Chyba zostanę groupie Quinoamatorki, że tak zacznę z grubej rury 🙂 Jej blog należy do ścisłej czołówki moich ulubionych, wypróbowałam już dużo jej przepisów (nie wyszły mi tylko kluski z quinoa, ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa!) i zawsze wszystko było pyszne. Tym razem wypróbowałam jej ostatni: przepis z kilkoma moimi modyfikacjami:
przede wszystkim użyłam połowy główki czerwonej kapusty, a nie całej białej. Nie miałam czarnej gorczycy, więc dałam czarnuszkę i myślę, że efektowi końcowemu to nie zaszkodziło 😉 Zamiast posiekanego chili dałam płatki.
Zjedliśmy jako danie główne na obiad z białym ryżem ugotowanym na sypko. Bardzo smaczne 🙂
quinoamatorka
11 maja 2010 @ 12:10
Bardzo się cieszę, Poki, że Ci kapusta smakowała! Miałaś strasznie fajny pomysł z dodaniem czarnuszki:) A do pierwszego zdania z tego wpisu będę zaglądała zawsze, jak będzie mi smutno ;DDD
quinoamatorka
11 maja 2010 @ 15:10
Bardzo się cieszę, Poki, że Ci kapusta smakowała! Miałaś strasznie fajny pomysł z dodaniem czarnuszki:) A do pierwszego zdania z tego wpisu będę zaglądała zawsze, jak będzie mi smutno ;DDD
Zielenina
11 maja 2010 @ 18:18
cieszę się, że się na coś przydam 😀
Zielenina
11 maja 2010 @ 21:18
cieszę się, że się na coś przydam 😀