To jedna z najlepszych lazanii jaką udało mi się zrobić. Dodatek pieczonych pomidorów rewelacyjnie dopełnia słodką, upieczoną dynię i słoną fetę. Ten przepis, mój własny, zdecydowanie trafi do moich ulubionych 😉
Na dwie porcje lazanii będą potrzebne:
jedna dynia hokkaido
10-12 niewielkich pomidorów, mogą być lima
kostka fety
6 płatów makaronu do lazanii
sporo świeżych ziół, bazylii, oregano, itp.
1/2 łyżeczki zmielonych ziaren kuminu
1 ząbek czosnku
1/2 kostki mozarelli
Dynię obieramy, kroimy na kawałki, układamy na papierze/macie silikonowej do pieczenia. Pomidory myjemy, wycieramy do sucha, mieszamy w misce z łyżką oleju, rozkładamy obok dyni. Pieczemy ok. 20 minut w 200 stopniach. Dynię miksujemy na puree, pomidory wyciskamy ze skórek, duże kawałki kroimy. W misce łączymy składniki nadzienia: dynię, fetę, pomidory i zioła, przyprawiamy do smaku. Spód naczynia do zapiekania (ja mam dwa mniejsze, na indywidualne porcje) smarujemy olejem, nakładamy nadzienie, przykrywamy płatem makaronu. Postępujemy tak do wykończenia składników, ostatnia powinna być warstwa dyni, na którą nakładamy mozarellę pokrojoną w plasterki. Całość zapiekamy w 200 stopniach ok 25 minut. Nie martwcie się, makaron nie będzie surowy 🙂 Nigdy nie wyczyniam hopków z obgotowywaniem płatów i nie zdarzyło mi się, żeby się nie ugotowały w sosie.
Lazania dołącza do akcji ‘Brzydkie ale dobre”🙂
Amber
29 września 2010 @ 20:38
Pyszna lazania! wszystkie składniki bardzo lubię.
Danie do wypróbowania.
LidKa
29 września 2010 @ 22:55
Też nigdy nie wyczyniam takich hopków i tez zawsze się świetnie udaje;)
Wygląda pysznie, ale ja poproszę więcej czosnku.
Amber
29 września 2010 @ 23:38
Pyszna lazania! wszystkie składniki bardzo lubię.
Danie do wypróbowania.
LidKa
30 września 2010 @ 01:55
Też nigdy nie wyczyniam takich hopków i tez zawsze się świetnie udaje;)
Wygląda pysznie, ale ja poproszę więcej czosnku.