Skip to content

Ten kto się przyzna, za wolę współpracy dostanie mniejszy wymiar kary 😉

Mufinki to straszny banał i bardzo często pojawiają się na blogach, bo łatwo je zrobić, są pyszne no i niezwykle fotogeniczne. Dlatego u mnie nie ma ich zbyt wiele, jak się zastanowić nie piekę ich też zbyt często. Te przygotowałam dla nagłych gości, a że okazały się obłędnie dobre to żal było nie podzielić się przepisem z ludzkością 🙂 Skład czyni je, oprócz doskonałego ratunku jeżeli chcemy przygotować szybko coś słodkiego, idealnymi bułeczkami na śniadanie. Wyszły tak słodkie, że następnym razem nie dodam cukru wcale, nawet tych symbolicznych 60 g 🙂 Przygotowanie łącznie z pieczeniem zajmie nam ok. 35 minut, polecam!

Na 12 sztuk standardowej wielkości:
200 g mąki pszennej
100 g mąki pszennej razowej
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżka przyprawy do piernika
szczypta soli
opcjonalnie 60 g brązowego cukru
4 łyżki wiórków kokosowych
50 g płatków migdałowych
100 g posiekanych grubo daktyli
100 g orzechów włoskich połamanych na spore kawałki
2 dojrzałe banany, rozgniecione widelcem
2 jajka
2 łyżki miodu
60 g masła, rozpuszczonego
125 g jogurtu/mleka/maślanki

Piekarnik nagrzewamy do 210 stopni.

W misce mieszamy suche składniki; mąki z proszkiem do pieczenia, solą, cukrem, przyprawą, wiórkami kokosowymi, płatkami migdałowymi, orzechami i daktylami. Rozpuszczamy masło, dodajemy miód, mieszamy aż się połączą. Jajka ubijamy delikatnie z jogurtem. Wlewamy mokre składniki do suchych, dodajemy rozgniecione banany, mieszamy ciasto łyżką tylko do połączenia składników. Nakładamy do formy lub indywidualnych foremek (używam silikonowych), wkładamy do piekarnika i pieczemy ok. 20 minut lub do suchego patyczka. Studzimy na kratce.

Mam na imię Magdalena, prowadzę Zieleninę. Z wykształcenia jestem prawniczką, z zamiłowania dietetyczką. Chciałam uczynić świat lepszym miejscem, dlatego założyłam bloga o kuchni wegetariańskiej, zgodnej z moimi wartościami. Przez 10 lat stał się on dla mnie sposobem na życie i źródłem ogromnej satysfakcji. Wydałam 3 książki kucharskie, prowadzę warsztaty kulinarne, jestem autorką sezonowych e-booków z przepisami, które nadają smaku codzienności.

Zobacz więcej >

Zapisz

Zapisz

Szkolenie + zestaw ebooków na cały rok!

Pobierz bezpłatny jadłospis na lato z przepisami i listą zakupów!

Przepisy zgodnie z porami roku:

Facebook

30 komentarzy

  1. Moja Kawiarenka
    2 lutego 2011 @ 12:57

    Faktycznie, rzecz bogata w składniki 🙂 Musi być dobra.

    Reply

  2. Ag Pe
    2 lutego 2011 @ 13:11

    Wygląda faktycznie okazale. Muffinki są najlepsze, kiedy są bogato napakowane składnikami.

    Reply

  3. Maggie
    2 lutego 2011 @ 14:27

    Fajne muffiny, napakowane wszystkim, co dobre – takie jak lubie!

    Reply

  4. grazyna
    2 lutego 2011 @ 14:51

    Ja ! Ja bym chętnie zjadła 🙂

    Reply

  5. Arvén
    2 lutego 2011 @ 16:37

    Ile dobra w jednej babeczce…i te daktyle! Pycha…

    Reply

  6. Moja Kawiarenka
    2 lutego 2011 @ 17:57

    Faktycznie, rzecz bogata w składniki 🙂 Musi być dobra.

    Reply

  7. Ag Pe
    2 lutego 2011 @ 18:11

    Wygląda faktycznie okazale. Muffinki są najlepsze, kiedy są bogato napakowane składnikami.

    Reply

  8. margot
    2 lutego 2011 @ 18:45

    muffiny nie tylko napakowane,ale też przepięknie wyrośnięty
    A muffiny od czasu do czasu to świetna rzecz

    Reply

  9. Zielenina
    2 lutego 2011 @ 18:48

    dzięki wszystkim 🙂 Rzeczywiście skład mi się udał (ależ jestem skromna 😉 chociaż proces twórczy wyglądał – a wrzucę jeszcze to i może tamto, o to będzie fajne 🙂 Na szczęście nie powstało nic na kształt trifle Rachel z Przyjaciół 😉

    Reply

  10. Maggie
    2 lutego 2011 @ 19:27

    Fajne muffiny, napakowane wszystkim, co dobre – takie jak lubie!

    Reply

  11. grazyna
    2 lutego 2011 @ 19:51

    Ja ! Ja bym chętnie zjadła 🙂

    Reply

  12. Fiolunka
    2 lutego 2011 @ 20:05

    U mnie też dziś muffiny 🙂 i niestety nie piekę ich zbyt często, choć są przepyszne a nakład pracy nie jest wielki 🙂 Takie "nadziane" lubię bardzo 🙂

    Reply

  13. Zaytoon
    2 lutego 2011 @ 20:21

    Muszą być obłędne! I nawet pomimo tego, że muffinki zdaję się być banalnymi, ja i tak chętnie je piekę i pokazuję. Lubię. 🙂

    Reply

  14. aga
    2 lutego 2011 @ 21:16

    maja duzo smakowitych rzeczy w sobie, wiec nic dziwnego, ze ktos je pozarl, hi hi hi:)
    chetnie bym sobie takie zjadla na sniadanko:)

    Reply

  15. Arvén
    2 lutego 2011 @ 21:37

    Ile dobra w jednej babeczce…i te daktyle! Pycha…

    Reply

  16. margot
    2 lutego 2011 @ 23:45

    muffiny nie tylko napakowane,ale też przepięknie wyrośnięty
    A muffiny od czasu do czasu to świetna rzecz

    Reply

  17. Zielenina
    2 lutego 2011 @ 23:48

    dzięki wszystkim 🙂 Rzeczywiście skład mi się udał (ależ jestem skromna 😉 chociaż proces twórczy wyglądał – a wrzucę jeszcze to i może tamto, o to będzie fajne 🙂 Na szczęście nie powstało nic na kształt trifle Rachel z Przyjaciół 😉

    Reply

  18. Fiolunka
    3 lutego 2011 @ 01:05

    U mnie też dziś muffiny 🙂 i niestety nie piekę ich zbyt często, choć są przepyszne a nakład pracy nie jest wielki 🙂 Takie “nadziane” lubię bardzo 🙂

    Reply

  19. Zaytoon
    3 lutego 2011 @ 01:21

    Muszą być obłędne! I nawet pomimo tego, że muffinki zdaję się być banalnymi, ja i tak chętnie je piekę i pokazuję. Lubię. 🙂

    Reply

  20. aga
    3 lutego 2011 @ 02:16

    maja duzo smakowitych rzeczy w sobie, wiec nic dziwnego, ze ktos je pozarl, hi hi hi:)
    chetnie bym sobie takie zjadla na sniadanko:)

    Reply

  21. Paula
    3 lutego 2011 @ 10:28

    gdybym miała możliwość, to pewnie ja byłabym tą osobą, która zjadła taką muffinkę 🙂

    Reply

  22. Paula
    3 lutego 2011 @ 15:28

    gdybym miała możliwość, to pewnie ja byłabym tą osobą, która zjadła taką muffinkę 🙂

    Reply

  23. Polka
    4 lutego 2011 @ 15:00

    Ja nie, ale jak tak będzie dłużej tutaj stała bezpańsko to nie zawaham się jej zeżreć 😀

    Reply

  24. Polka
    4 lutego 2011 @ 20:00

    Ja nie, ale jak tak będzie dłużej tutaj stała bezpańsko to nie zawaham się jej zeżreć 😀

    Reply

  25. Zielenina
    5 lutego 2011 @ 15:33

    wiedziałam, że będzie dużo podejrzanych 😛

    Reply

  26. Zielenina
    5 lutego 2011 @ 20:33

    wiedziałam, że będzie dużo podejrzanych 😛

    Reply

  27. wykrywacz smaku
    6 lutego 2011 @ 12:44

    Zdjęcie już opublikowane, dziękujemy za dołączenie do ekipy wykrywacza smaku i zapraszamy szybko ponownie 🙂

    Reply

  28. wykrywacz smaku
    6 lutego 2011 @ 17:44

    Zdjęcie już opublikowane, dziękujemy za dołączenie do ekipy wykrywacza smaku i zapraszamy szybko ponownie 🙂

    Reply

  29. Aleksandra
    4 kwietnia 2011 @ 10:43

    Bardzo dobre! W dniu pieczenia najlepsze, na drugi dzien jedlismy ze slowfoodowa konfitura sliwkowa. Bardzo mi pasuja z tymi wszystkimi suszonymi dodatkami 🙂

    Reply

  30. Aleksandra
    4 kwietnia 2011 @ 13:43

    Bardzo dobre! W dniu pieczenia najlepsze, na drugi dzien jedlismy ze slowfoodowa konfitura sliwkowa. Bardzo mi pasuja z tymi wszystkimi suszonymi dodatkami 🙂

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Na tej stronie wykorzystujemy cookie. Aby kontynuować użytkowanie strony (treść poprawnie się wyświetli po akceptacji), zaakceptuj politykę prywatności. polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close