Aromatyczny, gęsty sos pomidorowy z lekko kwaskowatymi morelami i pożywną soczewicą. Wszystko doprawione dużą ilością natki pietruszki i pięknie pachnącym kuminem! Świetnie pasuje do kasz, ryżów, a nawet makaronu i młodych ziemniaków 🙂 Gotowe danie można posypać siekaną zieloną cebulką, by podkreślić mieszankę smaków. Jeżeli macie ochotę na wersję pikantną dodajcie pół łyżeczki chilli w proszku lub płatkach.
Na 4 porcje:
4 duże pomidory
4-5 moreli (są już polskie!)
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
2 szalotki
1 ząbek czosnku
2 łyżki oleju
1 łyżeczka kuminu
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
1 pęczek natki pietruszki
1 szklanka bulionu warzywnego lub wody
Morele i pomidory nacinamy na krzyż po przeciwnej stronie niż szypułki. Wkładamy razem do miski i zalewamy wrzątkiem tak, aby były przykryte. Odstawiamy na kilka minut.
Szalotki obieramy i siekamy. Natkę pietruszki drobno siekamy. Soczewicę płuczemy.
Morele i pomidory przelewamy zimną wodą i obieramy ze skórki. Kroimy w kostkę.
W garnku rozgrzewamy olej, szklimy szalotki razem z kuminem. Gdy przyprawa uwolni aromat dodajemy pomidory, morele i soczewicę. Wlewamy szklankę wody lub bulionu. Dusimy bez przykrycia, aż nadmiar wilgoci odparuje i sos zgęstnieje. Doprawiamy do smaku, dodajemy przeciśnięty przez praskę lub drobno posiekany czosnek oraz pietruszkę. Podajemy z ryżem, kaszą, makaronem lub ziemniakami. Polecam!
Black Violet
25 lipca 2014 @ 13:04
bardzo fajny pomysł 🙂 nie spotkałam jeszcze wersji z morelami 🙂
Aurora
25 lipca 2014 @ 13:42
Ciekawy dodatek, te morele 🙂
Black Violet
25 lipca 2014 @ 16:04
bardzo fajny pomysł 🙂 nie spotkałam jeszcze wersji z morelami 🙂
Aurora
25 lipca 2014 @ 16:42
Ciekawy dodatek, te morele 🙂
margot
25 lipca 2014 @ 19:35
O taka w pełni letnia wersja , mniam
p.s Magdo ,a kiedy będzie twoja książka?
margot
25 lipca 2014 @ 22:35
O taka w pełni letnia wersja , mniam
p.s Magdo ,a kiedy będzie twoja książka?
Marta
28 lipca 2014 @ 22:05
Wygląda obłędnie! Zastanawiam się, czy poza sezonem na świeże morele można użyć suszonych? Pozdrawiam!
Marta
29 lipca 2014 @ 01:05
Wygląda obłędnie! Zastanawiam się, czy poza sezonem na świeże morele można użyć suszonych? Pozdrawiam!