Sezon na dynię w pełni, więc trzeba korzystać pełnymi garściami, a raczej pełnymi ustami tym bardziej, że coroczny festiwal dyni w pełni 🙂
Lubię dynię w każdej formie, przyrządzałam ją na wszystkie możliwe sposoby; na surowo w surówkach, pieczoną, gotowaną, smażoną w zapiekankach, sosach i zupach, na każdy możliwy posiłek 🙂 Pokaźną kolekcję moich przepisów na dynię znajdziecie tutaj.
Tym razem placuszki na słodko z razową mąką orkiszową. Bardzo smaczne, wilgotne, w zasadzie nie smakujące dynią 🙂 Puree z dyni potrzebne do przepisu zrobiłam z pieczonej dyni hokkaido, którą kroję na niewielkie kawałki, obieram obieraczką do jarzyn i piekę posmarowaną olejem ok. 20 minut w 200 stopniach (lub do miękkości, ale na ogół nie zabiera to więcej niż pół godziny). Dynię można upiec dzień wcześniej i zmiksować na puree w trakcie robienie placków.
Placuszki robi się szybko, z podanej ilości wychodzi cała fura, dobre kilkadziesiąt sztuk. Nadają się świetnie na śniadanie, deser, podwieczorek albo obiad czy kolację 🙂 Zjedliśmy je z jabłkami duszonymi z odrobiną cukru i syropu klonowego, polecam.
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki razowej orkiszowej
1 szklanka puree z dyni
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
1 łyżeczka przyprawy korzennej
1 łyżeczka cynamonu
1/3 szklanki brązowego cukru
2 łyżki stopionego masła
2 szklanki+ewentualnie 1/4 szklanki maślanki
2 jajka z chowu wolnowybiegowego
Kilka jabłek i syrop klonowy
W jednej misce mieszamy dokładnie wszystkie suche składniki: mąki, sól, proszek, sodę, przyprawy i cukier. W drugiej misce ubijamy lekko trzepaczką jajka, dodajemy maślankę, stopione masło i purre z dyni, wszystko mieszamy. Do mokrych składników dodajemy suche, mieszamy dokładnie łyżką. Gdyby ciasto było zbyt gęste lub suche, dolewamy maślanki.
Placuszki smażymy na średnio rozgrzanej patelni, spryskanej olejem.
Jabłka (4-5 sporych sztuk) kroimy w drobną kostkę lub cieniutkie plasterki, dusimy w rondlu z syropem klonowym. Placki podajemy z jabłkami na wierzchu i odrobiną masła.
Przy okazji przypominam o trwającym konkursie w którym można wygrać ręcznie robione zawieszki na kieliszki, zapraszam do wzięcia udziału!
wilczyca-Aga
25 października 2011 @ 19:30
ale mniamuchy!!! śliczne masz te malowane dynie-solniczki jak dobrze widzę
Hankaskakanka
25 października 2011 @ 19:43
Aż mi nimi zapachniało w domu!
Bernadeta
25 października 2011 @ 19:48
widze ze u ciebie równie dyniowo jak u mnie:) super wyglądają i takie pulchne są.
wilczyca-Aga
25 października 2011 @ 22:30
ale mniamuchy!!! śliczne masz te malowane dynie-solniczki jak dobrze widzę
Hankaskakanka
25 października 2011 @ 22:43
Aż mi nimi zapachniało w domu!
Bernadeta
25 października 2011 @ 22:48
widze ze u ciebie równie dyniowo jak u mnie:) super wyglądają i takie pulchne są.
veggie
26 października 2011 @ 13:32
u mnie też jest dość dyniowo w tym roku, jeszcze jedna dynia cały czas czeka, aż się zdecyduję, co z niej zrobić, a pomysłow jest przecież mnóstwo 🙂
veggie
26 października 2011 @ 16:32
u mnie też jest dość dyniowo w tym roku, jeszcze jedna dynia cały czas czeka, aż się zdecyduję, co z niej zrobić, a pomysłow jest przecież mnóstwo 🙂
Mar
26 października 2011 @ 18:19
absolutnie boskie:) mogłybyśmy takich z Lu zjeść tysiąc;)
Mar
26 października 2011 @ 21:19
absolutnie boskie:) mogłybyśmy takich z Lu zjeść tysiąc;)