To już ostatni z przepisów jaki prezentują w moim krótkim święcie dyni 🙂 Ale na pewno nie ostatni przepis na dynię, który się tu pojawi, bo w ogródku zostało ich całkiem sporo. Od jutra znikam na około 10 dni, ale zaglądajcie, bo będzie niespodzianka 🙂
Macie tak czasem, że widzicie jakiś przepis i wiecie, że to musi być pyszne?Gdy zobaczyłam ten na moim ulubionym kulinarnym portalu bbcgoodfood wiedziałam, że muszę go zrobić. Szybko! 🙂 Na szczęście się nie pomyliłam w ocenie i te bakłażany są obłędne. Oczywiście nie jestem obiektywna, bo bakłażany mogłabym jeść codziennie. I zagryzać dynią 😉 Także musicie sprawdzić sami czy mówię prawdę 🙂
Będą potrzebne:
2 duże bakłażany
200 g dyni
1/2 czerwonej cebuli (dałam całą białą)
1 łyżeczka ziaren kuminu, jeżeli używamy mielonego dajemy nieco mniej
2 ząbki czosnku, cienko posiekane – przecisnęłam przez praskę
4 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy
2 łyżki świeżych ziół (tymianku, oregano, szałwii, rozmarynu, itp.)
100 g fety, pokrojonej w kostkę
szczodra garść orzechów włoskich, grubo posiekanych i uprażonych na patelni
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Bakłażany przekrawamy na pół razem z ogonkiem, wydrążamy miąższ, zostawiając ok. 1 cm siekamy go, wrzucamy do miski. Dynię obieramy ze skórki, miąższ kroimy w niezbyt dużą kostkę, dodajemy do bakłażanów. Cebulę siekamy drobno, dodajemy do pozostałych warzyw.
Przyprawiamy solą, pieprzem, kuminem, mieszamy dokładnie z 2 łyżkami oleju/oliwy. Kolejną łyżką tłuszczu smarujemy na zewnątrz i wewnątrz wydrążone bakłażany.
Składniki nadzienia przekładamy do formy, wydrążone połówki bakłażana rozkładamy wydrążoną częścią na dół również na formie do pieczenia (piekłam bakłażany wyżej, nadzienie niżej).
Pieczemy 15-20 minut aż składniki będą prawie upieczone. Piekłam kwadrans połówki, a 10 minut dłużej składniki nadzienia. Upieczone nadzienie przełożyć do miski, wymieszać z fetą, orzechami i ziołami. Nałożyć “z górką” 🙂 do połówek bakłażanów, obłożyć kostkami fety, spryskać pozostałą łyżką oleju i zapiekać 15-20 minut.
Do bakłażanów przepis przewiduje sałatkę z cukinii, którą chciałam zrobić w wersji z ogórkiem zielonym ale zapomniałam, hehehe 😉 Myślę, że obiad nic na tym nie ucierpiał 😛
wegetarinka
1 października 2010 @ 19:49
Wystarczy nie wejść tu przez kilka dni i tyle pyszności! Tofu nie mogłaś domieszać? :> Też ostatnio zagryzam wszystko dynią 😛
quinoamatorka
1 października 2010 @ 20:10
Poki, fantastyczny przepis! Połączenie dyni z bakłażanem bardzo mi się podoba, takiego jeszcze nie wypróbowałam 🙂
wegetarinka
1 października 2010 @ 22:49
Wystarczy nie wejść tu przez kilka dni i tyle pyszności! Tofu nie mogłaś domieszać? :> Też ostatnio zagryzam wszystko dynią 😛
quinoamatorka
1 października 2010 @ 23:10
Poki, fantastyczny przepis! Połączenie dyni z bakłażanem bardzo mi się podoba, takiego jeszcze nie wypróbowałam 🙂
aga-aa
2 października 2010 @ 06:03
wygląda i brzmi pysznie, uwielbiam dynię i właśnie szukam inspiracji na jej przygotowanie 🙂
Bea
2 października 2010 @ 07:02
Masz racje, dynia i baklazan swietnie do siebie pasuja! Ja robilam troche na odwrot – to dynia byla faszerowana baklazanem :
http://www.beawkuchni.com/2009/10/faszerowana-dynia-butternut.html
Od kiedy sprobowalam tego polaczenia, b. czesto gosci na naszym stole. Szkoda tylko, ze baklazany juz sie koncza niestety…
Pozdrawiam!
PS. Nie wiem czy widzialas moja odpowiedz na blogu a propos Twojego pytania na temat daty dyniowego festiwalu… ?
Milego weekendu zycze 🙂
Karmel-itka.
2 października 2010 @ 07:49
prawdziwie słoneczna jesień na talerzu.
Zielenina
2 października 2010 @ 08:29
Wegetarinko, no widzisz, musisz zaglądać codziennie 😉 Nie mogłaś mi wcześniej napisać o tym tofu? 😛 Faktycznie by się fajnie nadało!
Quino, dzięki 🙂
Aga, do dzieła!
Bea, robiłam bardzo podobną faszerowaną dynię, tylko bez bakłażana, na pewno jest pyszna z jego dodatkiem. Odpowiedziałam na Twoją odpowiedź ;-)Jak widzisz ja jestem zwarta i gotowa 😉
Karmelitko-dziękuję 🙂
Bea
2 października 2010 @ 08:32
W takim razie czekac bede niecierpliwie na Twoje propozycje 🙂
aga-aa
2 października 2010 @ 09:03
wygląda i brzmi pysznie, uwielbiam dynię i właśnie szukam inspiracji na jej przygotowanie 🙂
Kuchareczka
2 października 2010 @ 10:05
uwielbiam bakłażany… A dyni jeszcez nigdy nie robiłam,a le chyba czas najwyższy 🙂
Bea
2 października 2010 @ 10:02
Masz racje, dynia i baklazan swietnie do siebie pasuja! Ja robilam troche na odwrot – to dynia byla faszerowana baklazanem :
http://www.beawkuchni.com/2…
Od kiedy sprobowalam tego polaczenia, b. czesto gosci na naszym stole. Szkoda tylko, ze baklazany juz sie koncza niestety…
Pozdrawiam!
PS. Nie wiem czy widzialas moja odpowiedz na blogu a propos Twojego pytania na temat daty dyniowego festiwalu… ?
Milego weekendu zycze 🙂
mania179
2 października 2010 @ 11:14
Mniaaaaaam! 🙂
KUCHARNIA, Anna-Maria
2 października 2010 @ 11:42
Cudowne! Zielenino Droga ogromnie dziękuję za ten przepis – ma wszystko to co uwielbiam i na pewno lada dzień zrobię!
Pozdrawiam:)
Karmel-itka.
2 października 2010 @ 10:49
prawdziwie słoneczna jesień na talerzu.
Zielenina
2 października 2010 @ 11:29
Wegetarinko, no widzisz, musisz zaglądać codziennie 😉 Nie mogłaś mi wcześniej napisać o tym tofu? 😛 Faktycznie by się fajnie nadało!
Quino, dzięki 🙂
Aga, do dzieła!
Bea, robiłam bardzo podobną faszerowaną dynię, tylko bez bakłażana, na pewno jest pyszna z jego dodatkiem. Odpowiedziałam na Twoją odpowiedź ;-)Jak widzisz ja jestem zwarta i gotowa 😉
Karmelitko-dziękuję 🙂
Bea
2 października 2010 @ 11:32
W takim razie czekac bede niecierpliwie na Twoje propozycje 🙂
Kuchareczka
2 października 2010 @ 13:05
uwielbiam bakłażany… A dyni jeszcez nigdy nie robiłam,a le chyba czas najwyższy 🙂
mania179
2 października 2010 @ 14:14
Mniaaaaaam! 🙂
KUCHARNIA, Anna-Maria
2 października 2010 @ 14:42
Cudowne! Zielenino Droga ogromnie dziękuję za ten przepis – ma wszystko to co uwielbiam i na pewno lada dzień zrobię!
Pozdrawiam:)
Arvén
2 października 2010 @ 18:18
Ja niestety mam tak z niemal każdym przepisem który widzę 😛
Fantastyczny sposób na bakłażana!
Arvén
2 października 2010 @ 21:18
Ja niestety mam tak z niemal każdym przepisem który widzę 😛
Fantastyczny sposób na bakłażana!
Pinos
3 października 2010 @ 14:13
Zupełnie Ci się nie dziwię… ja za nadziewanymi bakłażanami nie przepadam, a na myśl o tym przepisie się ślinię…
Pinos
3 października 2010 @ 17:13
Zupełnie Ci się nie dziwię… ja za nadziewanymi bakłażanami nie przepadam, a na myśl o tym przepisie się ślinię…
Zielenina
3 października 2010 @ 19:20
Bardzo się cieszę, że się Wam podoba, to danie jest naprawdę świetne!
Zielenina
3 października 2010 @ 22:20
Bardzo się cieszę, że się Wam podoba, to danie jest naprawdę świetne!