Po prostu przepyszna 🙂 Czasem robię w wersji minimalistycznej, tylko pietruszkę, bo zamarynowana w sosie i ziołach smakuje po prostu fantastycznie. Wolę ją także bez dodatku sałaty, a cukier zamieniam na miód. Do zestrugania pietruszki używam julienownicy, aby paseczki były cieńsze, bo wtedy pietruszka lepiej przechodzi marynatą, ale jeżeli jej nie macie wystarczy zwykła obieraczka. Zdecydowanie polecam wybierać do niej grubsze korzenie pietruszki, lepiej się je struga 🙂
Przepis pochodzi z blogaKasza Prodżekt, który bardzo polecam 🙂
- 3 spore lub 6 mniejszych korzeni pietruszki
- puszka fasolki kidney
- 100 g marynowanych pieczarek
- na sos:
- 3 łyżki oleju (najlepiej rzepakowego tłoczonego na zimno)
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżeczka miodu
- 1/2 pęczka koperku
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- sól, pieprz
Fasolkę przepłukujemy wodą, odsączamy dobrze na sitku. Pieczarki również odsączamy. Pietruszkę obieramy i zestrugujemy na cienkie paseczki. Natki drobno siekamy.
Przygotowujemy sos – w miseczce łączymy wszystkie składniki mieszając do uzyskania gładkiej emulsji. Pietruszkę przekładamy do naczynia, w którym będziemy serwować sałatkę. Mieszamy ją z sosem i ziołami. Dodajemy fasolkę i pieczarki, mieszamy, podajemy 🙂
Sałatkę dodaję do akcji prowadzonej na blogu Filozofia Smaku “Warzywa strączkowe”
marghe
18 stycznia 2012 @ 16:46
Baaardzo mi się podoba,. Zrobię z pieczarkami własnoręcznie marynowanymi
Anonimowy
18 stycznia 2012 @ 16:47
wyglada cudownie, ale to nic dziwnego, bo tutaj wszystko wyglada cudownie 🙂 pani zieleninko 🙂
kabamaiga
18 stycznia 2012 @ 17:29
Ciekawe, czy mój mąż, zdecydowany przeciwnik pietruszki, dałby się namówić.
Mar
18 stycznia 2012 @ 20:18
NIGDY nie robiłam nic z surowej pietruszki (z selera owszem) ale jak patrzę na tę Twoją sałatkę to bardzo tego żałuję, jeszcze w takim wydaniu, czarodziejka z Ciebie, obudziłaś we mnie gryzonia;)
marghe
18 stycznia 2012 @ 21:46
Baaardzo mi się podoba,. Zrobię z pieczarkami własnoręcznie marynowanymi
Anonimowy
18 stycznia 2012 @ 21:47
wyglada cudownie, ale to nic dziwnego, bo tutaj wszystko wyglada cudownie 🙂 pani zieleninko 🙂
kabamaiga
18 stycznia 2012 @ 22:29
Ciekawe, czy mój mąż, zdecydowany przeciwnik pietruszki, dałby się namówić.
Mar
19 stycznia 2012 @ 01:18
NIGDY nie robiłam nic z surowej pietruszki (z selera owszem) ale jak patrzę na tę Twoją sałatkę to bardzo tego żałuję, jeszcze w takim wydaniu, czarodziejka z Ciebie, obudziłaś we mnie gryzonia;)
Zielenina
19 stycznia 2012 @ 10:16
Marghe zazdroszczę Ci tych pieczarek 🙂
Anonimowy no nie przesadzajmy, ale dziękuję bardzo 😉
Kabamaigo, może mu podsuń i nie mów, że to pietruszka? 🙂 Po zamarynowaniu można dać się nabrać że to coś innego 😀
Mar, ja się przymierzam do surowych buraków, mam ekstra przepis, a nigdy takich nie jadłam także kolejne eksperymenty przed nami 😉 Dzięki za miłe słowa kochana :*
Zielenina
19 stycznia 2012 @ 15:16
Marghe zazdroszczę Ci tych pieczarek 🙂
Anonimowy no nie przesadzajmy, ale dziękuję bardzo 😉
Kabamaigo, może mu podsuń i nie mów, że to pietruszka? 🙂 Po zamarynowaniu można dać się nabrać że to coś innego 😀
Mar, ja się przymierzam do surowych buraków, mam ekstra przepis, a nigdy takich nie jadłam także kolejne eksperymenty przed nami 😉 Dzięki za miłe słowa kochana :*
Pinos
20 stycznia 2012 @ 22:49
Zielenino nie zazdrość, tylko marynuj 😉 Z tego co pamiętam, to "pieczarki Marghe" robi się bardzo prosto
Pinos
21 stycznia 2012 @ 03:49
Zielenino nie zazdrość, tylko marynuj 😉 Z tego co pamiętam, to “pieczarki Marghe” robi się bardzo prosto