    Mam nadzieję, rzeczywistość nie różni się aż tak od Twoich wyobrażeń 😉

    Reply

  20. wegetarinka
    13 września 2010 @ 23:21

    Szczerze mówiąc byłam zszokowana wypowiedzią specjalistki, serio!
    Co do wyobrażeń, to tak mam 🙂 i myślę, że nie tylko ja, jak wchodzę na blogi gdzie nie ma pokazanych zdjęć prowadzących, to mimowolnie pojawiają się wyobrażenia o danej osobie. U mnie byłaś długowłosą szatynką, nie pytaj czemu, bo nie wiem 😛

    Reply

  21. olga spaceage
    14 września 2010 @ 09:19

    gratuluję! fajnie 🙂
    ale z tymi rybami to nie tylko polska specyfika – wszystkie kraje hiszpańskojęczyne, z Hiszpanią włącznie (chociaż od ostatnich 5-7 lat tam akurat się to zmienia)są tym obciązone, a nawet w Anglii tak się zdarza (sama słyszałam wypowiedź dziewczyny patrzącej na ryby i mówiącej – to obrzydliwe, jak wegetarianie moga to jeść? – tak, tak…

    Reply

  22. olga spaceage
    14 września 2010 @ 12:19

    gratuluję! fajnie 🙂
    ale z tymi rybami to nie tylko polska specyfika – wszystkie kraje hiszpańskojęczyne, z Hiszpanią włącznie (chociaż od ostatnich 5-7 lat tam akurat się to zmienia)są tym obciązone, a nawet w Anglii tak się zdarza (sama słyszałam wypowiedź dziewczyny patrzącej na ryby i mówiącej – to obrzydliwe, jak wegetarianie moga to jeść? – tak, tak…

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Na tej stronie wykorzystujemy cookie. Aby kontynuować użytkowanie strony (treść poprawnie się wyświetli po akceptacji), zaakceptuj politykę prywatności. polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close