Uwielbiam domową granolę. Robię zawsze wielki słój, który znika w zastraszającym tempie. Zimą jadamy ją z podgrzanym mlekiem roślinnym, a w lecie z musami owocami czy jogurtem. Zawsze robię dwie wielkie blachy, zapasu wystarcza na około dwa tygodnie, przy założeniu, że nie jemy jej codziennie 😉 Nigdy nie słodzę jej cukrem – używam syropu klonowego czy melasy buraczanej. Dodaję różne przyprawy – cynamon, kardamon, czasem wanilię.
Sklepowa granola nie ma szans z tą domową. Wiemy, co jemy, nie ma w niej utwardzalnych tłuszczów roślinnych, tony cukru czy konserwantów. Dodaję nieco oleju kokosowego czy słonecznikowego i tyle. Po upieczeniu mieszam z suszonymi owocami i gotowe. Bardzo chętnie przygotowują ją ze mną moje dzieci – to idealne zajęcie dla małych rączek. Można odmierzać, mieszać i oczywiście kosztować 😀 Mój młodszy syn lubi ją jeść na sucho, prosto z miseczki jako chrupki.
Jemy ją na śniadanie, a to najważniejszy posiłek dnia, więc bardzo dbam o składniki, z których ją przygotowuję. najczęściej korzystam z ekologicznych płatków – zboże, z których są przygotowane nie jest nawożone, pryskane i modyfikowane genetycznie. Moją ulubioną firmą jest Niro – rodzinne gospodarstwo, które ma własne uprawy zboża, mają świetne mąki, z których na okrągło piekę chleby, a płatki zjadamy wręcz kilogramami. Mają też moją ulubioną orkiszowa, pełnoziarnistą mannę.
Wszystkie ich produkty są pakowane na świeżo, wszystko jest mielone czy walcowane przed zapakowaniem. Smak ich produktów jest naprawdę fantastyczny, jakość też jest świetna. Korzystam z nich od wielu lat, nie wyobrażam sobie już piec chleba czy ciast z innych mąk – ich orkiszowe są bezkonkurencyjne. Kupuję 5 kg wory, które znikają w okamgnieniu przerobione na pyszne chleby, muffinki, ciasta czy bułki.
Granolę przygotowałam z kilku rodzajów płatków, możecie użyć każdych jakie lubicie albo tylko jednego rodzaju. Nie ma żadnych przeszkód, aby była to mieszanka bezglutenowa.
Pomarańczowa granola. Z żurawiną i kardamonem
Na dwie duże blachy granoli:
- 6 szklanek mieszanych płatków, użyłam:
- płatków owsianych
- płatków z samopszy
- płatków orkiszowych
- płatków z płaskurki
- 1 łyżeczka kardamonu
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3 łyżki oleju kokosowego
- 2 duże pomarańcze
- 1/3-1/2 szklanki syropu klonowego
- 1 szklanka słonecznika
- 1 szklanka suszonej żurawiny
Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni. dwie duże blachy wykładamy papierem do pieczenia.
Pomarańcze szorujemy, parzymy. Obieramy ze skóry, dzielimy na cząstki. Pomarańcze, olej kokosowy i syrop klonowy miksujemy na gładko.
W dużej misce mieszamy płatki z cynamonem i kardamonem. Wlewamy zalewę, mieszamy długo i bardzo dokładnie, aby składniki były dobrze oblepione.
Rozkładamy na blachach. Prażymy ok. 45 minut mieszając od czasu do czasu, aby granola równo się opiekła. Ciepłą mieszamy ze słonecznikiem i żurawiną. Gdy wystygnie przekładamy do słoika.
Jemy z mlekiem roślinnym, jogurtem, musami owocowymi albo suchą.
Jakie Ty lubisz dodatki do granoli?
Ola | Chasing Colors
13 czerwca 2017 @ 14:59
Nigdy nie robiłam granoli sama, ale dziś wieczorem spróbuję – mam prawie wszystkie składniki. Obawiam się tylko, że przy takim aromacie wydobywającym się z piekarnika (kardamon, mmm) może nie przetrwać do rana. 🙂
Zielenina
28 czerwca 2017 @ 19:50
u nas wielki słój po ogórkach konserwowych – 3l idzie maksymalnie w dwa tygodnie 😀 Koniecznie daj znać jak wyszło!
Ola | Chasing Colors
13 czerwca 2017 @ 13:59
Nigdy nie robiłam granoli sama, ale dziś wieczorem spróbuję – mam prawie wszystkie składniki. Obawiam się tylko, że przy takim aromacie wydobywającym się z piekarnika (kardamon, mmm) może nie przetrwać do rana. 🙂
Zielenina
28 czerwca 2017 @ 18:50
u nas wielki słój po ogórkach konserwowych – 3l idzie maksymalnie w dwa tygodnie 😀 Koniecznie daj znać jak wyszło!
Weronika
13 czerwca 2017 @ 16:32
W końcu muszę spróbować, już sobie wyobrażam ten zapach, a o smaku nie wspomnę 🙂
Zielenina
28 czerwca 2017 @ 19:49
polecam, ja właśnie dorobiłam wielki słój 😀
Weronika
13 czerwca 2017 @ 15:32
W końcu muszę spróbować, już sobie wyobrażam ten zapach, a o smaku nie wspomnę 🙂
Zielenina
28 czerwca 2017 @ 18:49
polecam, ja właśnie dorobiłam wielki słój 😀
Kamila Aleksandra Pokój
13 czerwca 2017 @ 20:38
Wygląda kusząco! Chyba pokobinuję z Twoim przepisem (wersja z pomarańczą to nie dla mnie, ale całość i tak wygląda smakowicie!).
Zielenina
28 czerwca 2017 @ 19:49
to zmiksuj jakiś inny owoc, nawet jabłko da radę, a też będzie piękny zapach 🙂
Kamila Aleksandra Pokój
13 czerwca 2017 @ 19:38
Wygląda kusząco! Chyba pokobinuję z Twoim przepisem (wersja z pomarańczą to nie dla mnie, ale całość i tak wygląda smakowicie!).
Zielenina
28 czerwca 2017 @ 18:49
to zmiksuj jakiś inny owoc, nawet jabłko da radę, a też będzie piękny zapach 🙂
Ewa Pilv
14 czerwca 2017 @ 18:06
Twoje przepisy są po prostu cudowne!! Szczerze mówiąc dawno jej nie jadłam – może z dwa lata temu.. i to w dodatku kupną… Niestety składników mi trochę brakuję, więc zapisuję przepis i idziemy na zakupy 🙂
http://vegeva.blogspot.com
swiat-orkiszu.pl
14 grudnia 2021 @ 08:37
Polecam wypróbować ten przepis z płatkami orkiszowymi 🙂