Wieczorami w piątki lubię puścić listę przebojów w Trójce i piec. Albo gotować. A jeszcze bardziej lubię zjeść takie ciepłe, pachnące dyniowe drożdżówki do sobotniego kakao! Ostatnio często stoję wieczorami przy garach słuchając radia – fantastyczny relaks i wyciszenie. A przyjemny skutek uboczny to coś pysznego na sobotnie śniadanie albo gotowy obiad, więc zyskujemy czas, który możemy przyjemnie spędzić (nie, nie mam na myśli prasowania!). Bardzo lubimy różne wersje popularnych drożdżowych ślimaków rodem ze Skandynawii – nadziewam je różnymi owocami, smaruję roztopionym masłem albo musami z owoców suszonych.
Tym razem zapraszam Was na wersję z karmelem daktylowy, na który pomysł zaczerpnęłam z książki autorki jednego z moich ulubionych blogów My New Roots. Kupiłam ją praktycznie od razu, gdy się ukazała – teraz wychodzi po polsku, więc bardzo polecam. Mam nadzieję, że jest porządnie przetłumaczona i zredagowana, dajcie znać!
Do drożdżówek użyłam musu z dyni, którą upiekłam w piekarniku – nada się każdy rodzaj, użyłam makaronowej. Dynię myje, kroję, wydrążam metalową łyżką do lodów, obieram obieraczką do ziemniaków. Rozkładam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piekę mniej więcej 30 minut albo do zupełniej miękkości. Gdy wystygnie miksuję na mus, który przechowuję w lodówce i zużywam w ramach potrzeby.
Życzę Wam pysznego weekendu i zapraszam do pieczenia!
Na 8 dużych drożdżówek:
ciasto:
- 1 szklanka musu z dyni
- 1/4 szklanki mleka roślinnego
- 4 łyżki oleju lub oliwy
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 1/2 szklanki pełnoziarnistej mąki orkiszowej
- 1 1/2 szklanki jasnej mąki orkiszowej
- 1 łyżeczka świeżych drożdży
nadzienie:
- 1 szklanka suszonych daktyli, zalanych wrzątkiem
- 1 łyżka masła orzechowego
- 1/2 laski wanilii
- 2-3 nieduże jabłka
- 4-5 łyżek syropu klonowego
- 1/3 szklanki dowolnych orzechów, do posypania
Ze wszystkich składników zagniatamy elastyczne ciasto – robię to hakiem w robocie kuchennym i odstawić nakryte ściereczką aż podwoi objętość.
Namoczone daktyle odcedzamy i miksujemy na gładko z masłem orzechowym i laską wanilii pokrojoną na małe kawałki. Jabłka obieramy, kroimy w niedużą kostkę.
Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na lekko omączonym blacie na prostokąt o wymiarach ok. 30x20cm. Smarujemy karmelem, posypujemy jabłkami. Zwijamy OD KRÓTSZEJ strony, rulon ma być gruby! Kroimy na pół, każdą część znowu na pół i ponawiamy krojenie. Otrzymamy w ten sposób 8 plastrów.
Naczynie do zapiekania wykładamy papierem do pieczenia. Odwracamy plastry nadzieniem do góry i układamy obok siebie w naczyniu. Smarujemy pędzlem zanurzonym w syropie klonowym, posypujemy posiekanymi orzechami.
Pieczemy 20 minut w 210 stopniach aż się ładnie zrumienią. Można jeść ciepłe! 🙂
Wolicie czytać przy jedzeniu czy jeść przy czytaniu? 😉
Udanego weekendu!
Agnieszka Komorowska
15 października 2016 @ 18:24
Piątek wieczorem z Listą Przebojów Trójki to dla mnie też najlepszy czas na pieczenie i pichcenie – uwielbiam to (mam teorię, że wszystko pieczone i gotowane w tym czasie zawsze wychodzi ;D). I drożdżówki też piekę chętnie wtedy! Zachwyciło mnie to nadzienie z masłem orzechowym i daktylami.
Zielenina
15 października 2016 @ 20:54
ooo to jest bardzo dobre, że wszystko wtedy wychodzi, przyjmuję! 🙂 Nadzienie jest naprawdę pycha, polecam! Pozdrawiam!
Agnieszka Komorowska
15 października 2016 @ 17:24
Piątek wieczorem z Listą Przebojów Trójki to dla mnie też najlepszy czas na pieczenie i pichcenie – uwielbiam to (mam teorię, że wszystko pieczone i gotowane w tym czasie zawsze wychodzi ;D). I drożdżówki też piekę chętnie wtedy! Zachwyciło mnie to nadzienie z masłem orzechowym i daktylami.
Zielenina
15 października 2016 @ 19:54
ooo to jest bardzo dobre, że wszystko wtedy wychodzi, przyjmuję! 🙂 Nadzienie jest naprawdę pycha, polecam! Pozdrawiam!
Madame Malonka
17 października 2016 @ 21:13
Interesująca wersja. Dopiero co upiekłam tradycyjne ciasto drożdżowe – ze śliwkami i kruszonką, ale chętnie dodam Twój przepis do listy do wypróbowania 🙂
Madame Malonka
17 października 2016 @ 20:13
Interesująca wersja. Dopiero co upiekłam tradycyjne ciasto drożdżowe – ze śliwkami i kruszonką, ale chętnie dodam Twój przepis do listy do wypróbowania 🙂