Jedne z najsmaczniejszych jakie do tej pory zrobiłam, bardzo polecam. Świetnie komponują się z cacykami. Zjedliśmy je w towarzystwie pieczonych ziemniaków i sałatki z czerwonej kapusty i śliwek – ta sałatka zdecydowanie zasługuje na odrębnego posta, więc go dostanie 😉
Zmodyfikowany przepis z Whole Living:
Na 8 kotlecików:
1/2 szklanki opłukanej quinoa
1/2 szklanki jakiejkolwiek białej fasoli namoczonej na noc
1 spora szalotka
1/4 szklanki bułki tartej
1 jajko z chowu wolnowybiegowego
1 łyżeczka kuminu
sól, pieprz
olej do smażenia
Na sos:
1 szklanka gęstego, naturalnego jogurtu
1 ogórek wężowy
1-2 ząbki czosnku
sól, pieprz
Fasolę płuczemy, gotujemy w wodzie do zupełnej miękkości. Gotujemy także quinoa.
Wszystkie składniki kotlecików miksujemy w malakserze na gładką masę. Na rozgrzanym oleju smażymy je na rumiano z obu stron (ok. 5 minut na stronę). Ogórka obieramy, trzemy na grubej tarce, odciskamy z nadmiaru wody. Mieszamy z jogurtem naturalnym. Czosnek drobniutko siekamy lub przeciskamy przez praskę. Doprawiamy, podajemy z kotlecikami.
Maja Skorupska
11 września 2012 @ 17:42
najlepsze kotleciki jakie ostatnio widziałam na blogach! a miska piękna, rzeczywiście:)
Kamciss
11 września 2012 @ 17:52
Jeśli cacyki to ja biorę 😀
Hankaskakanka
11 września 2012 @ 19:35
Wspaniałości.
Aurora
11 września 2012 @ 20:18
Jak zawsze cudne!
Maja Skorupska
11 września 2012 @ 20:42
najlepsze kotleciki jakie ostatnio widziałam na blogach! a miska piękna, rzeczywiście:)
Kamciss
11 września 2012 @ 20:52
Jeśli cacyki to ja biorę 😀
Hankaskakanka
11 września 2012 @ 22:35
Wspaniałości.
Aurora
11 września 2012 @ 23:18
Jak zawsze cudne!
Zielenina
12 września 2012 @ 18:11
dzięki za komplementy w imieniu kotlecików 😉 Są naprawdę bardzo dobre także do kanapki jako udawany hamburger 😉
Zielenina
12 września 2012 @ 21:11
dzięki za komplementy w imieniu kotlecików 😉 Są naprawdę bardzo dobre także do kanapki jako udawany hamburger 😉
Bea
19 września 2012 @ 06:36
I kto powiedzial, ze tylko latem moze byc kolorowo na talerzu, prawda? 🙂
Dolaczam do zachwytow nad misko-talerzem :))
Pozdrawiam serdezcnie!
Bea
19 września 2012 @ 09:36
I kto powiedzial, ze tylko latem moze byc kolorowo na talerzu, prawda? 🙂
Dolaczam do zachwytow nad misko-talerzem :))
Pozdrawiam serdezcnie!