Rzutem na taśmę mój niestety jedyny w tym roku przepis na Festiwal Dyni, prowadzony co roku przez Beę. Ostatnimi czasy dużo osób prosiło mnie o jakiś pomysł na kaszę jaglaną w wersji wytrawnej, więc stąd pomysł na kotleciki z dodatkiem puree z dyni. Nie są może zbyt wyględne 😉 ale za to bardzo smaczne. Istnieje też duża szansa, że przypadną do gustu dzieciom 🙂
Na ok. 15 kotlecików:
- 1 szklanka kaszy jaglanej
- 1 szklanka puree z dyni
- 1 jajko z chowu wolnowybiegowego
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- 4 łyżki bułki tartej
- 1 ząbek czosnku
- 1/4 łyżeczki kurkumy, gałki muszkatołowej, pieprzu cayenne
- sól do smaku
Kaszę parzymy, aby pozbyć się ewentualnej goryczki, zalewamy wodą w proposcji 1:3, zagotowujemy. Zmniejszamy ogień, gotujmey do miękkości pod przykryciem, ok. 20 minut. Odcedzamy ewentualny nadmiar płynu. W sporej misce mieszamy wszystkie składniki kotlecików, mieszając dokładnie. Dodajemy przyprawy i czosnek przeciśnięty przez praskę.
Smażymy na średnim ogniu na odrobinie oleju, polecam!<
junewitch
31 października 2012 @ 19:09
mam na nie straszliwą ochotę! jutro muszę sprawdzić ile kosztuje dynia w tutejszych, lapońskich sklepach 🙂
Kamciss
31 października 2012 @ 19:47
Dyniowe kotleciki? dobry pomysł na piątkowy obiad, dzięki 🙂
MoodHomme
31 października 2012 @ 20:29
wyglądają przepysznie 🙂
junewitch
31 października 2012 @ 23:09
mam na nie straszliwą ochotę! jutro muszę sprawdzić ile kosztuje dynia w tutejszych, lapońskich sklepach 🙂
Kamciss
31 października 2012 @ 23:47
Dyniowe kotleciki? dobry pomysł na piątkowy obiad, dzięki 🙂
MoodHomme
1 listopada 2012 @ 00:29
wyglądają przepysznie 🙂
whiness
1 listopada 2012 @ 09:21
Świetne! Chyba zrobię je dziś na obiad… 🙂
whiness
1 listopada 2012 @ 13:21
Świetne! Chyba zrobię je dziś na obiad… 🙂
ankawell
2 listopada 2012 @ 08:44
Nigdy nie mogłam przekonać się do jaglanej kaszy…pewnie dlatego , ze próbowałam tylko deserowych dań z jej udziałem…Twoje kotleciki bardzo mnie zachęcają 🙂
ankawell
2 listopada 2012 @ 12:44
Nigdy nie mogłam przekonać się do jaglanej kaszy…pewnie dlatego , ze próbowałam tylko deserowych dań z jej udziałem…Twoje kotleciki bardzo mnie zachęcają 🙂
Anonimowy
5 listopada 2012 @ 23:18
wyglądaja przepysznie i pewnie tak smakuja tylko zamiast bulki tartej użyłabym zarodków przennych
Anonimowy
6 listopada 2012 @ 04:18
wyglądaja przepysznie i pewnie tak smakuja tylko zamiast bulki tartej użyłabym zarodków przennych
Anonimowy
19 lutego 2013 @ 07:44
Dopiero dzisiaj trafiłam na ten przepis. Mniej więcej raz na dwa tygodnie robię zapasik jaglanych placków, których używam codziennie zamiast zamiast chleba. Dynię lub inne warzywo dodaję starte na gruibej tarce, Zamiast tartej bułki daję otręby a także to co mam pod ręką albo na co mam ochotę czyli np. ziarna słonecznika, dyni, sezam, siemię lniane, orzechy itd. Dodaję również troszeczkę dobrego oleju, jedno jajko i białka w ilości zależnej od ilości kaszy. Placki te piekę w piekarniku aż zarumienią się w temp. 170 stopni ok.40 minut do godziny, trzeba kontrolować. Lubię w końcówce posypać stratym żółtym, twardym serem (np, cheddarem). O przyprawianiu nie wspominam ale to oczywiste, tym co się lubi. Pozdrawiam Zuza
Anonimowy
19 lutego 2013 @ 12:44
Dopiero dzisiaj trafiłam na ten przepis. Mniej więcej raz na dwa tygodnie robię zapasik jaglanych placków, których używam codziennie zamiast zamiast chleba. Dynię lub inne warzywo dodaję starte na gruibej tarce, Zamiast tartej bułki daję otręby a także to co mam pod ręką albo na co mam ochotę czyli np. ziarna słonecznika, dyni, sezam, siemię lniane, orzechy itd. Dodaję również troszeczkę dobrego oleju, jedno jajko i białka w ilości zależnej od ilości kaszy. Placki te piekę w piekarniku aż zarumienią się w temp. 170 stopni ok.40 minut do godziny, trzeba kontrolować. Lubię w końcówce posypać stratym żółtym, twardym serem (np, cheddarem). O przyprawianiu nie wspominam ale to oczywiste, tym co się lubi. Pozdrawiam Zuza
Anonimowy
19 listopada 2013 @ 17:37
Właśnie zrobiłam dla córki (wege) na obiad do pracy na jutro, ale już się zabrała za próbowanie i mówi, że pyszne !!! Miałam przecier dyniowy zamrożony, więc przygotowanie kotlecików było bajecznie proste. Uwielbiam takie przepisy ! Dziękuję !
Anonimowy
19 listopada 2013 @ 22:37
Właśnie zrobiłam dla córki (wege) na obiad do pracy na jutro, ale już się zabrała za próbowanie i mówi, że pyszne !!! Miałam przecier dyniowy zamrożony, więc przygotowanie kotlecików było bajecznie proste. Uwielbiam takie przepisy ! Dziękuję !
Katarzyna Arent
26 sierpnia 2015 @ 12:53
U mnie totalnie zweganizowane, bez jajka. Siedzą w piekarniku z batatowymi frytkami. Już nieupieczone są fajne 🙂
Katarzyna Arent
26 sierpnia 2015 @ 15:53
U mnie totalnie zweganizowane, bez jajka. Siedzą w piekarniku z batatowymi frytkami. Już nieupieczone są fajne 🙂