Czytam ostatnio trochę książkę o minimalizmie, slow life, prostej francuskiej kuchni i tak sobie rozważam, że mamy obecnie tendencje do przesadzania we wszystkim. Prostota, zwolnienie tempa, bezpretensjonalne jedzenie dają ulgę. Spokój, odpoczynek, tę tak potrzebną chwile wytchnienia. Bardzo podoba mi się pod tym względem francuska kuchnia (która oczywiście potrafi być też skomplikowana i wykwintna), która stawia na składniki wysokiej jakości, a same codzienne dania są proste, czasem wręcz zwyczajne. Staram się zwolnić, robić mniej i bronić przed pędem i tym głosem w głowie, który mówi, że muszę więcej, że odpoczynek to marnowanie czasu. Jakie są Wasze sposoby na opanowanie tego prywatnego poganiacza? 🙂
Jestem bardzo zadowolona z tego deseru, mam szczerą nadzieję, że Wam zasmakuje tak jak mnie. Jest prosty, banalny w przygotowaniu, z sezonowych owoców. Przypadł mi do gustu.
Moje ulubione stoisko na targu ma w tym roku (sporo przed sezonem, jak dużo rzeczy w tym roku!) przepyszne morele. Polskie, słodkie, soczyste – nie pamiętam roku żebym jadła tak dobre nasze morele, na ogół są solidnie kwaśne 🙂 Wcinam je chętnie surowe, ale bardzo kusiło mnie żeby upiec je z jakimś fajnym dodatkiem. Połączyłam je z dorodnymi śliwkami od teściów i polałam syropem klonowym z cukrem muscovado i tymiankiem. Efekt jest niebiański, można je zjeść prosto z formy, ale namawiam do podania ich ze śmietanką kokosową. Śmietankę zbieram z mleka kokosowego w puszce, zbiera się na wierzchu jej gruba warstwa. Do tego deseru nie słodzę jej, bo sos spod upieczonych owoców jest słodki, można podać dodatkową porcję syropu klonowego dla łasuchów 🙂
Pieczone morele i śliwki:
0.5 kg moreli
0.5 kg dużych śliwek
1/4 szklanki syropu klonowego
2 łyżki ciemnego cukru muscovado
1 łyżka listków tymianku
Deser, na 4 porcje:
2 puszki mleka kokosowego
syrop klonowy do podania
pieczone owoce
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Owoce myjemy i osuszamy, kroimy na pół, drylujemy. Układamy na przemian w formie. Syrop klonowy mieszamy dokładnie z cukrem, polewamy owoce, posypujemy tymiankiem. Pieczemy 20 minut.
Na deser śmietankę można ubić, ale ja pominęłam ten etap. Wykładamy ją do miseczek lub na talerzyki. Na nią dajemy owoce i polewamy sosem spod upieczonych owoców. Podajemy!