To zadziwiające jak potrawa przygotowana z niewielu, na dodatek banalnie prostych składników może być tak dobra 🙂 To jest zdecydowanie jedno z tych dań, które można polecić do przekonywania osób, które nie wyobrażają sobie nie jedzenia mięsa, że nie jest to aż tak straszne 🙂 Pasztet ma kremową, delikatną konsystencję wręcz rozpływającą się w ustach i wyrazisty smak, który zawdzięcza bukietowi przypraw. Rewelacyjnie smakuje z chrzanem. Do jego przygotowania użyłam ekologicznych pestek dyni, aby uniknąć konserwantów, które są używane w żywności konwencjonalnej.
Tę fantastyczną konsystencję, o której piszę wyżej pasztet zawdzięcza zmiksowaniu w blenderze Vitamix, o którym więcej piszę w tym poście. Blender ma niesamowitą moc do 24 tys. obrotów i miksuje wszystko na aksamitno 😉 Im więcej go używam i więcej zastosowań wypróbowuję tym bardziej jestem nim zachwycona, mimo że nie należę do wielbicieli gadżetów. Robota można kupić w sklepie ekologicznym Vis Vitalis, który jest jego wyłącznym dystrybutorem, a za pośrednictwem Zieleniny można dostać na niego atrakcyjny rabat 🙂 Zainteresowane osoby proszę o wiadomość zielenina_blog@o2.pl
DrukujPasztet z pestek dyni (wegański, bezglutenowy) – Zielenina gotuje z Vitamixem! 🙂
- Czas przygotowania:20 min
- Czas gotowania:60 min
- Czas całkowity:80 min
- Ilość porcji:10-12 1x
- Kategoria:pasta do chleba
- Metoda:pieczenie
- Dieta:wegańska
Opis
Wracając do pasztetu – bardzo go polecam. Robi się go szybko, kroi się bardzo dobrze, nie rozpada się, bardzo godnie reprezentuje pasztetową rodzinę wegetariańską 😉
Składniki
- 1 szklanka pestek dyni namoczonych na noc
- 1 szklanka niepalonej kaszy gryczanej
- 1 szklanka puree z dowolnej dyni
- 1 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 1/2 łyżeczki curry
- 1/2 łyżeczki kurkumy
Sposób wykonania
Kaszę płuczemy, zalewamy 3 szklankami bulionu, gotujemy do miękkości ok 25 minut, jeżeli jest potrzeba odcedzamy. Formę wykładamy papierem do pieczenia, piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Wszystkie składniki pasztetu umieszczamy w blenderze kielichowym, miksujemy na gładką masę. Doprawiamy i dokładnie mieszamy. Masę przekładamy do keksówki, wyrównujemy wierzch. Pieczemy ok. 45-50 minut lub do suchego patyczka. Gdyby zbyt rumienił się z wierzchu przykrywamy folią aluminiową.
Studzimy w foremce. Podajemy z chrzanem.
Słowa kluczowe: pasztet z pestek dyni
Festiwalu Dyni organizowanego na świetnym blogu Bea w kuchni, zajrzyjcie koniecznie!
teenager ;)
25 października 2014 @ 05:02
ten pasztet musi ciekawe smakować! koniecznie muszę spróbować właśnie z dodatkiem pestek dyni, jestem ciekawa efektu, ale już wiem, ze wygląda bardzo apetycznie! 🙂
Zielenina
28 października 2014 @ 21:09
po namoczeniu pestki tracą goryczkę i mają przyjemny, łagodny smak także bardzo polecam 🙂
margot
25 października 2014 @ 06:04
Uwielbiam pasztety z pestek dyni , mam następny do kolekcji
Na miser niestety mnie nie stać 🙁
Panna Basia
25 października 2014 @ 08:21
Mnie na razie niestety też nie stać na Vitamix, ale z tego powodu w życiu nie zrezygnowałabym z pasztetu z pestek dyni. Mielę je dwukrotnie w elektrycznej maszynce tzw. "do mięsa" (u nas w domu nazywa się to "do dyni" ;)). Zwykle robię pasztet z jaglanką, selerem i porem, ten z gryczanką i miąższem dyni to dla mnie nowość. Na pewno upiekę!
margot
25 października 2014 @ 14:36
Ja tez w żadnym wypadku nie zrezygnowałabym z pasztetu, miele ręcznie, maszynka do….mielenia 🙂
Tylko o Vitamiksie marze już długi czas…………
Zielenina
28 października 2014 @ 21:10
no niestety, cena jest dość mordercza także bardzo się cieszę z tej okazji, bo robot jest naprawdę świetny. Ale nie ma co się ograniczać sprzętem 🙂 Jak widać, można w maszynce, a ja mieliłam też w zwykłym blenderze tylko na raty 🙂
Kinga Kornacka
25 października 2014 @ 06:21
Niby dyniowy, a… zielony 😉 Przy tym jednak i tak jak dla mnie zachęcający do zjedzenia tych dwóch kawałków z talerzyka 🙂
Zielenina
28 października 2014 @ 21:10
pestki dyni po zmieleniu dają ten intensywnie zielony kolor 🙂
Magdalena Kuchaja
25 października 2014 @ 07:10
wyśmienity! bez jajek! warzywny – super! 🙂
Zielenina
28 października 2014 @ 21:11
tak jest, 100% wegan! 🙂
teenager ;)
25 października 2014 @ 08:02
ten pasztet musi ciekawe smakować! koniecznie muszę spróbować właśnie z dodatkiem pestek dyni, jestem ciekawa efektu, ale już wiem, ze wygląda bardzo apetycznie! 🙂
Zielenina
29 października 2014 @ 01:09
po namoczeniu pestki tracą goryczkę i mają przyjemny, łagodny smak także bardzo polecam 🙂
margot
25 października 2014 @ 09:04
Uwielbiam pasztety z pestek dyni , mam następny do kolekcji
Na miser niestety mnie nie stać 🙁
Panna Basia
25 października 2014 @ 11:21
Mnie na razie niestety też nie stać na Vitamix, ale z tego powodu w życiu nie zrezygnowałabym z pasztetu z pestek dyni. Mielę je dwukrotnie w elektrycznej maszynce tzw. “do mięsa” (u nas w domu nazywa się to “do dyni” ;)). Zwykle robię pasztet z jaglanką, selerem i porem, ten z gryczanką i miąższem dyni to dla mnie nowość. Na pewno upiekę!
margot
25 października 2014 @ 17:36
Ja tez w żadnym wypadku nie zrezygnowałabym z pasztetu, miele ręcznie, maszynka do….mielenia 🙂
Tylko o Vitamiksie marze już długi czas…………
Zielenina
29 października 2014 @ 01:10
no niestety, cena jest dość mordercza także bardzo się cieszę z tej okazji, bo robot jest naprawdę świetny. Ale nie ma co się ograniczać sprzętem 🙂 Jak widać, można w maszynce, a ja mieliłam też w zwykłym blenderze tylko na raty 🙂
Kinga Kornacka
25 października 2014 @ 09:21
Niby dyniowy, a… zielony 😉 Przy tym jednak i tak jak dla mnie zachęcający do zjedzenia tych dwóch kawałków z talerzyka 🙂
Zielenina
29 października 2014 @ 01:10
pestki dyni po zmieleniu dają ten intensywnie zielony kolor 🙂
Magdalena Kuchaja
25 października 2014 @ 10:10
wyśmienity! bez jajek! warzywny – super! 🙂
Zielenina
29 października 2014 @ 01:11
tak jest, 100% wegan! 🙂
Dietetyk Blog
26 października 2014 @ 06:05
Przepięknie wygląda. Z chęcią bym spróbowała.
Pozdrowienia 🙂
Zielenina
28 października 2014 @ 21:11
dzięki, polecam i również pozdrawiam! 🙂
Dietetyk Blog
26 października 2014 @ 10:05
Przepięknie wygląda. Z chęcią bym spróbowała.
Pozdrowienia 🙂
Zielenina
29 października 2014 @ 01:11
dzięki, polecam i również pozdrawiam! 🙂
Vendea Liz
26 października 2014 @ 19:16
Kolor ma cudowny! Ah i zazdroszczę Vitamixa 😉
Zielenina
28 października 2014 @ 21:12
kolor bardzo zieleninowo poprawny 😉 Maszyna jest faktycznie super!
Vendea Liz
26 października 2014 @ 23:16
Kolor ma cudowny! Ah i zazdroszczę Vitamixa 😉
Zielenina
29 października 2014 @ 01:12
kolor bardzo zieleninowo poprawny 😉 Maszyna jest faktycznie super!
kasa fiskalna
27 października 2014 @ 18:09
@up dokładnie kolor świetny ! 🙂
Zielenina
28 października 2014 @ 21:13
taki optymistyczny 🙂
kasa fiskalna
27 października 2014 @ 22:09
@up dokładnie kolor świetny ! 🙂
Zielenina
29 października 2014 @ 01:13
taki optymistyczny 🙂
Bea
28 października 2014 @ 21:02
Zielenino, swietny!!! I ten kolor! Wymiata 😀
Dziekuje Ci serdezcnie za udzial i w tej kolejnej edycji!
Zielenina
28 października 2014 @ 21:13
to ja bardzo dziękuję za świetną akcję! 🙂 Super, że ciągle Ci się chce!
Bea
28 października 2014 @ 21:17
No dyni nie moge osierocic! 😉
Bea
29 października 2014 @ 01:02
Zielenino, swietny!!! I ten kolor! Wymiata 😀
Dziekuje Ci serdezcnie za udzial i w tej kolejnej edycji!
Zielenina
29 października 2014 @ 01:13
to ja bardzo dziękuję za świetną akcję! 🙂 Super, że ciągle Ci się chce!
Bea
29 października 2014 @ 01:17
No dyni nie moge osierocic! 😉
Magda Gembacka
29 października 2014 @ 16:20
Och, jak ja lubię takie pasztety ! Twój wygląda wspaniale, na tym pięknym talerzyku 🙂
Magda Gembacka
29 października 2014 @ 20:20
Och, jak ja lubię takie pasztety ! Twój wygląda wspaniale, na tym pięknym talerzyku 🙂
Anonimowy
2 listopada 2014 @ 19:56
Dzisiaj zrobiłam pasztet.JEST WSPANIAŁY. Mój wyszedł pomarańczowy.Dynia hokkaido-pieczona, potem obrana.Polecem.
Dziekuję za świetny przepis.
Blendowałam wszystko osobno zwykłą końcówką blenderową:-)Dało radę:-)
Anonimowy
3 listopada 2014 @ 00:56
Dzisiaj zrobiłam pasztet.JEST WSPANIAŁY. Mój wyszedł pomarańczowy.Dynia hokkaido-pieczona, potem obrana.Polecem.
Dziekuję za świetny przepis.
Blendowałam wszystko osobno zwykłą końcówką blenderową:-)Dało radę:-)
Anonimowy
24 grudnia 2014 @ 12:49
A ja zrobiłam i wyszedł taki sobie…Dla mnie żadna rewelacja, ale może coś zrobilam nie tak
Anonimowy
24 grudnia 2014 @ 17:49
A ja zrobiłam i wyszedł taki sobie…Dla mnie żadna rewelacja, ale może coś zrobilam nie tak
Anonimowy
15 stycznia 2015 @ 10:04
Ja mam pytanie. Jak to możliwe, że pasztet jest zielony, skoro jest w nim dynia, curry i kurkuma?! Mój też jest pomarańczowy i wydaje mi się to dużo bardziej naturalny kolor dla tego zestawu…
Magda
Anonimowy
15 stycznia 2015 @ 15:04
Ja mam pytanie. Jak to możliwe, że pasztet jest zielony, skoro jest w nim dynia, curry i kurkuma?! Mój też jest pomarańczowy i wydaje mi się to dużo bardziej naturalny kolor dla tego zestawu…
Magda