Na niedzielne śniadanie oczywiście. Te drożdżówki są świetnym przykładem na to, że razowe jest pyszne 🙂 a połączenie wiśni i marcepana powinno dostać jakąś nagrodę, zdecydowanie! Moją już dostało 😉 Świetnie komponuje się z delikatnym smakiem razowej mąki orkiszowej, która moim zdaniem dużo lepiej nadaje się do słodkich wypieków niż pszenna. Do tego podobno orkisz nie poddaje się modyfikacjom genetycznym.
Ciasto przygotowałam w sobotni wieczór, wyrastało przez noc w lodówce, a rano w ciągu góra 30 minut mieliśmy pyszne śniadanie 🙂
Nadzienie przygotowałam z wiśni, które wydrylowałam i usmażyłam z brązowym cukrem. Potem dodałam trochę mąki ziemniaczanej żeby związać sok. Jeśli chodzi o marcepan to użyłam gotowej masy marcepanowa w kawałku, którą można kupić w sklepach typu “delikatesy”. Ilość drożdży – 2 g to też nie pomyłka 🙂 Nadmiar drożdży jest bardzo niezdrowy, więc najlepiej używać ich jak najmniej. Wbrew pozorom wcale nie trzeba dużej ilości żeby ciasto wyrosło.
Drożdżówki świetnie nadają się na weekendowe śniadanie, podwieczorek czy deser, a nawet piknik, polecam! 🙂
Drożdżówki:
Na 12 sztuk:
- 1 szklanka jasnej mąki orkiszowej, typ 630
- 1 szklanka mąki razowej orkiszowej
- 1/2 szklanki mleka
- 50 g roztopionego masła
- 1 jajko z chowu wolnowybiegowego
- 20-30 g świeżych drożdży
- 2 łyżki brązowego cukru
- szczypta soli
Nadzienie:
- 0.5 kg wiśni, wydrylowanych
- brązowy cukier, w zależności od upodobań, ja nie daję dużo, bo lubię mocno kwaśne – kilka łyżek
- 2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
- 200 g masy marcepanowej
Mleko wlewamy do jeszcze ciepłego, roztopionego masła, wbijajmy jajko, wszystko mieszamy aż się połączy. Dodajemy cukier i drożdże, ponownie mieszamy. Do płynnych składników dodajemy wymieszane ze sobą mąki, zagniatamy elastyczne ciasto. Można to zrobić w robocie.
Odstawiamy do wyrośnięcia na noc do lodówki lub w ciepłe miejsce, przykryte ściereczką, aż podwoi swoją objętość (ok. 45-60 minut).
Przygotowujemy nadzienie:
Wiśnie gotujemy/smażymy z cukrem aż odparuje większość soku. Wsypujemy przesianą przez sitko skrobię ziemniaczaną, zagotowujemy. Odstawiamy do ostudzenia. Wiśnie najlepiej przygotować dzień wcześniej.
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni, blachę wykładamy papierem/matą do pieczenia. Masę marcepanową rozwałkowujemy na prostokąt o wymiarach ok. 30×20 cm. Blat lekko omączamy i wykładamy na niego ciasto. Rozwałkujemy je omączonym wałkiem również na prostokąt o wymiarach 30×20 cm.
Na ciasto wykładamy marcepan, a na wierzch wiśnie. Całość zwijamy w rulon od dłuższego boku. Kroimy na 12 plastrów, które wykładamy ślimaczkiem do góry na blachę.
Pieczemy ok. 15 minut. Na szczęście można jeść ciepłe! 🙂
Dominika
16 lipca 2012 @ 17:51
ode mnie też nagroda za takie pyszności 😀
Aurora
16 lipca 2012 @ 18:26
Niech żyje dekadencja 😀 😛
Anonimowy
16 lipca 2012 @ 18:53
O,jeruna! juz wiem,co oprocz chleba bede piekla w nastepny weekend:D DZIEKUJE!!!!
aga
16 lipca 2012 @ 19:30
mmm… fantastycznie wygladaja, az mam ochote siegnac po jedna buleczke:)
Kamila
16 lipca 2012 @ 20:07
Są fantastyczne, przepis już zapisałam 🙂
burana25
16 lipca 2012 @ 20:35
ależ mniam!!!! 🙂
Dominika
16 lipca 2012 @ 20:51
ode mnie też nagroda za takie pyszności 😀
Aurora
16 lipca 2012 @ 21:26
Niech żyje dekadencja 😀 😛
Anonimowy
16 lipca 2012 @ 21:53
O,jeruna! juz wiem,co oprocz chleba bede piekla w nastepny weekend:D DZIEKUJE!!!!
aga
16 lipca 2012 @ 22:30
mmm… fantastycznie wygladaja, az mam ochote siegnac po jedna buleczke:)
Ola
16 stycznia 2021 @ 14:58
Hmm w tekście 2 g w przepisie 20 g drożdży.. to w końcu jak? 🙂
Zielenina
16 stycznia 2021 @ 17:43
20!
Kamila
16 lipca 2012 @ 23:07
Są fantastyczne, przepis już zapisałam 🙂
burana25
16 lipca 2012 @ 23:35
ależ mniam!!!! 🙂
Emma
17 lipca 2012 @ 01:18
piękne piękne – muszę upiec!
Emma
17 lipca 2012 @ 04:18
piękne piękne – muszę upiec!
MAUGUSTYNA
17 lipca 2012 @ 05:46
pyszności!
pozdrawiam
Monika
17 lipca 2012 @ 06:22
podoba mi się Twój vege blog:)!bardzo/skarbnica inspiracji i życiowej wiedzy na wyciągnięcie ręki i te
niebiańskie bułeczki;)
m.
kuchenny bałagan
17 lipca 2012 @ 06:40
Mmm, razowe drożdżówki, pycha 🙂
Veggie
17 lipca 2012 @ 09:05
Świetne Ci wyszły, zgadzam się z Tobą co do drożdży i mąki orkiszowej, jest ona lepiej tolerowana przez nasz organizm, niż pszenna, a w smaku moim zdaniem super 🙂
MAUGUSTYNA
17 lipca 2012 @ 08:46
pyszności!
pozdrawiam
Monika
17 lipca 2012 @ 09:22
podoba mi się Twój vege blog:)!bardzo/skarbnica inspiracji i życiowej wiedzy na wyciągnięcie ręki i te
niebiańskie bułeczki;)
m.
kuchenny bałagan
17 lipca 2012 @ 09:40
Mmm, razowe drożdżówki, pycha 🙂
Veggie
17 lipca 2012 @ 12:05
Świetne Ci wyszły, zgadzam się z Tobą co do drożdży i mąki orkiszowej, jest ona lepiej tolerowana przez nasz organizm, niż pszenna, a w smaku moim zdaniem super 🙂
zufik
17 lipca 2012 @ 14:13
Cuuuudowne, nic dodać nic ująć, też często używam mąki orkiszowej:)
zufik
17 lipca 2012 @ 17:13
Cuuuudowne, nic dodać nic ująć, też często używam mąki orkiszowej:)
dieta wegetariańska
21 lipca 2012 @ 07:00
ciekawy przepis dzięki!
dieta wegetariańska
21 lipca 2012 @ 10:00
ciekawy przepis dzięki!
JustInka
23 lipca 2012 @ 19:01
To już wiem, co będę robić jutro zamiast prasowania 🙂
Droga Zielenino, mam nadzieję że się nie pogniewasz, ale będę ściągać Twoje przepisy, jako początkujący nie-mięsożerca 🙂
JustInka
23 lipca 2012 @ 22:01
To już wiem, co będę robić jutro zamiast prasowania 🙂
Droga Zielenino, mam nadzieję że się nie pogniewasz, ale będę ściągać Twoje przepisy, jako początkujący nie-mięsożerca 🙂
Zielenina
16 stycznia 2021 @ 17:43
cieszę się bardzo, gotuj na zdrowie! 😀