Czyli inny pomysł na naszą rodzimą kalarepę, na którą w sumie ciężko znaleźć oryginalniejszy przepis. Zupa zdecydowanie dla fanów kalarepy, bo ma jej mocny smak. Mleko kokosowe świetnie zagęszcza, a całość świetnie komponuje się z curry. Z furą koperku (na zdjęciu nie ma, bo oczywiście akurat wyszedł 😉 jest naprawdę pyszna, polecam!
Zmodyfikowany przepis ze strony lecker.de:
Na 4-6 porcji:
Ok. 450 g kalarepy
250 g ziemniaków
2 cebule
1 puszka mleka kokosowego
600 ml bulionu jarzynowego
4 łyżki oleju
2-3 łyżeczki curry w proszku
1 ząbek czosnku
pęczek koperku
Cebulę i czosnek drobno siekamy. Kalarepę i ziemniaki dokładnie obieramy i kroimy w kostkę.
Olej rozgrzewamy w sporym garnku, wrzucamy cebulę i czosnek przesmażamy z dodatkiem curry. Dodajemy ziemniaki i kalarepę, smażymy kilka minut. Wlewamy mleko kokosowe i bulionu, zagotowujemy. Gotujemy pod przykryciem aż składniki zmiękną, około 30 minut. Miksujemy na gładki krem, podajemy z koperkiem. Polecam! 🙂
Zapraszam także na warsztaty ze mną w Kinie Kosmos w ramach wydarzenia “Kino nie kopie” już 8 czerwca! Wszystkie szczegóły tutaj!
Maddy
31 maja 2012 @ 19:50
nieźle! wydaje mi się, że jest to coś co bym baaaardzo polubiła 🙂
Komarka
31 maja 2012 @ 20:32
Super! Dzięki za inspirację, bo u mnie przygoda z kalarepką kończy się co roku na schrupaniu jej na surowo (bardzo lubię!). Może w końcu uda mi się ugotować z niej zupę 🙂
Olka
31 maja 2012 @ 20:37
Kokos i kalarepa? Hmm, interesujące, może być bardzo pyszne.
maddie
31 maja 2012 @ 21:12
nie pomyślałabym o takim połączeniu. jeśli nie zapomnę, to spróbuję. często się budzę "po sezonie" 🙂
Maddy
31 maja 2012 @ 22:50
nieźle! wydaje mi się, że jest to coś co bym baaaardzo polubiła 🙂
Komarka
31 maja 2012 @ 23:32
Super! Dzięki za inspirację, bo u mnie przygoda z kalarepką kończy się co roku na schrupaniu jej na surowo (bardzo lubię!). Może w końcu uda mi się ugotować z niej zupę 🙂
Olka
31 maja 2012 @ 23:37
Kokos i kalarepa? Hmm, interesujące, może być bardzo pyszne.
maddie
1 czerwca 2012 @ 00:12
nie pomyślałabym o takim połączeniu. jeśli nie zapomnę, to spróbuję. często się budzę “po sezonie” 🙂
Ania Włodarczyk (aka vespertine)
1 czerwca 2012 @ 18:52
Robię młodą kapustę z mleczkiem kokosowym i curry, więc pewnie kalarepka też pycha. Dzisiaj własnie chrupałam surową 😉
Ania Włodarczyk (aka vespertin
1 czerwca 2012 @ 21:52
Robię młodą kapustę z mleczkiem kokosowym i curry, więc pewnie kalarepka też pycha. Dzisiaj własnie chrupałam surową 😉
Magdika
3 czerwca 2012 @ 19:44
Zrobiłam właśnie dziś i zjadłam na kolację z grzankami i surówką z selera. Pycha, i rzeczywiście nie trzeba soli, choć i z solą smakowite.
Przerobiłam trochę, bo zamiast całej puszki mleka kokosowego wzięłam tą wodę, która zostaje po wyjęciu tłuszczu kokosowego, wiadomo: nic się nie może zmarnować. Zielenino, ten przepis wkleiłaś wtedy, gdy go potrzebowałam 😀
Magdika
3 czerwca 2012 @ 22:44
Zrobiłam właśnie dziś i zjadłam na kolację z grzankami i surówką z selera. Pycha, i rzeczywiście nie trzeba soli, choć i z solą smakowite.
Przerobiłam trochę, bo zamiast całej puszki mleka kokosowego wzięłam tą wodę, która zostaje po wyjęciu tłuszczu kokosowego, wiadomo: nic się nie może zmarnować. Zielenino, ten przepis wkleiłaś wtedy, gdy go potrzebowałam 😀
Zielenina
4 czerwca 2012 @ 16:51
cieszę się, że przepis się Wam podoba i że już znaleźli się chętnie na jego wypróbowanie 🙂 Pozdrawiam!
Zielenina
4 czerwca 2012 @ 19:51
cieszę się, że przepis się Wam podoba i że już znaleźli się chętnie na jego wypróbowanie 🙂 Pozdrawiam!