Zapraszam Was do nowego cyklu, w którym raz w tygodniu będę podsuwać Wam pomysły na drugie śniadania do szkoły. Do szkoły, ponieważ to prawdziwe śniadania mojego starszego syna, który ma 7 lat i chodzi do II klasy, więc pomyślałam, że taka inspiracja może się Wam przydać. Wiem, że ciężko wymyślać zdrowe posiłki, szczególnie codziennie starając się jednocześnie zaspokoić wybredna gusta małych smakoszy.
Cykl jest objęty patronatem Zdrowego Przedszkolaka, co jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem i jestem bardzo wdzięczna za zaufanie, którym zostałam obdarzona!
Pieczywo piekę na ogół sama, ale się tym nie sugerujcie, ani nie przerażajcie 🙂 Domowy chleb czy bułki są super, ale nie wymagam od nikogo, aby szedł w moje ślady, aczkolwiek bardzo mi będzie miło, jeżeli Was do tego zainspiruję. Będę tutaj podawać też przepisy na chleby, bułki, drożdżówki czy rogaliki licząc, że zainspiruję Was do pieczenia w domu!
Będzie dużo past i pasztetów do kanapek, bo w szkole mój syn o dziwo takie rzeczy zjada, mimo że w domu kijem nie ruszy. To proste dodatki d pieczywa, które przygotujecie w krótkim czasie z podstawowych składników, a zawierające dużo składników odżywczych – idealne zamiast sera czy wędlin dodawanych w kółko do kanapek. Do tego różne dodatki.
Jestem otwarta na Wasze sugestie i pomysły – jeżeli czegoś potrzebujcie w zakresie śniadań piszcie śmiało w komentarzach lub na maila magda@zielenina.cooking
Jak nazwa cyklu wskazuje to będą II śniadania, więc będą takiej wielkości jaką zjada mój syn – przed wyjściem do szkoły je solidne ciepłe śniadanie, a po powrocie obiad.
Zapraszam na pierwszą propozycję!
- kanapka (klapsznita 🙂 z domowego razowca
- pasztet ze słonecznika
- zielony ogórek, marchewka, gruszka
- orzechy włoskie, suszone daktyle, domowe suszone jabłka
- do picia – ciepła inka z mlekiem roślinnym w termicznym bidonie
Chleb orkiszowy:
keksówka 25x10cm
- 200 g pełnoziarnistej mąki orkiszowej
- 200 g jasnej mąki orkiszowej
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka zmielonej babki płesznik
- 1 1/4 szklanki wody
- 2 łyżki oleju/oliwy
- 1 łyżeczka świeżych drożdży
- 2 łyżki aktywnego zakwasu żytniego (można pominąć)
- 2 łyżki słonecznika, do posypania
Wodę mieszamy z olejem, rozpuszczamy drożdże i zakwas. Dodajemy mąki wymieszane z solą, siemieniem i babką płesznik. Ręcznie lub hakiem w robocie zagniatamy gładką kulę ciasta. Odstawiamy do wyrośnięcia aż podwoi objętość. Przekładamy do keksówki (tradycyjną można wyłożyć papierem, ja używam silikonowej), posypujemy słonecznikiem. Ponownie odstawiamy do wyrośnięcia aż ciasto urośnie do rantu foremki.
Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni, wylewamy na blachę szklankę wody. Pieczemy chleb 40-45 minut wyjmujemy z formy, studzimy na kratce.
Pasztet ze słonecznika:
keksówka 30x10cm
- 2 szklanki słonecznika, namoczonego na noc
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- 1/2 łyżeczki kuminu
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
Cebulę i czosnek obieramy, cebulę kroimy na kawałki. Słonecznik odcedzamy, płuczemy na sicie. Słonecznik, cebulą i czosnek przekładamy do blendera (używam Vitamixa) i miksujemy na gładką masę – jeżeli mamy mały pojemnik robimy to partiami. Mieszamy z przyprawami, przekładamy masę d keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 45 minut w 180 stopniach lub do suchego patyczka. Wyjmujemy z formy po całkowitym ostudzeniu.
Beata Jabłońska
16 października 2016 @ 13:50
Wspaniały ten pasztet – z chęcią go upiekę tylko sama poeksperymentuje z przyprawami 🙂
Zielenina
17 października 2016 @ 19:05
a pewnie, szalej do woli 🙂
Ervi
16 października 2016 @ 12:50
Wspaniały ten pasztet – z chęcią go upiekę tylko sama poeksperymentuje z przyprawami 🙂
Zielenina
17 października 2016 @ 18:05
a pewnie, szalej do woli 🙂