Ten keczup to świetna alternatywa do sklepowych pełnych cukru i dziwnych dodatków. ma ten specjalny keczupowy smak, więc dzieci nie powinny się obrazić na taką podmiankę. O ile zdążą się dopchać, bo jest tak pyszny, że ciężko się powstrzymać, aby nie smarować nim wszystkiego jak leci. Trochę to nietypowy przepis na rozpoczęcie nowego roku, ale z drugiej strony nie zawiera cukru, więc doskonale pasuje do wszystkich postanowień o jego ograniczaniu czy nawet wykluczeniu z diety. Szczególnie przyda się to dzieciakom, które cukru i tak mają najczęściej w diecie nadmiar.
Gdy przeczyta się składniki i opis wykonania dopiero widać jak banalnie proste jest przygotowanie keczupu w domu. Jeżeli używa się go regularnie przechodząc na domowy wyrób można nie tylko oszczędzić trochę grosza, ale też nieco zainwestować w lepszą dietę ograniczając cukier i ciekawe dodatki polepszające smak i przedłużające trwałość.
Przygotowuje się go banalnie prosto, wytrzymuje w lodówce dość długo, więc nie oszczędzajcie składników 😉 800 g dyni, które jest potrzebne do przygotowania keczupu to jedna mała dynia albo pół nieco większej. Najlepiej obrać ją obieraczką do warzyw, a wydrążyć metalową łyżką do lodów. Dynia powinna być z gatunku tych, które mają miękki miąższ, na przykład makaronowa. Hokkaido raczej się nie nada, bo ma za twardy miąższ.
Przepis inspirowany książką “Gemuese kann auch anders” Bettiny Matthaei
Na 2 słoiczki po 250 ml każdy:
- 800 g miąższu miękkiej dyni, na przykład makaronowej
- 2 szklanki niesłodzonego soku jabłkowego
- 3 liście laurowe
- 4 kuleczki ziela angielskiego
- 3 łyżki octu jabłkowego
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka pieprzu
Dynię kroimy w kostkę. Przekładamy do garnka, wlewamy sok i dodajemy liście laurowe i ziele angielskie. Gotujemy na małym ogniu aż dynia będzie wręcz rozpadająca się, około 30 minut. Miksujemy na gładko. Doprawiamy octem jabłkowym i pozostałymi przyprawami – solą i pieprzem. Jeżeli jest mało słodki można dodać miodu/syropu z agawy lub melasę.
Anita
6 stycznia 2017 @ 18:21
Robie wlasnie liste, jade na zakupy i biore sie za ketchup 🙂
Zielenina
7 stycznia 2017 @ 17:17
wspaniale!
Anita
6 stycznia 2017 @ 18:21
Robie wlasnie liste, jade na zakupy i biore sie za ketchup 🙂
Zielenina
7 stycznia 2017 @ 17:17
wspaniale!