W sumie rzadko wrzucam przepisy na “zwykłe obiady”, więc tym razem będzie coś prostego, co dość często pojawia się na naszym stole. Strączki to wdzięczny materiał na wszelkiego rodzaju kotleciki. Takie kotlety są nie tylko zdrowe, bo zawierają sporą ilość białka i różnych witamin, ale także proste i szybkie w przygotowaniu. No i oczywiście nie zapominajmy – są bardzo smaczne 🙂 I bardzo w guście dzieci. Dokładając do nich dodatek w postaci kaszy, makaronu czy ziemniaków i surówki mamy pyszny i dobrze zbilansowany obiad.
Dodatkowym pozytywnym efektem ubocznym 😉 jest to, że takie kotleciki świetnie smakują na zimno w kanapkach (szczególnie w wersji klapsznita 😉 z sosem i jakimś zielonym wkładem.
Ten przepis to prosta baza do modyfikacji. Zachowując podane proporcje można zmienić w zasadzie wszystko – rodzaj strączków (na inną soczewicę, fasolę czy ciecierzycę), przyprawy i dodatki (różne natki, sery, itp.).
Zjedliśmy je na obiad w towarzystwie gotowanych ziemniaków z koperkiem i prostą surówką z czarnej rzepy, za którą przepadam. Polecam!
Na 15 niewielkich kotlecików:
- niecała szklanka (200 ml) pomarańczowej soczewicy
- 1 jajko
- 3 łyżki płatków owsianych
- 3 łyżki bułki tartej
- 1/2 łyżeczki garam masali
- pęczek natki pietruszki
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Soczewicę gotujemy z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego. Gdy soczewica się zagotuje zbieramy z góry pianę (będzie łatwiej strawna). Ugotowaną odcedzamy na sicie i mielimy blenderem na w miarę gładką masę. Dodajemy pozostałe składniki, dokładnie mieszamy i odstawiamy na 20-30 minut, aby sypkie dodatki wpiły nadmiar wilgoci. Mokrymi rękami formujemy niewielkie kotleciki i smażymy na średnio rozgrzanym oleju na rumiano z obu stron.
Surówka z czarnej rzepy:
- 2 czarne rzepy
- 5-6 łyżek gęstego jogurtu naturalnego
Rzepę obieramy i ścieramy na grubej tarce, mieszamy z jogurtem, gotowe 🙂 Nie doprawiam tej surówki nawet solą i pieprzem, smakuje mi najbardziej w wersji minimalistycznej 🙂
Na zdrowie!
Przepis dodaję do akcji “Warzywa strączkowe” prowadzonej przez Filozofię Smaku 🙂
Przypominam też, że ciągle trwa konkurs z Gryszczeniówką!!!Termin został przedłużony do 8 stycznia także ciągle macie szansę na wygraną 🙂 Zapraszam również do głosowania na już dodane przepisy, wśród osób głosujących zostaną wylosowane nagrody! Po wszystkie szczegóły i do głosowania zapraszam tutaj!
Miszka
3 stycznia 2012 @ 20:50
O, fajnie wyglądają te kotlety. Ja dodałabym jeszcze startą marchewkę, żeby były słodsze : ) aktualnie myślę i kombinuję jak przyrządzić czerwoną fasolę, którą trzymam i trzymam, a pomysłu dalej brak! może przemienię ją w kotleciki właśnie? ale na ostro – z papryką świeżą + chilli?
Zielenina
3 stycznia 2012 @ 20:55
marchewkę jedliśmy dzisiaj na śniadanie w panini, więc nie chciałam powtórki 🙂 Z marchewką robiłam fajne z orkiszu, polecam http://zielenina.blogspot.com/2011/08/kolejny-felieton-dla-ugotujto-o-orkiszu.html
Świeża papryka już nie w sezonie, więc lepiej wybrać jakieś inne warzywo, może sporo przesmażonej czerwonej cebuli i chilli właśnie?Czerwona fasola też się fajnie nadaje na pastę do kanapek 🙂 Pozdrawiam i dzięki za komentarz! 🙂
Bea
3 stycznia 2012 @ 21:23
Uwielbiam surowke z czarnej rzepy! Kotleciki straczkowe rowniez, w kazdej wlasciwie formie 😉
Pozwolilam sobie dodac linka do Twojego bloga pod koniec mojego dzisiejszego wpisu : http://www.beawkuchni.com/2012/01/2011-w-kulinarnej-pigulce.html
Pozdrawiam serdecznie!
Miszka
4 stycznia 2012 @ 01:50
O, fajnie wyglądają te kotlety. Ja dodałabym jeszcze startą marchewkę, żeby były słodsze : ) aktualnie myślę i kombinuję jak przyrządzić czerwoną fasolę, którą trzymam i trzymam, a pomysłu dalej brak! może przemienię ją w kotleciki właśnie? ale na ostro – z papryką świeżą + chilli?
Zielenina
4 stycznia 2012 @ 01:55
marchewkę jedliśmy dzisiaj na śniadanie w panini, więc nie chciałam powtórki 🙂 Z marchewką robiłam fajne z orkiszu, polecam http://zielenina.blogspot.c…
Świeża papryka już nie w sezonie, więc lepiej wybrać jakieś inne warzywo, może sporo przesmażonej czerwonej cebuli i chilli właśnie?Czerwona fasola też się fajnie nadaje na pastę do kanapek 🙂 Pozdrawiam i dzięki za komentarz! 🙂
Bea
4 stycznia 2012 @ 02:23
Uwielbiam surowke z czarnej rzepy! Kotleciki straczkowe rowniez, w kazdej wlasciwie formie 😉
Pozwolilam sobie dodac linka do Twojego bloga pod koniec mojego dzisiejszego wpisu : http://www.beawkuchni.com/2…
Pozdrawiam serdecznie!
Sisters4cooking
4 stycznia 2012 @ 09:32
Cześć!
Nie podałaś dokładnie ile ma być garam masali. Mniemam, że 1/2 łyżeczki? 🙂
Świetne kotlety!
Pozdrawiam!
Marta
4 stycznia 2012 @ 10:10
Kotlety świetne, klasyczne i dobe do kombinowania. Za to z surówką z rzepy mam tak samo jak Ty, najlepiej smakuje mi bez żadnych przypraw, ewentualnie z prażonym słonecznikiem tylko 🙂
Zielenina
4 stycznia 2012 @ 10:54
Beao, pięknie dziękuję, taka rekomendacja, fiu fiu, chyba spuchnę z dumy 😉
Sisters, jak najbardziej łyżeczki, już poprawiłam w przepisie, dzięki za cynk! 🙂
Marta, fajny pomysł z tym prażonym słonecznikiem, muszę wypróbować!
Sisters4cooking
4 stycznia 2012 @ 14:32
Cześć!
Nie podałaś dokładnie ile ma być garam masali. Mniemam, że 1/2 łyżeczki? 🙂
Świetne kotlety!
Pozdrawiam!
Marta
4 stycznia 2012 @ 15:10
Kotlety świetne, klasyczne i dobe do kombinowania. Za to z surówką z rzepy mam tak samo jak Ty, najlepiej smakuje mi bez żadnych przypraw, ewentualnie z prażonym słonecznikiem tylko 🙂
Zielenina
4 stycznia 2012 @ 15:54
Beao, pięknie dziękuję, taka rekomendacja, fiu fiu, chyba spuchnę z dumy 😉
Sisters, jak najbardziej łyżeczki, już poprawiłam w przepisie, dzięki za cynk! 🙂
Marta, fajny pomysł z tym prażonym słonecznikiem, muszę wypróbować!
Trzcinowisko
4 stycznia 2012 @ 19:13
Oj tak…kotleciki to jest to…ja ostatnio szaleję z kotlecikami z kaszy jaglanej…ejjj….mniam!
margot
4 stycznia 2012 @ 20:04
soczewica to wg mnie najpyszniejszy strączek , przed fasolami i ciecierzycą , choć je tez uwielbiam 😀
a takie kotleciki to mniam i mniam i jeszcze jakie apetyczne zdjęcia , wow
Trzcinowisko
5 stycznia 2012 @ 00:13
Oj tak…kotleciki to jest to…ja ostatnio szaleję z kotlecikami z kaszy jaglanej…ejjj….mniam!
margot
5 stycznia 2012 @ 01:04
soczewica to wg mnie najpyszniejszy strączek , przed fasolami i ciecierzycą , choć je tez uwielbiam 😀
a takie kotleciki to mniam i mniam i jeszcze jakie apetyczne zdjęcia , wow
Hankaskakanka
6 stycznia 2012 @ 10:51
Soczewicę ze str ączkowych kocham chyba najmocniej. Można z niej zrobić dosłownie wszystko. Spróbuję Twojego przepisu, bo na razie robiłam hurtowo opiekanki z przepisu Miszam (kasza jaglana + soczewica), więc przyda się jakas odmiana 😉
Hankaskakanka
6 stycznia 2012 @ 15:51
Soczewicę ze str ączkowych kocham chyba najmocniej. Można z niej zrobić dosłownie wszystko. Spróbuję Twojego przepisu, bo na razie robiłam hurtowo opiekanki z przepisu Miszam (kasza jaglana + soczewica), więc przyda się jakas odmiana 😉
Bea
6 stycznia 2012 @ 19:52
Zielenino, jesli dzis nie dodam ostatniego blogowego wpisu do swiatecznej akcji, to jutro juz nie bedzie go mozna zapisac na Durszlaku, prawda? 🙁 Mam nadzieje, ze zdaze do polnocy…
Zielenina
6 stycznia 2012 @ 20:37
Trzcinowisko, Margot, Haniu, bardzo dziękuję za komplementy 🙂
Beo, nie przesadzajmy to nie akcja wojenna 😉 Jak nie zdążysz to podeślij mi tylko linka na maila i już 🙂 Nie wszystkie wpisy są durszlakowe, to żaden problem. Pozdrawiam!
Bea
6 stycznia 2012 @ 23:07
No i mi sie nie udalo 🙁 Tzn udalo mi sie opublikowac, ale nie udalo mi sie 'obsluzyc' nowym Durszlakiem i po kliknieciu sie nie zapisalo 🙁 Jesli nie-durszlakowe wpisy sie przydadza, to dobrze.
Przepraszam, ze ja tak wszystko na ostatnia chwile… 🙁
Bea
7 stycznia 2012 @ 00:52
Zielenino, jesli dzis nie dodam ostatniego blogowego wpisu do swiatecznej akcji, to jutro juz nie bedzie go mozna zapisac na Durszlaku, prawda? 🙁 Mam nadzieje, ze zdaze do polnocy…
Zielenina
7 stycznia 2012 @ 01:37
Trzcinowisko, Margot, Haniu, bardzo dziękuję za komplementy 🙂
Beo, nie przesadzajmy to nie akcja wojenna 😉 Jak nie zdążysz to podeślij mi tylko linka na maila i już 🙂 Nie wszystkie wpisy są durszlakowe, to żaden problem. Pozdrawiam!
Bea
7 stycznia 2012 @ 04:07
No i mi sie nie udalo 🙁 Tzn udalo mi sie opublikowac, ale nie udalo mi sie 'obsluzyc' nowym Durszlakiem i po kliknieciu sie nie zapisalo 🙁 Jesli nie-durszlakowe wpisy sie przydadza, to dobrze.
Przepraszam, ze ja tak wszystko na ostatnia chwile… 🙁
natalis
7 stycznia 2012 @ 12:07
ładne te kotleciki a jakie równe, pięknie zrobione i na pewno smaczne, pozdrawiam:)
natalis
7 stycznia 2012 @ 17:07
ładne te kotleciki a jakie równe, pięknie zrobione i na pewno smaczne, pozdrawiam:)
Zielenina
8 stycznia 2012 @ 10:41
Beo, nie przejmuj się, wyślij mi linka na maila i dodam do podsumowania 🙂
Natalis, no baaa, się starałam, hihi 😉
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze!
Zielenina
8 stycznia 2012 @ 15:41
Beo, nie przejmuj się, wyślij mi linka na maila i dodam do podsumowania 🙂
Natalis, no baaa, się starałam, hihi 😉
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze!
Natalia
15 sierpnia 2012 @ 07:47
Tak znienacka uderzam, bo szukałam przepisu na soczewicę, którą b. lubię, ale sama nic z niej nie robiłam 🙂 czy trzeba ją moczyć przed ugotowaniem?
Natalia
15 sierpnia 2012 @ 10:47
Tak znienacka uderzam, bo szukałam przepisu na soczewicę, którą b. lubię, ale sama nic z niej nie robiłam 🙂 czy trzeba ją moczyć przed ugotowaniem?
Anonimowy
29 stycznia 2013 @ 19:37
czy mogę prosić o informację jak gotować soczewice? Pod przykryciem i jak długo?
Anonimowy
30 stycznia 2013 @ 00:37
czy mogę prosić o informację jak gotować soczewice? Pod przykryciem i jak długo?
Beata Błaszczyk
7 lipca 2014 @ 19:51
zrobiłam! jutro będą u mnie na blogu, wyszly cudne 😉
Beata Błaszczyk
7 lipca 2014 @ 22:51
zrobiłam! jutro będą u mnie na blogu, wyszly cudne 😉