W tym roku wpadłam w naprawdę poważne piernikowe szaleństwo. Już od listopada piekłam na warsztatach z dziećmi setki pachnących ciastek w najprzeróżniejszych kształtach. Udało mi się nawet upiec już raz pierniczki ze swoimi własnymi dziećmi – bo jak wiadomo szew bez butów chodzi i na pewno zdążymy upiec jeszcze kolejne. Mamy plan, aby obdarować nimi rodzinę podczas świąt. To świetne zajęcie angażujące dzieci w przygotowania do Bożego Narodzenia, a przy okazji zachęcające do gotowania. Naprawdę polecam i uwierzcie, wcale nie ma przy tym tak dużo bałaganu jak wszyscy sądzą 🙂
Przygotowałam dla Was przepis na wegańskie pierniczki, upieczone z dodatkiem melasy. Najbardziej lubię tę buraczaną, ale możecie użyć każdej, jaka Wam smakuje.
Pierniczki po upieczeniu robią się twarde, więc trzeba włożyć je do puszki razem z jabłkiem. Do Bożego Narodzenia na pewno zmiękną!
Na dwie duże blachy:
- 100 g pełnoziarnistej mąki żytniej
- 300 g jasnej mąki pszennej lub orkiszowej
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- 2 łyżeczki agaru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 120 g oleju kokosowego
- 2 łyżki masła orzechowego
- 200 g melasy, na przykład buraczanej
- 4-5 łyżek mleka roślinnego
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Blachy wykładamy papierem do pieczenia.
Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia i przyprawą do piernika oraz agarem.
Olej kokosowy roztapiamy.
Do misy robota kuchennego wlewamy olej i melasę. Dodajemy suche składniki i masło orzechowe. Wyrabiamy ciasto aż będą duże okruchy i zacznie się formować kula.
Wałkujemy je na blacie delikatnie podsypując mąką. Wycinamy pierniki, układamy na blasze.
Pieczemy 10-12 minut.